Piątkowe zamyślenia

Po co biegłem przez ostatnich pięć dni?

Piątkowe zamyślenia

5 dzień marca, epidemii w Polsce dzień 367... Już ponad rok. Jak wysoka będzie ta wzbierająca dziś fala? To zależy też od wiadomej liczby zaszczepionych i niewiadomej tych, którzy przechorowali. Bo że przechorowało kilkakrotnie więcej od tych, którzy zostali zapisani w statystykach jest właściwe pewne. Jak to wpłynie na rozprzestrzenianie się zakażeń? Wyhamujemy bez drakońskich obostrzeń? Pożyjemy, zobaczymy. A jeśli nie pożyjemy, to przecież już nas to w ogóle nie będzie obchodziło :) Tak, na swój sposób to piękny czas. Kiedy tak namacalnie doświadczamy kruchości swojej egzystencji...

Papież rozpoczął wizytę w Iraku. Właściwie to wypadałoby trochę o tym. Ot, zwrócić uwagę na słowa Franciszka, że przybywa do Iraku jako pokutnik przepraszając na wielkie zniszczenia, jakie w tym kraju poczynili jego bracia i siostry. Pokorne ale czy do końca prawdziwe? Zostawmy Franciszka, zastanówmy się nad problemem.

Wiadomo, że Kościół tej interwencji się sprzeciwiał, a siły, które za nią stały... Delikatnie mówiąc inspiracjami chrześcijańskimi niespecjalnie się przejmują. Tak, przez świat islamu wszyscy jesteśmy postrzegani jako chrześcijanie. Fakty są jednak takie, że z chrześcijaństwem ta nasza cywilizacja ma dość luźny związek. I jeśli nawet tkwimy korzeniami w wierze w Chrystusa, to naszą codzienność wyznaczają już całkiem inne, często wrogie chrześcijaństwu ideologie.

Smutne prawda? Choć nic nowego. Tak jest odkąd żyję. I tak było w zasadzie zawsze. Choć procesy laicyzacyjne w ostatnim czasie w Polsce przyspieszyły, to przecież trzeba jasno powiedzieć: daleko nam jest i daleko nam właściwie przez większość historii było do tego, byśmy nasze społeczeństwa mogli uczciwie nazwać społecznościami uczniów Chrystusa. Zawsze byliśmy w jakimś sensie nie tyle społeczeństwem, które chrześcijańskie jest, ale które takim społeczeństwem co najwyżej usiłuje się stawać.

Gdy spojrzeć z tej perspektywy informacja, która pojawiła się w ostatnich dniach, że wśród młodych kobiet drastycznie wzrósł odsetek osób identyfikujących się z lewicowością przestaje być zapowiedzią końca świata. Trudno: tak jest. To cena, jaką Kościół płaci za obronę życia nienarodzonych dzieci. Nie wydaje mi się, by była zbyt wygórowana. Kto ratuje jednego człowieka ratuje cały świat, nie tak? A to znaczy, że udało nam się ten świat uratować wiele, wiele razy...

Cóż, przed wierzącymi, którzy na serio traktują wymagania Ewangelii wielka, bardzo mozolna praca. I nie chodzi tu wcale o samą przemianę świadomości odnośnie do aborcji. Raczej ogólniej, o porzucenie egocentryzmu, a otwarcie się miłość. Tę miłość, która, jak to pisał święty Paweł, nie szuka swego. Na szczęście akurat młode kobiety mają w tym względzie wyjątkowo wiele szans związanych z przeżywaniem macierzyństwa. A gdy do tego dodać działanie Bożej łaski...