Święty Stanisław Kostka – książę i żebrak

ks. Adam Pawlaszczyk

GN 30/2021 |

publikacja 29.07.2021 00:00

Święty Stanisław Kostka jest niezaprzeczalnie dowodem na to, że święty to książę, który potrafi żyć jak żebrak, i żebrak, który nie traci manier księcia.

Sarkofag w celi św. Stanisława Kostki wykonany w całości z różnokolorowego marmuru. Adam Pawlaszczyk /foto gość Sarkofag w celi św. Stanisława Kostki wykonany w całości z różnokolorowego marmuru.

Jest 10 sierpnia 1568 roku. Młody Polak, jezuita, który śluby zakonne złożył w wieku 18 lat, pisze list. Adresatką jest ukochana, której od lat szczenięcych wyznaje miłość. Prośba, jaką zawiera w liście, współczesnych nastolatków zawiodłaby na kozetki psychoanalityków, młodzieniec błaga bowiem o wyjednanie mu łaski… śmierci. Widocznie ukochana nie pozostała głucha na tę prośbę, skoro pięć dni później mężczyzna umiera. W dzień wniebowzięcia ukochanej sam trafia do nieba. Młodzieniec nazywa się Kostka. Stanisław Kostka.

Listy królów

O tym, że Kostka trafił do nieba, przez lata przekonanych będzie wielu. Głos „ludu” stanie się poniekąd głosem rządzących, ponieważ królowie polscy słać będą do papieży listy z prośbami o jego kanonizację. W archiwum Kongregacji ds. Świętych zachowało się ich trochę. Są w nich prośby nie tylko o kanonizację, lecz także o ogłoszenie go jednym z głównych patronów Polski. „Niedawno Wasza Świątobliwość ze Wzgórza Watykańskiego przez Apostolskie postanowienie za Boskim natchnieniem oznakami czci w postaci Mszy i oficjum obdarzył błogosławionego Stanisława Kostkę z Towarzystwa Jezusowego (…) i wnet Polska, uczciwszy bardzo żywym kultem pobożności Patrona Sarmacji, niegdyś swojego obywatela, a teraz mieszkańca niebios, wbrew oczekiwaniom i przewidywaniom wszystkich, szczęśliwie zawarła pakty pokojowe z Moskalami, niezwykle wrogo nastawionymi nieprzyjaciółmi religii katolickiej, oraz z niebiańską pomocą, za wstawiennictwem świętego Stanisława Kostki, w większej części wyrwała z rąk gwałtowników i przywróciła do dawnej wolności Ukrainę, tyle lat gnębioną przez zaciekłość buntowników. Ażeby to szczęście dla Królestwa Polskiego długotrwałe było albo wróciło pomnożone, mimo ponownie grożącej tyranii, usilnie prosimy dla nas o tegoż świętego Orędownika u Boga”. Podpisał Michał, król Polski, 18 stycznia 1673 roku. Z dopiskiem: „Najposłuszniejszy Syn Waszej Świątobliwości”.

List polecający  Stanisława Kostkę, nazywany do dzisiaj „Listem trzech świętych”.   ADAM PAWLASZCZYK /FOTO GOŚĆ List polecający Stanisława Kostkę, nazywany do dzisiaj „Listem trzech świętych”.

– Pisanie listów do Stolicy Apostolskiej było swego rodzaju zwyczajem na dworach – tłumaczy ksiądz profesor Waldemar Turek z Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej. Proszono o kanonizację, o ogłoszenie patronem narodu – takich listów zachowało się sporo, również w odniesieniu do Stanisława Kostki. Ten napisany przez Michała Korybuta Wiśniowieckiego jest przykładem prawdziwej sztuki, nie tylko ze względu na wspaniałą łacinę, jaką posłużył się autor, sekretarz czy – być może – kapelan króla. Ten, kto przygotowywał notę, doskonale znał się na kulcie należnym świętym lokalnym – dodaje.

Dostępne jest 22% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.