Gdy sumienie choruje

ks. Tomasz Jaklewicz

publikacja 03.12.2010 11:35

Sumienie jest podatne na choroby, czasem nawet śmiertelne. Człowiek może doprowadzić się do stanu całkowitej moralnej znieczulicy. Zostawmy na boku chorych umysłowo, u których brak psychicznej zdolności do rozeznania sytuacji praktycznie uniemożliwia funkcjonowanie sumienia.

Gdy sumienie choruje

Mówi się, że każdy człowiek ma sumienie. A Hitler czy Stalin? Wraz z milionami, które wymordowali, zabili też własne sumienia. To przykłady skrajne. Sumienie narażone jest zawsze na większe czy mniejsze choroby. Jakie są ich objawy? Jak leczyć chore sumienia?

O kimś, kto popełnia notorycznie wielkie zło i nic z tego sobie nie robi, mówimy czasem „to człowiek bez sumienia”. Doświadczenie uczy, że takie sytuacje się zdarzają.

Sumienie jest podatne na choroby, czasem nawet śmiertelne. Człowiek może doprowadzić się do stanu całkowitej moralnej znieczulicy. Zostawmy na boku chorych umysłowo, u których brak psychicznej zdolności do rozeznania sytuacji praktycznie uniemożliwia funkcjonowanie sumienia.

Przyjrzyjmy się typowym sytuacjom, w których u ludzi przy zdrowych zmysłach dochodzi do zaburzeń w rozpoznawaniu dobra i zła w swoim życiu.

  • Sumienie błędne

Nie wystarczy mówić, że kieruję się sumieniem. Trzeba szukać wiedzy o tym, co jest dobre a co złe.

  • Sumienie niedojrzałe

Sumienie niedojrzałe pozostaje na etapie prymitywnego poczucia winy, lęku, wstydu.

  • Sumienie szerokie

Takie sumienie można porównać do dziurawego sita, które wprawdzie zatrzymuje największe brudy, ale łatwo przepuszcza te mniejsze.

  • Sumienie skrupulanckie

Skrupulant żyje w stałym lęku przed grzechem, widzi go nawet tam, gdzie obiektywnie go nie ma.