publikacja 01.04.2021 00:00
– Budować nowy klasztor to trochę jak spodziewać się dziecka – mówi o. Maksymilian Nawara OSB, który wraz z trzema innymi benedyktynami z Tyńca i Lubinia rozpoczyna pionierską misję na Ukrainie.
archiwum ojców benedyktynów
Brat Leopold Rudziński, pochodzący z Ukrainy, wrócił do ojczyzny, by we Lwowie tworzyć nową wspólnotę zakonną.
Gdyby w lipcu ktoś go zapytał, czy benedyktyni z Polski myślą o tym, by zamieszkać we Lwowie, usłyszałby krótkie i stanowcze: „Nie, nie myślimy”. – Ale to nie było tak, że nam się nudziło i nagle stwierdziliśmy: „Przestajemy rzucać się śnieżkami i jedziemy do Lwowa” – śmieje się opat prezes o. Maksymilian Nawara OSB.
Audyt w klasztorze
To niewątpliwie dzieło pionierskie. Historia milczy na temat wcześniejszej obecności mnichów na tamtych terenach. Brat Leopold Rudziński jest pierwszym benedyktynem pochodzącym z Ukrainy. Z materiałów, do których dotarł, wynika jednak, że w XII w. istniał w Kijowie klasztor, ufundowany przez opactwo z Wiednia. Jego dzieje są krótkie, bo skończyły się po najeździe Mongołów i Tatarów na Kijów w 1240 roku.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł