Wiedzą jak?

Andrzej Grajewski

GN 6/2021 |

publikacja 11.02.2021 00:00

Propozycja „uporządkowania” relacji Kościół–państwo zaprezentowana przez ruch Szymona Hołowni to antyklerykalizm w wersji miękkiej.

Szymon Hołownia w czasie prezentacji analizy na temat relacji Kościół–państwo. Paweł Supernak /pap Szymon Hołownia w czasie prezentacji analizy na temat relacji Kościół–państwo.

Związany ze środowiskiem politycznym Hołowni Instytut Strategie 2050 przedstawił analizę pod tytułem „Kościół i państwo na swoje miejsce”. Według jej autorów relacje między państwem a Kościołami i związkami wyznaniowymi, zwłaszcza Kościołem katolickim, „wymagają uporządkowania”. Ma to przebiegać z „poszanowaniem wrażliwości osób wierzących oraz tych, które nie chcą być związane z żadnym Kościołem lub związkiem wyznaniowym”. Celem ma być „budowanie państwa bezstronnego światopoglądowo”, stanowiącego podstawę funkcjonowania wspólnoty opierającej się na zasadach „pojednanej różnorodności”. Ta pozornie neutralna inwokacja ignoruje fakt, że katolicy nadal stanowią zdecydowaną większość polskiego społeczeństwa, a katolicyzm od ponad tysiąca lat kształtuje naszą duchowość, tożsamość narodową i kulturę. Wprawdzie autorzy analizy nie zapowiadają zerwania czy renegocjowania konkordatu, ale w wielu kwestiach proponują tak jednostronną interpretację, że oznacza to zakwestionowanie zarówno jego ducha, jak i litery poszczególnych zapisów.

Dokument, jak wskazują przypisy, nie jest owocem głębszych studiów, lecz pobieżnego przeszukania internetu. Do internetowej wyszukiwarki wpisano kilka haseł, najczęściej związanych z kontrowersjami wokół relacji Kościół–państwo, a zgromadzony materiał potraktowano jako dowód prawdziwości przyjętych na wstępie założeń. Merytorycznie ta analiza nie ma większego znaczenia. Warto ją jednak przeczytać, gdyż pokazuje kierunek, w którym zmierza ugrupowanie zdobywające coraz większą popularność.

Dostępne jest 17% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.