publikacja 03.12.2020 00:00
Była jedną z wielu tych, którzy wytrwali „w wielkim ucisku”. Jednak z jakichś powodów to jej imię poznał cały świat.
wikimedia
Lucas Cranach starszy, „Męczeństwo św. Barbary”.
To musiała być niezwykła śmierć, nawet jak na tamte czasy, gdy okrucieństwo było rzeczą zwyczajną, a widok męczonych ludzi stanowił ulubioną rozrywkę tłumów.
Jak głosi tradycja, Barbarę, piękną dziewczynę z Nikomedii (albo Heliopolis) w Azji Mniejszej, zabił mieczem własny ojciec, Dioskur. Miał w ten sposób wykonać wyrok wydany przez sędziego, przed którym wcześniej oskarżył córkę o przyjęcie chrześcijaństwa.
Wydarzyło się to około roku 306. Ewangelia w tym czasie dotarła już do wszystkich zakątków Imperium Rzymskiego i widać było, że nic nie powstrzyma jej pochodu. Jeszcze tylko kilka lat pozostało do wydania edyktu, który miał przynieść wyznawcom Chrystusa wolność religijną na terenie całego cesarstwa. A jednak wciąż jeszcze trwały prześladowania chrześcijan. Kolejną ich falę, i to wyjątkowo krwawą, wywołał cesarz Dioklecjan, który próbował wskrzesić dawną pozycję imperium, opierając ją na słabnącym pogaństwie – w tym na kulcie boskiego cesarza.
Dostępne jest 13% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.