Spacer po wodzie

GN 7/2021 |

publikacja 18.02.2021 00:00

O tym, czy chrześcijanie skończą w rezerwacie, mówi ks. Krzysztof Kralka, pallotyn.

Spacer po wodzie henryk przondziono /foto gość

Marcin Jakimowicz: Dwie wspólnoty: jedna prowadzona przez charyzmatycznego mówcę, który przyciąga tłumy narracją opartą na lęku i zna lepiej nieuznane objawienia niż katechizm, i druga, prowadzona przez nierzucającego się w oczy, wiernego, posłusznego księdza. Którą wybiera ks. Kralka?

Ks. Krzysztof Kralka: Oczywiście tę drugą. Bezdyskusyjnie. Wspólnota nie jest własnością żadnego człowieka, ale Boga. Musi ją prowadzić ktoś, kto idzie za Bogiem, a nie wymyśla ją po swojemu.

Jak Ksiądz reaguje, słysząc tych, z którymi niedawno stał w jednym duszpasterskim szeregu, a którzy zamiast głosić Dobrą Nowinę, skupiają się na krytyce hierarchii? Pierwsze uczucie?

Smutek. I pytanie: kto ich urzekł? Dlaczego odeszli od Ewangelii, która dawała życie, a przeszli do spekulacji, które nie dają nie tylko pokoju serca, ale przede wszystkim zbawienia. Nie ma przecież zbawienia w krytyce Kościoła! Nie można głosić Jezusa, uderzając w Kościół, którego jest głową!

Ale oni twierdzą, że ten Kościół odszedł od Ducha Chrystusowego…

A ja się pytam: kto im dał mandat do takiej wypowiedzi? Mają lepsze rozeznanie niż ci, którzy zostali do tego powołani? W czyim imieniu się wypowiadają? Błądzi papież, biskupi, przełożeni, a oni mają rację, bo są prorokami? Śmieszne. Prawdziwy prorok nigdy nie powie, że jest prorokiem.

Dostępne jest 14% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.