Młodzi ewangelizują młodych

ks. Zbigniew Wielgosz

publikacja 20.05.2021 10:47

W sprawach wiary najwięcej jeszcze mają do powiedzenia rodzice, ale zaraz po nich rówieśnicy. Ksiądz jest na szarym końcu…

Dzielenie się wiarą w małych grupach podczas przygotowania do bierzmowania w Szymbarku w 2019 roku. ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość Dzielenie się wiarą w małych grupach podczas przygotowania do bierzmowania w Szymbarku w 2019 roku.

Tematem kwietniowego spotkania Parafialnych Zespołów Synodalnych jest rola młodych w ewangelizowaniu rówieśników. W diecezji tarnowskiej jest ona najbardziej potrzebna 30 procentom młodych ludzi, którzy deklarują się jako osoby obojętnie religijnie lub wrogo ustosunkowane do wiary w Boga (badania zostały przeprowadzone na grupie 14 tys. młodych ludzi). Pozostali – blisko 70 procent nastoletnich diecezjan – potrzebują solidnej katechezy, ponieważ uważają się jeszcze za osoby wierzące. Kto tym obojętnym lub wrogim ma zanieść Ewangelię? Rodzice? Ksiądz? Inni dorośli, którzy cieszą się u młodych autorytetem? – Według raportu z badań przeprowadzonych w naszej diecezji wynika, że aż 42 procent młodych w sprawach dotyczących wiary i moralności kieruje się radą przyjaciół. Jedynie rodzice mają nieco większy wpływ na ich decyzje (48,8 procent). Wskazówki księdza (np. spowiednika) mają wpływ jedynie na 13,1 procent młodych – mówią autorzy kwietniowych materiałów dla PZS. Zatem najbliżsi roli ewangelizatorów młodych są ich rodzice. Następni w kolejce są rówieśnicy.

Boże zapalniki

Karolina z Chorzelowa wspominała na łamach „Gościa Tarnowskiego”, że nie była osobą głęboko zakorzenioną w Bogu. Trafiła jednak do Ruchu Światło – Życie dzięki koleżance Marysi. – Byłam wtedy w III klasie gimnazjum. Marysia zaproponowała mi wyjazd na oazę. Z początku nie chciałam jechać, nie byłam jakoś głęboko zakorzeniona w Kościele. Nie mogłam sobie wyobrazić atmosfery, o której mówiła Marysia. W końcu dałam się skusić – opowiada Karolina. Na oazie słowa zamieniły się w prawdę, Karolina poznała wielu wspaniałych ludzi, zanurzyła się w atmosferze Ruchu, choć Jezusa wybrała na swego Pana nie czwartego dnia, jak przewidywał program, lecz ostatniego. – Wcześniej nie zawsze się modliłam czy interesowałam Kościołem. Oaza to zmieniła, a zwłaszcza wybór Jezusa. Niesamowite przeżycie! – dodaje. Karolina z Jadownik trafiła do KSM, ponieważ poznała młodych, którzy z fascynacją opowiadali o wierze. – Zobaczyłam, że ci ludzie są w Kościele, że wierzą, że bije od nich entuzjazm tej wiary – podkreśla dodając, że jej samej udało się przyprowadzić na spotkanie grupy swojego przyjaciela, który ma „luźny” związek z Kościołem. – To jest taki wiek, że jak w młodym człowieku coś się nie zapali, to nie przyjdzie na spotkanie jakiejś grupy. Zapalnikiem nadal jest ksiądz, który ma kontakt z młodymi na katechezie, ale jest nim coraz bardziej rówieśnik nastolatków, który sam płonie wiarą – mówi Aleksandra Małochleb z Wydziału Duszpasterstwa Młodzieży Kurii Diecezjalnej w Tarnowie.

Nie wiemy, jak?

Takich przykładów, kiedy młodzi prowadzą do Boga swoich rówieśników, nie brakuje. Z drugiej strony jest ich chyba za mało, ponieważ – jak pokazuje wspominany raport – blisko 2/3 młodych, którzy wypełnili ankietę nigdy lub prawie nigdy nie zainteresowała się filmikami, stronami, podcastami i konferencjami o tematyce religijnej w internecie. Ale to nie wszystko. – Niemal sześciu na dziesięciu młodych ludzi w zasadzie w ogóle nie zagląda do Pisma Świętego. Większość młodzieży nigdy lub prawie nigdy nie rozmawia na temat wiary ani z rodzicami, ani z katechetą (poza katechezą), ani z rówieśnikami. Na pytanie postawione młodzieży w ankiecie: Jakie masz trudności w mówieniu innym o Bogu? Najczęściej podawanym powodem było: „Nie wiem, jak mówić o Bogu” – cytują autorzy materiałów dla PZS.

Moc relacji

Co zrobić, żeby wiedzieli „jak”? I rzeczywiście ewangelizowali swoich rówieśników? Odpowiedzią na te pytania może być formacja młodych liderów w ramach istniejących w diecezji ruchów i stowarzyszeń. Obecnie mocno utrudniona przez pandemię, ale przecież nie zawieszona. Pomocne mogą być materiały z internetu produkowane m.in. przez młodzieżową telewizję Synaj lub katechetów, którzy przygotowali ostatnio serię rekolekcji dla dzieci i młodzieży. Świetną okazją do ewangelizowania młodych przez młodych lub nieco starszych dorosłych jest przygotowanie do bierzmowania. – Oprócz wspólnych nabożeństw w kościele młodzi mogą się spotykać w małych grupach prowadzonych przez przygotowanych wcześniej liderów. Tak jest w programie diecezjalnym, jak również „Młodzi na progu”. Zaletą takich spotkań jest budowanie relacji, oparte na świadectwie wiary lidera, który sam jest młodym człowiekiem. W programie zaangażowanych jest ponad setka animatorów świeckich, co pokazuje, że jest to możliwe, że to działa, że młodzi ludzie, którzy uczestniczyli w programie jako kandydaci do bierzmowania, chcą po bierzmowaniu zostać animatorem, chcą dzielić się swoim doświadczeniem Pana Boga, chcą mówić kolejnym kandydatom o Jego działaniu – mówi Alicja Miszkurka z Wydziału ds. Nowej Ewangelizacji.