Franciszek: Nie bójmy się, aby Jezus wprowadził nas w zbawienny kryzys dla naszego uzdrowienia

KAI |

publikacja 14.03.2021 15:13

„Niech Najświętsza Maryja Panna pomoże nam, byśmy nie bali się, aby Jezus `wprowadził nas w kryzys`. Jest to zbawienny kryzys, dla naszego uzdrowienia; aby nasza radość była pełna” – mówił Franciszek podczas niedzielnej modlitwy Anioł Pański w Watykanie.

Franciszek: Nie bójmy się, aby Jezus wprowadził nas w zbawienny kryzys dla naszego uzdrowienia IZIANA FABI /PAP/EPA

 Franciszek nawiązał do dzisiejszej, czwartej niedzieli Wielkiego Postu, która jest niedzielą „Laetare”, czyli „Radujcie się” i słów Ewangelii: „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne”.

„To radosne orędzie jest rdzeniem wiary chrześcijańskiej: miłość Boża znalazła swój szczyt w darze Syna dla słabej i grzesznej ludzkości” – zaznaczył papież.

Franciszek nawiązał do dialogu Jezusa z Nikodemem, którego część opisuje dzisiejszy fragment Ewangelii. „Nikodem, jak każdy członek ludu Izraela, oczekiwał Mesjasza, utożsamiając go z człowiekiem silnym, który będzie sądził świat z mocą. Jezus podważa to oczekiwanie, przedstawiając siebie w trzech aspektach: Syna Człowieczego wywyższonego na krzyżu; Syna Bożego posłanego na świat dla zbawienia; oraz światła, które odróżnia tych, którzy idą za prawdą, od tych, którzy idą za kłamstwem” – powiedział Ojciec Święty.

Papież rozważał te trzy aspekty. Mówiąc o „Synu Człowieczym wywyższonym” na krzyżu podkreślił, że „Jezus został wyniesiony na krzyżu, a ci, którzy w Niego wierzą, zostają uzdrowieni z grzechu i żyją”.

Odnosząc się do drugiego aspektu dotyczącego Syna Bożego Franciszek przypomniał, że „celem daru Bożego jest życie wieczne ludzi”. „Bóg posyła bowiem swego Syna na świat nie po to, by go potępić, ale po to, aby świat mógł zostać zbawiony przez Jezusa. Misja Jezusa jest misją zbawienia, dla wszystkich” – mówił papież.

Nawiązując do trzeciego imienia, które Jezus sobie przypisuje, a którym jest „światło” Franciszek podkreślił, że przyjście Jezusa na świat prowokuje wybór: ten, kto wybiera ciemność, stanie przed sądem potępienia, kto wybiera światło, będzie miał sąd zbawienia. „Sąd jest konsekwencją wolnego wyboru każdego: kto popełnia złe czyny, szuka ciemności, kto zaś czyni prawdę, to znaczy czyni dobro, zbliża się do światła. Kto chodzi w światłości, kto zbliża się do światłości, ten spełnia dobre czyny” – wyjaśniał papież.

Podkreślił, że do czynienia tego z większym zaangażowaniem jesteśmy właśnie wezwani w okresie Wielkiego Postu. „Przyjąć światło w nasze sumienie, zwłaszcza w sakramencie pojednania, otworzyć nasze serca na nieskończoną miłość Boga, na Jego miłosierdzie pełne czułości i dobroci. W ten sposób znajdziemy prawdziwą radość i będziemy w stanie cieszyć się z Bożego przebaczenia, które odradza i daje życie” – powiedział Franciszek.

Na zakończenie wezwał: „Niech Najświętsza Maryja Panna pomoże nam, byśmy nie bali się, aby Jezus „wprowadził nas w kryzys”. Jest to zbawienny kryzys, dla naszego uzdrowienia; aby nasza radość była pełna”.

Na następnej stroni pełny tekst papieskiego rozważania w tłumaczeniu na język polski:

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!

W dzisiejszą, czwartą niedzielę Wielkiego Postu iturgia eucharystyczna rozpoczyna się następującym wezwaniem: „Raduj się, Jerozolimo…”. (por. Iz 66, 10). Co jest powodem tej radości? W środku Wielkiego Postu, co jest powodem tej radości? Mówi nam o tym dzisiejsza Ewangelia: „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3, 16). To radosne orędzie jest rdzeniem wiary chrześcijańskiej: miłość Boga znalazła swój szczyt w darze Syna dla słabej i grzesznej ludzkości. Dał nam swojego Syna, nam wszystkim.

To właśnie pojawia się w nocnym dialogu Jezusa z Nikodemem, którego część opisuje dzisiejszy fragment Ewangelii (por. J 3, 14-21). Nikodem, jak każdy członek ludu Izraela, oczekiwał Mesjasza, utożsamiając go z człowiekiem silnym, który będzie sądził świat z mocą. Jezus podważa to oczekiwanie, przedstawiając siebie w trzech aspektach: Syna Człowieczego wywyższonego na krzyżu; Syna Bożego posłanego na świat dla zbawienia; oraz światła, które odróżnia tych, którzy idą za prawdą, od tych, którzy idą za kłamstwem. Przyjrzyjmy się tym trzem aspektom: Syna Człowieczego, Syna Bożego i światła.

Jezus przedstawia się przede wszystkim jako Syn Człowieczy (w. 14-15). Tekst nawiązuje do opowiadania o miedzianym wężu (por. Lb 21, 4-9), który z woli Bożej został wyniesiony przez Mojżesza na pustyni, gdy lud został zaatakowany przez jadowite węże; kto został ukąszony i spojrzał na węża z miedzi, został uzdrowiony. Podobnie Jezus został wyniesiony na krzyżu, a ci, którzy w Niego wierzą, zostają uzdrowieni z grzechu i żyją.

Drugi aspekt dotyczy Syna Bożego (w. 16-18). Bóg Ojciec kocha ludzkość do tego stopnia, że „dał” swojego Syna: dał Go we Wcieleniu i dał Go wydając Go na śmierć. Celem daru Bożego jest życie wieczne ludzi: Bóg posyła bowiem swego Syna na świat nie po to, by go potępić, ale po to, aby świat mógł zostać zbawiony przez Jezusa. Misja Jezusa jest misją zbawienia, zbawienia dla wszystkich.

Trzecim imieniem, które Jezus sobie przypisuje jest „światło” (w. 19-21). Ewangelia mówi: „Światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło” (w. 19). Przyjście Jezusa na świat prowokuje wybór: ten, kto wybiera ciemność, stanie przed sądem potępienia, kto wybiera światło, będzie miał sąd zbawienia. Sąd jest zawsze konsekwencją wolnego wyboru każdego: kto popełnia złe czyny, szuka ciemności, zło zawsze się ukrywa, zasłania. Kto zaś czyni prawdę, to znaczy czyni dobro, zbliża się do światła, oświetla drogi życiowe. Ci, którzy chodzą w światłości, ci, którzy zbliżają się do światłości, nie mogą czynić nic innego, jak tylko dobre uczynki. Światło prowadzi nas do czynienia dobrych uczynków. Kto chodzi w światłości, kto zbliża się do światłości, ten spełnia dobre czyny.  Do czynienia tego z większym zaangażowaniem jesteśmy właśnie wezwani w okresie Wielkiego Postu: przyjąć światło w nasze sumienie, otworzyć nasze serca na nieskończoną miłość Boga, na Jego miłosierdzie pełne czułości i dobroci, na Jego przebaczenie. Nie zapominajcie, że Bóg zawsze przebacza, zawsze, jeśli pokornie prosimy o przebaczenie. Wystarczy tylko poprosić o przebaczenie, a On przebacza. W ten sposób znajdziemy prawdziwą radość i będziemy w stanie cieszyć się z Bożego przebaczenia, które odradza i daje życie.

Niech Najświętsza Maryja Panna pomoże nam, byśmy nie bali się, aby Jezus „wprowadził nas w kryzys”. Jest to zbawienny kryzys, dla naszego uzdrowienia; aby nasza radość była pełna.