Papież na ruinach Mosulu: braterstwo silniejsze niż bratobójstwo

Krzysztof Bronk

VATICANNEWS.VA |

publikacja 07.03.2021 18:46

Franciszek modlił się dziś rano za wszystkie ofiary wojny w Iraku i na całym Bliskim Wschodzie.

Franciszek na placu czterech kościołów VATICAN MEDIA /PAP/EPA Franciszek na placu czterech kościołów

Dziś, mimo wszystko, potwierdzamy nasze przekonanie, że braterstwo jest silniejsze od bratobójstwa, że nadzieja jest silniejsza od śmierci, że pokój jest silniejszy od wojny – mówił Papież na ruinach Mosulu. W tym mieście zniszczonym przez ISIS oraz podczas walk o jego wyzwolenie Franciszek modlił się dziś rano za wszystkie ofiary wojny w Iraku i na całym Bliskim Wschodzie.

Na miejsce modlitwy wybrano plac Hosh al.-Bieaa, plac czterech kościołów, syrokatolickiego, ormiańskiego, syroprawosławnego i chaldejskiego. Wszystkie one zostały zniszczone przez terrorystów latach 2014-2017.

W przemówieniu na ruinach Mosulu Franciszek odniósł się najpierw do losu chrześcijan wygnanych z tego miasta przez Państwo Islamskie. Opowiedział o tym na początku spotkania miejscowy proboszcz ks. Raid Adel Kallo, który posługuje zaledwie 70 chrześcijańskim rodzinom, które powróciły do Mosulu. Kiedy w 2014 r. opuszczał to miasto tylko w jego parafii rodzin chrześcijańskich było 500.

Exodus chrześcijan szkodzi wszystkim

„Tragiczne ubywanie uczniów Chrystusa tu i na całym Bliskim Wschodzie, wyrządza niepowetowane szkody nie tylko osobom i wspólnotom, których dotyka to zjawisko, ale także społeczeństwu, które opuszczają. Tkanka kulturowa i religijna tak bogata w różnorodność jest bowiem osłabiona przez utratę któregokolwiek z jej członków, choćby najmniejszego lub pozornie nieistotnego. Podobnie, jak w urozmaiconym gobelinie, mała rozdarta nić może doprowadzić do rozpadu całości. Ojciec mówił również o doświadczeniu braterstwa w życiu z muzułmanami, po powrocie do Mosulu. Ojciec znalazł dobre przyjęcie, szacunek, współpracę. Dziękuję, Ojcze, za podzielenie się tymi znakami, jakie dzięki Duchowi Świętemu są kwiatami na pustyni, i za wskazanie nam, że można mieć nadzieję na pojednanie i na nowe życie.“

Franciszek podziękował też przedstawicielowi społeczności muzułmańskiej za jego słowa zachęty skierowane do chrześcijan, aby powrócili do Mosulu i rozpoczęli tam normalne życie.

Kolebka cywilizacji zniszczona przez nieludzką burzę

„Panie Aagha, przypomniał nam Pan, że prawdziwa tożsamość tego miasta polega na harmonijnym współistnieniu osób o różnym pochodzeniu i kulturze. Z tego powodu z zadowoleniem przyjmuję Pańskie zaproszenie skierowane do wspólnoty chrześcijańskiej, by powróciła do Mosulu oraz do odegrania właściwej jej istotnej roli w procesie uleczenia i odnowy. Dziś wznosimy nasze głosy w modlitwie do Boga Wszechmogącego za wszystkie ofiary wojny i konfliktów zbrojnych. Tutaj, w Mosulu, tragiczne skutki wojny i działań wojennych są aż nazbyt widoczne. Jakże okrutne jest to, że ten kraj, kolebkę cywilizacji, nawiedziła tak nieludzka burza, w której zniszczono starożytne miejsca kultu, a tysiące ludzi - muzułmanów, chrześcijan, jazydów i innych, którzy tak okrutnie zostali unicestwieni przez terroryzm. Przymusowo ich wysiedlono lub zabito!“

Na zakończenie Franciszek podkreślił, że braterstwo musi być silniejsze niż bratobójstwo. To przekonanie – powiedział - przemawia głosem bardziej wymownym niż głos nienawiści i przemocy; i nigdy nie może zostać uciszony krwią przelewaną przez tych, którzy wypaczają imię Boga, podążając drogami zniszczenia.

Papież modlił się też  w intencji ofiar wojny i terroryzmu.  Jeśli Bóg jest Bogiem życia – a jest nim – to jego dzieciom nie godzi się w Jego imię zabijać innych Jego dzieci – przypomniał na wstępie modlitwy. Podkreślił, że z tych samych względów nie wolno nam nienawidzić ani prowadzić wojny w Jego imię.

Niegodziwość ludzi sięgnęła nieba

„Ale my, ludzie, niewdzięczni za Twoje dary i pogrążeni w troskach i ambicjach, które są nazbyt doczesne, nie zawsze rozpoznawaliśmy Twoje plany pokoju i zgody. Zamknęliśmy się w sobie i w naszych partykularnych interesach, a obojętni na Ciebie i na innych, zabarykadowaliśmy drzwi dla pokoju. Powtórzyło się zatem to, co prorok Jonasz słyszał o Niniwie: niegodziwość ludzi sięgnęła nieba (por. Jon 1,2). Nie wznieśliśmy ku Niebu czystych rąk (por. 1 Tm 2, 8), lecz z ziemi po raz kolejny wzniosło się głośne wołanie niewinnej krwi (por. Rdz 4, 10). W historii Jonasza mieszkańcy Niniwy posłuchali głosu Twojego proroka i w nawróceniu znaleźli zbawienie. Także i my, Panie, zawierzając Tobie liczne ofiary nienawiści człowieka względem człowieka, przyzywamy Twego przebaczenia i błagamy o łaskę nawrócenia: Kyrie eleison! Kyrie eleison! Kyrie eleison!“

Papież zauważył, że w Mosulu dwa symbole świadczą o odwiecznym pragnieniu ludzkości, aby zbliżyć się do Boga. Są to meczet Al-Nuri oraz kościół Matki Bożej z zegarem.

Tylko Twój plan miłości może odbudować ten kraj

„Jest to zegar, który od ponad stu lat przypomina przechodniom, że życie jest krótkie, a czas cenny. Naucz nas rozumieć, że powierzyłeś nam swój plan miłości, pokoju i pojednania, abyśmy mogli go realizować w czasie, w krótkim okresie naszego ziemskiego życia. Spraw, byśmy zrozumieli, że tylko bezzwłoczne wprowadzenie w życie tego planu miłości pozwoli odbudować to miasto i ten kraj, i uleczyć serca rozdarte bólem. Pomóż nam, abyśmy nie spędzali naszego czasu służąc naszym własnym egoistycznym korzyściom, osobistym lub grupowym, ale w służbie Twojego planu miłości. A kiedy pobłądzimy, spraw, abyśmy mogli słuchać głosu prawdziwych mężów Bożych i nawrócić się w porę, aby nie ogarnęło nas znowu zniszczenie i śmierć.“