Z mądrości mnichów

W drodze

publikacja 10.06.2021 12:35

Trzeba umieć być leniwym! Jeżeli wezmę do tej celi więcej niż trzy osoby, stanie się ona monasterem i straci swój sens.

Jeden z klasztorów na Atosie Michalis Famelis / CC-SA 3.0 Jeden z klasztorów na Atosie

Fragmenty książki Alaina Durela, Mądrość mnichów z góry Athos, W drodze, Poznań 2021

Ojciec Józef Hezychasta

1. Jeśli chcesz odnaleźć Boga wyłącznie za pomocą kontemplacji, nie przepuść żadnego oddechu bez modlitwy. Miej się jednak na baczności, żeby nie przyjmować tego, co przedstawia ci wyobraźnia. To, co boskie, jest bowiem pozbawione formy, wyobrażeń, barw; jest ponad wszelką doskonałością i nie odpowiada warunkom sylogizmów. Działa w naszym umyśle jak delikatny powiew.

2. Mów modlitwę bez przerwy, używając twego języka i umysłu. Kiedy język się zmęczy, niech umysł przyjdzie z pomocą, i odwrotnie, gdy myśl osłabnie, niech język podejmie wysiłek. Uważaj tylko, żeby nie przestawać. Wykonuj wiele metanii. Czuwaj w nocy, ile tylko możesz.

3. Kiedy umysł przyjmie modlitwę i gdy pojawi się radość, o której ci mówię, wówczas modlitwa będzie w tobie wybrzmiewać bez przerwy, bez wysiłku z twej strony. To właśnie nazywamy czułym, delikatnym działaniem łaski, ponieważ łaska pracuje bez udziału ludzkiej woli. Czy człowiek je, chodzi, śpi, czy się budzi, modlitwa woła w nim bez ustanku, podczas gdy on doświadcza pokoju i radości.

4. Kto zwyciężył diabła? Ten, kto poznał swoją własną słabość, swoje namiętności i swoje wady. Kto boi się poznać siebie samego, pozostaje daleko od wiedzy, a to, co lubi najbardziej, to zauważać wady innych i ich osądzać.

5. Nie pozostawiaj swojego umysłu bezczynnym, żebyś nie na-uczył się złych rzeczy. Nie pozwalaj sobie na rozważanie wad innych osób, gdyż nawet się nie zorientujesz, jak staniesz się współpracownikiem Złego i niezdolnym do czynienia dobra.

Ojciec Efrem z Katunaki

59. Fakt, że jesteś niespokojny, oznacza, że jesteś jeszcze przywiązany do swojej własnej woli.

60. Gdy będziesz śledzić pisma ojców Kościoła, zobaczysz, że także wśród nich wielu uświęciło się bardzo łatwo. Ich dusze zostały uświęcone bez wysiłku, bez wyrzeczeń, bez ascetycznej walki. Cóż takiego zrobili? Oni po prostu wybrali drogę posłuszeństwa.

61. Doświadczenie potwierdziło mi, że posłuszeństwo przewyższa modlitwę.

62. Żeby odrzucić swoje ego, trzeba stoczyć niemałą bitwę. Nie da się działać inaczej. Jeśli chcesz podążać drogą monastyczną, musisz je podeptać.

63. Ten, kto jest posłuszny swojemu starcowi, podobny jest do Chrystusa, który był posłuszny swemu Ojcu. Stąd też Bóg jest zobowiązany błogosławić temu, kto jest podobny do Syna.

64. Niech nikt nie polega na swoim własnym osądzie.

65. Po dziesięciu czy piętnastu latach przychodzi posłuszeństwo z rozeznaniem, jako skutek posłuszeństwa ślepego.

Ojciec Porfiriusz Kawsokaliwita

129. Wszystko jest w miłości Pana, wszystko polega na prawdziwej miłosnej namiętności do Niego, do Chrystusa Oblubieńca. Stań się godny miłości Chrystusa. Aby nie żyć w ciemnościach, włącz odbiornik modlitwy, żeby do twojej duszy spłynęło boskie światło. Na samym dnie twojego bytu pojawi się Chrystus. To właśnie tam, w tej głębi, znajduje się królestwo Boga.

130. To sam Pan nauczy nas modlitwy. Nie nauczymy się jej sami. Nie mówmy: „Zrobiłem tyle metanii, więc tym samym zapewniłem sobie łaskę”. Prośmy raczej, aby zajaśniało w nas nieskalane światło Bożego poznania i żeby otwarło ono oczy naszego umysłu, umożliwiając nam zrozumienie Jego boskich słów.

131. Weźmy za przykład aparat radiowy. Jeżeli skierujemy antenę na punkt pierwszy – powiedzmy, w kierunku, gdzie znajduje się większość nadajników – wówczas najlepiej słychać audycję.


Jeśli w kierunku punktu drugiego, gdzie jest mniej nadajników, to słychać już trochę gorzej. A przy nastawieniu na punkt trze-ci nie słychać już nic. Tak samo ma się rzecz z komunikacją z tym, co Boże. Gdy dusza jest skierowana na punkt pierwszy, komunikacja działa bardzo dobrze. Dzieje się tak za sprawą dwóch podstawowych warunków: miłości i pokory.

132. Aby Chrystus przyszedł do nas, kiedy wzywamy Go słowami „Panie Jezu Chryste”, potrzeba, żeby serce było czyste, żeby nie stawiało żadnej przeszkody, było wolne od wszelkiej nienawiści, wszelkiego egoizmu, wszelkiej złośliwości.

133. Nie powinniśmy za pomocą naszych modlitw próbować jakoś szantażować Boga. Nie prośmy Boga o uwolnienie nas od czegoś (choroby itp.) ani o rozwiązanie naszych problemów. Prośmy raczej o siłę i pocieszenie pochodzące od Niego, żebyśmy wykazali się cierpliwością. Tak samo jak On puka z uprzejmością do drzwi naszej duszy, tak i my powinniśmy prosić uprzejmie o to, czego chcemy. A jeśli Bóg nie odpowiada, to na-leży przestać prosić o tę rzecz. Kiedy Bóg nie daje nam czegoś, o co usilnie prosimy, to znaczy, że ma ku temu swoje powody.

134. W modlitwie powinniśmy prosić o zbawienie naszej duszy. Czyż  Pan  nie  powiedział:  „Szukajcie  najpierw  królestwa  [Bożego] i jego sprawiedliwości, a to wszystko będzie wam przydane” (Mt 6,33)? Chrystus chce nam z łatwością dać to, czego pragniemy. Sekret polega na tym, żeby zupełnie nie za-biegać o wyproszenie jakiejś konkretnej rzeczy, lecz przeciwnie, prosić o nasze zjednoczenie z Chrystusem w sposób całkowicie bezinteresowny, bez żądania: „Daj mi to, daj mi tamto...”. Wystarczy powiedzieć: „Panie Jezu Chryste, zmiłuj się nade mną”.

135. Kiedy tracisz łaskę Bożą, nic nie rób. Prowadź dalej swoje życie i walkę w sposób prosty, łagodny, aż do chwili, gdy bez żadnego niepokoju powróci miłość, pasja i żarliwość dla Chrystusa. Wszystko pójdzie dobrze i wypełnią cię wtedy łaska i radość.

Ojciec Paisjusz Hagioryta
161. Największą powinnością człowieka jest kochać Boga ze wszystkich sił, swego bliźniego jak siebie samego, a jeszcze bardziej swego nieprzyjaciela.

162. Jeśli kochamy Boga, jak należy, wówczas będziemy też zachowywać wszystkie Jego pozostałe przykazania.

163. Człowiek, który oddala się od Boga, nie znajdzie duchowego odpoczynku ani w tym życiu, ani w przyszłym.

164. Dzisiaj ludzie mają dużo logiki, która niszczy wiarę człowieka aż do jej korzenia.

165. Im bardziej ktoś prowadzi życie światowe, tym więcej przeżywa niepokojów. Tylko blisko Chrystusa można zaznać cielesnego i duchowego wypoczynku.
Ojciec Hieromnich Izaak

247. Zastąp swoje złe myśli dobrymi! Jeśli widzisz, że bracia rozmawiają podczas oficjum, powiedz sobie, że mówią o typikonie!

248. Nie ma dziś na Athosie wielu cel, w których prowadzi się życie prawdziwie hezychastyczne. Kiedy przybyłem na Świętą Górę, dotarłem do wszystkich monasterów, ale nie znalazłem niczego, co by odpowiadało temu, czego tu szukałem, dlatego też za-mieszkałem w samotności. Dzisiaj cele utraciły swoją prostotę, obrastają w cały ten dobytek, który normalnie przynależy do monasterów: traktory, zwierzęta, pola, elektryczność, telefon, itp. Utrzymanie tego wszystkiego wymaga sporo pracy i nie zostaje zbyt wiele czasu na modlitwę. Prawdziwa cela musi być prosta i uboga, odcięta od tumultu i trosk świata.

249. Trzeba umieć być leniwym! Jeżeli wezmę do tej celi więcej niż trzy osoby, stanie się ona monasterem i straci swój sens.

250. Nie szukaj hezychii zewnętrznej, to jest zła hezychia, pochodzą-ca od namiętności. Szukaj hezychii, która jest w twoim sercu.

251. Przeczytaj najpierw Drabinę raju, dopiero potem będziesz mógł czytać Izaaka Syryjczyka, ponieważ cenobitom przystoi zacząć od św. Jana Klimaka.

 

Ojciec Petroniu (Tănase) z Rumunii

300. Ludzie pasjonują się swoim zawodem, zaprzęgają wszystkie swoje siły, aby zostać architektem, inżynierem czy artystą. A żeby praktykować tę profesję nad profesjami, tę sztukę sztuk, czyż nie powinniśmy dać całych siebie? Mówię o doskonałości, do której wzywa nas Bóg.

301. Wszyscy mamy jedną misję: „Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski” (Mt 5,48). I wszyscy jesteśmy wolni, żeby ją wypełnić lub nie. Bóg umieścił w nas, razem z tym zamysłem, siły do jego realizacji. Nie jesteśmy bowiem tylko chorymi, których trzeba pielęgnować, ale jesteśmy także, w pewnej mierze, naszymi własnymi lekarzami. Musimy uruchomić naszą wolę i pragnienie pójścia za Ewangelią.

302. W istocie rzeczy nie ma różnicy między życiem chrześcijańskim a życiem monastycznym. Wszyscy ludzie są wezwani do wzięcia Chrystusa za wzór, wszyscy są powołani do stania się Bogiem dzięki łasce. Żaden chrześcijanin nie może uciec  przed  wymogiem  świętości.  To  bardzo  interesujące  podjąć tę przygodę, najpiękniejszą, najszlachetniejszą, jaka tylko może być.

303. Jeżeli nie znajdziemy ojca duchowego, to mamy ojców Kościoła i samego Pana naszego!

304. Wiedz, że modlitwa zanoszona z wiarą przynosi zawsze wygraną, i bądź pewny, że spełni się to, o co prosisz.

305. Trzeba powracać do siebie i dawać umysłowi sposób na oczyszczenie  się  przez  odnajdywanie  jego  pierwotnej  prostoty.  Modlitwa jest dla człowieka bardziej konieczna niż oddychanie, prowadzi nas ona stopniowo do kontemplowania tajemniczej istoty rzeczy.

Ojciec Bazyli z Iwiron

314. Prawdy czasami trudno jest słuchać, ponieważ prowadzi nas ona do umierania dla siebie samego po to, żeby mogło w nas wytrysnąć nowe życie.

315. Kafka, Rilke i Kurosawa są bardziej prawosławnymi teologami niż teologowie akademiccy, ponieważ punktem wyjścia ich wypowiedzi jest autentyczne doświadczenie człowieka.

316. Istnieją dwa rodzaje poznania: pierwszy wiąże się z postawą kogoś, kto chce dotknąć, aby uwierzyć, tak jak św. Tomasz, a więc jego wiedza opiera się tylko na odczuciach zmysłowych i obiektywnych faktach. Ten sposób poznania jest przydatny, lecz pozostanie bezowocny, o ile nie zostanie przekroczony przez drugi – charakterystyczny dla kogoś, kto doświadcza śmierci i zmartwychwstaje do nowego życia, stąd jego poznanie jest naprawdę paschalne, stawroanastatyczne.

317. Kościół to po prostu Chrystus, Jego Ciało żyjące w historii.

318. Czy zauważyłeś, jak Józef z Arymatei nazywa Jezusa? Prosi on Piłata o wydanie mu ciała tego cudzoziemca (gr. ξενος, xenos – dziwny)! Nie jesteś więc jedynym cudzoziemcem, mój przyjacielu! Jezus także był obcym na tej ziemi, Żydem tułaczem. Dokądkolwiek byś  poszedł, zawsze spotkasz na swoich drogach tego Cudzoziemca, żebrzącego o miłość.

Ojciec Tichon ze Stawronikity

350. Chciałbyś być mnichem, apostołem i teologiem, ale jeśli najpierw nie ćwiczysz hypomonii, to będziesz niczym. Nie należy się spieszyć. Kiedy trochę dojrzejesz, nie jest wykluczone, że będziesz mógł zostać apostołem. Żeby ewangelizować i oczyszczać innych, trzeba wcześniej samego siebie zewangelizować i oczyścić! Pokorny znajduje pokój w sobie dzięki modlitwie, wszędzie czuje się dobrze. Jeśli chodzi o teologię, to jest ona owocem kontemplacji. Księgi patrystyczne tak naprawdę są zrozumiałe tylko w życiu monastycznym. Pismo Święte nabiera swego smaku i sensu dopiero wówczas, gdy się nim żyje. Nie należy się też spieszyć z sięganiem po pióro, gdyż pisanie bez pokory naraża na wielkie iluzje. I przeciwnie, jeśli czekamy na nią, to ją pozyskamy, i dla naszego życia duchowego, i dla pisania, ponieważ pokora rodzi się jako owoc doświadczenia.

351. Myślę, że więcej hezychii jest w małym monasterze, takim jak nasz, niż w pustelni, gdzie pojawia się bardzo wiele problemów materialnych. Gdzie znaleźć jedzenie, wodę? Jak przyjąć gości? Natomiast po długim czasie dojrzewania w cenobium jesteśmy bardziej w stanie stawić czoła wszystkim tym problemom i mamy większą podstawę duchową; to jest część tradycji.

352. Nieodzowne warunki dla zdobycia cnót to wiele trudu, doświadczeń i cierpliwości.

353. Z czysto ludzkiego punktu widzenia bycie mnichem na górze Athos jest niemożliwe dla kogokolwiek. Nie przywiązujmy się jednak do tak ograniczonej wizji, ponieważ żyjemy w dynamizmie Ducha Świętego. To On daje nam siłę do podążania tą drogą.

354. Diabeł kładzie przed tobą górę, żeby cię doprowadzić do rozpaczy. Trzeba jednak żyć z dnia na dzień, w obecnej chwili, i nie myśleć o przyszłości lub o przeszłości, tak jak gdyby Bóg był obcy naszej teraźniejszości.

O książce:

W swoich wcześniejszych publikacjach Alain Durel opisywał życie codzienne mnichów i piękno góry Athos. Próbował wydobywać tajniki modlitwy serca. W książce Mądrość mnichów z góry Athos (tytuł oryginalny: Prier avec les Moines du Mont Athos) wprowadza te nauki w życie, zaczynając od zamilknięcia i oddania głosu gigantom kontemplacji.

Autor wybrał apoftegmaty ośmiu mnichów – mieszkańców Athosu, żyjących w XX i XXI wieku. Dwaj ojcowie to cenobici (Petroniu i Tichon), jeden z nich – Porfiriusz – mieszkał w samym sercu Aten, a pozostałych pięciu to eremici. Wszyscy są Grekami, poza Rumunem Petroniu i Libańczykiem Hieromnichem Izaakiem. Przez wiernych prawosławnych są czczeni i uważani za świętych, a dwóch z nich rzeczywiście zostało kanonizowanych.

– Mnisi poświęcają całą uwagę drugiej osobie. Nie są zwyczajnie uważni. Oni chłoną to, co mówisz i kim jesteś. Nie dlatego, że masz coś ważnego do powiedzenia, ale dlatego, że całe życie podporządkowują przyjmowaniu błogosławieństw. Jednym z nich jest drugi człowiek: gość, napotkany przechodzień, czy – jak we wspomnianym przypadku potrzebujący pomocy brat. Z biegiem lat wychylenie w stronę drugich staje się naturalne, ponieważ bliźni są jednym ze sposobów przeżycia miłości, która jest istotą błogosławieństwa – napisał Tomasz Grabowski OP we wstępie pt. Wspomnienia z góry Athos.
Warto podkreślić, że Święta Góra jest niedostępna dla kobiet, mężczyźni potrzebują zaproszenia, a liczba przebywających tam jednocześnie katolików i wyznawców innych religii nie może być większa niż dziesięć.

– Góra Athos, ten pazur olbrzyma zanurzony w Morzu Egejskim naprzeciw Turcji, od ponad tysiąca lat stanowi monastyczne centrum i duchowe płuca prawosławia. Jest też skarbnicą modlitwy serca, tej słynnej kontemplacji hezychastycznej, rozsławionej przez „Opowieści rosyjskiego pielgrzyma” – podsumowuje Alain Durel.
– We wszystkich twoich modlitwach umysł powinien iść za tym i rozumieć to, dlaczego się modlisz i co mówisz. Jeżeli bowiem nie rozumiesz tego, co mówisz, to jak masz się porozumieć z Bogiem, aby udzielił ci tego wszystkiego, o co prosisz? – Ojciec Józef Hezychasta. To tylko jedna z kilkuset rad mnichów dla spragnionych pokoju serca.

O autorze:

Alain Durel (ur. 1961) – francuski pisarz i filozof, wcześniej człowiek teatru. Porzucił sztukę po spotkaniu z pustelnikiem, bratem Antoine’em. Odbył wiele podróży, które kształtowały jego duchowość. Zafascynowany chrześcijaństwem Wschodu, kilkakrotnie odwiedził górę Athos, przez rok był nowicjuszem w klasztorze Stawronikita. Przełożonym klasztoru był wówczas archimandryta Bazyli z Iwironu – jeden z ośmiu mędrców Wschodu, których myśli znalazły się w tej książce.            

Alain Durel, Mądrość mnichów z góry Athos, W drodze, Poznań 2021

Z mądrości mnichów