Aborcyjny kryzys

Bogumił Łoziński

GN 45/2020 |

publikacja 05.11.2020 00:00

Zamiast cieszyć się, że dzieci chore nie będą zabijane przed urodzeniem, musimy odpierać ostre ataki.

Wśród protestujących przeważa młodzież. Tomasz Gołąb /Foto Gość Wśród protestujących przeważa młodzież.

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego jest olbrzymim sukcesem środowisk, które uważają, że każde życie ludzkie należy szanować. Jednak decyzja Trybunału wywołała protesty społeczne na niespotykaną dotąd skalę. Protesty, których przebiegu i prawdopodobnych konsekwencji nie sposób zlekceważyć.

Wolność ponad życiem

Protesty potwierdzają znany z historii mechanizm – jeśli określone zasady etyczne chcemy ująć w normy prawne, powinna być na to powszechna zgoda społeczna, inaczej może dojść do poważnego kryzysu. Właśnie z takim zjawiskiem mamy obecnie do czynienia. Dla katolików, czy szerzej zwolenników prawa naturalnego, jest oczywiste, że norma „nie zabijaj” powinna być przełożona na prawo zakazujące aborcji. Jednak jeśli znaczna część społeczeństwa nie podziela takiego stanowiska, trzeba to w procesie tworzenia prawa uwzględnić. Ograniczaniu aborcji powinno towarzyszyć promowanie w społeczeństwie szacunku dla życia. Protesty pokazały, że tego zabrakło, że starania o obronę życia przegraliśmy na poziomie świadomości społecznej.

Warto przyjrzeć się, kto i dlaczego protestuje. Tłumaczenie, że to skrajne feministki albo młodzież, która traktuje to jako okazję do rozróby, z pewnością jest niewystarczające. Trzon manifestantów stanowią osoby, które nie niszczyły kościołów, nie wysuwały haseł politycznych, lecz na przykład uznały, że została im odebrana wolność wyboru, że państwo chce ingerować w ich intymne sfery życia. Oczywiście w tym momencie w sporze pada argument, że życie dziecka jest ważniejsze niż tak rozumiana wolność. Tyle że protestujący z taką hierarchią się nie zgadzają i musimy ten fakt przyjąć do wiadomości.

Aborcja sama w sobie jest złem, udział w manifestacjach ją popierających jest grzechem. Jednak nie oznacza to, że wśród manifestujących są tylko ludzie dążący do zła, np. zwolenniczki aborcji bez żadnych ograniczeń. Wśród nich są często nasze znajome, koleżanki. Paradoksalnie są też matki osób niepełnosprawnych, dla których opieka nad nimi jest tak wielkim ciężarem, że popierają prawo innych kobiet do wyboru.

Dostępne jest 24% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.