Bez jedzenia i prądu

Maciej Kalbarczyk

GN 9/2021 |

publikacja 04.03.2021 00:00

Wenezuela jest pogrążona w bardzo poważnej zapaści gospodarczej. Już pięć milionów ludzi opuściło ten kraj w poszukiwaniu lepszego życia. Można im pomóc za pośrednictwem Caritas.

Wenezuelczycy w Caracas, oczekujący w kolejce po pomoc charytatywną. RAYNER PEĂ‘A R /EPA/pap Wenezuelczycy w Caracas, oczekujący w kolejce po pomoc charytatywną.

Hiperinflacja, bezrobocie, niekończące się kolejki przed sklepami z żywnością, wysokie ceny towarów. Represje ze strony rządzących, rosnąca rola gangów i bojówek paramilitarnych, coraz większa przestępczość. Tak w dużym skrócie wygląda sytuacja w Wenezueli, która od lat znajduje się w czołówce rankingu „najnieszczęśliwszych krajów świata”, przygotowywanego przez CIA World Factbook.

– Jeden z najbardziej przygnębiających widoków, jakie pamiętam, to znajomy profesor uniwersytetu, którego odwiedziłem w jego pięknym apartamencie z dawnych, lepszych czasów, w dobrej dzielnicy Caracas, stolicy kraju. Siedział tam po ciemku, bo nie stać go na żarówkę… To są dylematy wielu ludzi: czy kupić nową żarówkę, jeśli się wie, że może zabraknąć pieniędzy nawet na jedzenie – mówi Tomasz Surdel, dziennikarz, który spędził w Wenezueli 12 lat.

Dostępne jest 12% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.