Czarnopotocka góra Tabor

Karol Litwa

publikacja 07.08.2021 17:30

Kapliczka przy domu państwa Chyclaków w parafii Czarny Potok jest nie tylko miejscem modlitwy, ale też pamiątką niezwykłej historii.

Czarnopotocka góra Tabor Karol Litwa /Foto Gość Stanisław Chyclak trzymający płaskorzeźbę Matki Bożej Bolesnej z Czarnego Potoku. Na jej odwrocie widnieją daty budowy i poświęcenia kapliczki oraz nazwiska jej pomysłodawców.

Kapliczka została wybudowana po II wojnie światowej staraniem państwa Józefa i Stanisławy Chyclaków. Jest to wotum dziękczynne za ocalenie od śmierci w czasie wojny członków rodziny Chyclaków, sąsiadów, a także ks. Franciszka Dydę.

- W czasach wojennych ukrywał się tutaj ówczesny proboszcz, ks. Dyda, który przebywał na parafii w Czarnym Potoku, gdzie gestapo przyszło go aresztować. I w nocy przyszedł tutaj na nogach, przez górę, do naszego domu. Później przemieszczał się do innych. Żeby nie wzbudzić zainteresowania to ukrywał się raz tu, raz tam – wspomina Stanisław Chyclak, którego rodzice przyjęli pod swój dach księdza proboszcza i wznieśli dziękczynną kapliczkę.

Pan Stanisław wraz z rodziną opiekuje się kapliczką w miejscowości Jastrzębie, która przynależy do parafii w Czarnym Potoku. W maju, czerwcu, październiku, a także w pierwsze dni listopada pan Chyclak prowadzi okolicznościowe nabożeństwa, na które licznie przychodzą sąsiedzi. Jest też przewodnikiem kalwaryjskim, podobnie jak ojciec.

Prawdopodobnie właśnie funkcja przewodnika kalwaryjskiego, jaką sprawował Józef Chyclak, miała wpływ na kształt wzniesionej jego staraniem kapliczki. Przypomina ona bowiem kapliczki na dróżkach kalwaryjskich: ma grube, kamienne mury i daje możliwość wejścia do swojego wnętrza. A wnętrza tego nie powstydziłby się niejeden kościół. Józef Chyclak po wizytach w Kalwarii Zebrzydowskiej przywoził obecne tu do dziś obrazy i „świątki”.

Z kolei w przedsoborowym ołtarzu widnieje obraz Matki Bożej Bolesnej z Czarnego Potoku. Trafił tu po renowacji oryginalnego obrazu, w czasie której pełnił funkcję obrazu zastępczego. - Po renowacji tamtego obrazu ks. Dyda mówił do mojego taty, żeby ten obraz zabrał. Mówił, że tu będzie miał dobre miejsce – tłumaczy Stanisław Chyclak. Nad wizerunkiem Czarnopotockiej Pani znajduje się malowidło przedstawiające twarz Przemienionego Chrystusa. Jest to wierna kopia obrazu z sądeckiej bazyliki.

Czarnopotocka góra Tabor   Karol Litwa /Foto Gość Stół, przy którym odprawiana była Msza Święta, jest tym samym, przy którym Eucharystię w domu państwa Chyclaków sprawował ukrywający się tam ks. Franciszek Dyda.

Właśnie Przemienieniu Pańskiemu poświęcona jest kapliczka w miejscowości Jastrzębie. Stąd co roku w tą liturgiczną uroczystość, sprawowana jest tu Msza Święta. Dawniej był to swoisty odpust dla okolicznych mieszkańców. Pracujący na roli sąsiedzi nie szli w ten dzień do pracy. Zamiast tego uczestniczyli przy kapliczce we Mszy Świętej, która w tamtym czasie sprawowana była rano.

Po rocznej przerwie związanej z pandemią udało się odtworzyć tę tradycję. W piątek, 6 sierpnia, o godz. 19 sprawowana była Msza Święta w intencji uczestników nabożeństw przy kapliczce oraz za zmarłych czcicieli Jezusa Przemienionego. Przewodniczył jej proboszcz parafii w Czarnym Potoku ks. Krzysztof Klimczak.

Czarnopotocka góra Tabor   Karol Litwa /Foto Gość Ciekawym przedmiotem, który ma swoje miejsce na jednej ze ścian kapliczki, jest mapa dawnych granic Polski z zaznaczonymi miejscami kultu cudownych obrazów Matki Bożej.

W kazaniu duszpasterz zwracał uwagę, że spotkanie z Przemienionym Chrystusem uzdalnia nas do przejścia przez pojawiające się w życiu trudności. - W dzisiejszej Ewangelii słyszymy te słowa, które mówi Piotr: „Panie dobrze nam tu być”. Dobrze człowiekowi, kiedy doświadcza obecności Boga. Czujemy się wtedy tak bardzo spokojni, wyciszeni. Są chwile, kiedy odczuwamy, że Bóg jest bardzo blisko. Wtedy wszelkie trudności, cierpienia, przeciwności nie przeszkadzają nam. Takie lekcje z Jezusem uczą nas, że z Chrystusem trzeba być także wtedy, kiedy przychodzą trudności i przeciwności. Trzeba być z Jezusem do końca – pouczał ks. Klimczak.

Za rok parafianie będą świętować 70-lecie poświęcenia kapliczki w Jastrzębiu. Będzie to dobra okazja by samemu poznać to niezwykłe miejsce.