Za żarciki przeproście teściową

Barbara Gruszka-Zych

GN 30/2020 |

publikacja 23.07.2020 00:00

Teściowa to taka mama, która dostaje dorosłe dziecko niewychowywane przez nią od urodzenia. Jak nadrobić te zaległości?

Mądre teściowe, przeczuwając,  jakie trudne zadanie przed nimi stoi, proszą o pomoc bł. Mariannę Biernacką – teściową, która oddała życie za synową. istokphoto Mądre teściowe, przeczuwając, jakie trudne zadanie przed nimi stoi, proszą o pomoc bł. Mariannę Biernacką – teściową, która oddała życie za synową.

Taki prezent robi swojej rodzicielce córka albo syn, zawierając związek małżeński. Trzeba wtedy przeskoczyć lata, kiedy nie było się razem, i szybko się zżyć. Odtąd mama żony albo mama męża – dawniej nazywana świekrą – będzie uczestniczyć w życiu zakładających rodzinę. Dobrze, żeby czuła się u nich jak u siebie, ale nie całkiem. Bo przecież jest jednak gościem w tworzonym od podstaw domu. Niewątpliwie sporo wysiłku wymaga staranie się, żeby dzieci nie uznały, że prawdę mówi piosnka z wyrazistym refrenem: „Teściowa to mój wróg”. Albo nie traktowały jej jak zięć w klasycznym dowcipie, kiedy przybiega do niego synek z wiadomością: – Tato, dzik zaatakował babcię. – Jeśli sam zaatakował, to niech sam się broni – pada odpowiedź. Głowa boli od złośliwych dowcipów i powiedzonek o teściowych. Takie nagromadzenie złośliwości powinno być ostrzeżeniem przed realnymi problemami, które muszą istnieć, skoro tyle się o nich mówi. Dlatego mądre teściowe, przeczuwając, jakie trudne zadanie przed nimi stoi, proszą o pomoc bł. Mariannę Biernacką – teściową, która oddała życie za synową. 13 lipca, w jej wspomnienie, do sanktuarium Matki Bożej Bazylianki w Lipsku na Podlasiu, gdzie się urodziła, przyszła w tym roku trzecia Pielgrzymka Teściowych. Brały w niej udział także synowe i wnuki pątniczek.

Konflikt trwa

Zagrożeń w relacjach jest tak wiele jak wchodzących w nie. Złośliwie i karykaturalnie wypunktowują je piosenki. „Teściowo, teściowo przestań wciąż mnie kusić/ bo codziennie myślę, jak tu cię udusić (…) trajkoce od rana/ nie żałuje gęby/ i od pouczania wypadły jej zęby”. W ludowych przyśpiewkach powtarzanych przez pokolenia najczęstsze wady teściowej to gadatliwość i wtykanie nosa w sprawy młodych.

Łatwo nakreślić portret złej teściowej. Zwykle ustawia się ją jako tą, co to pozjadała wszystkie rozumy i łatwo jej przychodzi pouczanie. Przesadnie interesuje się sprawami młodych. Chcąc pomagać dzieciom, z dobrej woli, chce mieć wpływ na ich małżeństwo, jakby była niezbędną w nim trzecią osobą. Czasem wydaje się, że matka razem z synem ożeniła się z synową. Tak jak w znanym filmie „Sposób na teściową” Luketica, w którym teściowa (w tej roli Jane Fonda) nie chce dopuścić do tego, żeby inna kobieta (Jennifer Lopez) zabrała jej syna. Aż do momentu, kiedy uświadamia sobie, że syn w tym związku jest szczęśliwy. Wtedy przyszła synowa mówi: „Chcę, żebyś była obecna w naszych ważnych chwilach. Kiedy będą rodzić się nasze dzieci (…). Żebyś je kochała i dawała im to, czego im nie damy”. Obie zaczynają widzieć w sobie nawzajem człowieka. Jednak w literaturze, mniej lub bardziej popularnej, nie o takie podejście do sprawy chodzi. Przez tworzenie stereotypów konflikt się utrwala.

Jak siedmiu synów

Dostępne jest 33% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.