Judyta

Piotr Drzyzga

publikacja 20.07.2020 07:01

Czyli początki państwa Izrael na wielkim ekranie.

Sophia Loren Sarah / CC 2.0 Sophia Loren

W roli głównej sama Sophia Loren – największa wówczas gwiazda kina, już po oscarowej roli w „Matce i córce”. Autor scenariusza: John Michael Hayes, a więc człowiek pracujący dla Hitchcocka (genialne „Okno na podwórze” napisał właśnie on).

Także w „Judycie” co nieco „z Hitchcocka” zobaczymy. Mowa o szpiegowsko-orientalnej sekwencji, gdy akcja filmu przeniesie się do Damaszku, a nasza bohaterka, wraz z oficerami żydowskiej Hagany, będzie próbowała zidentyfikować i porwać niemieckiego zbrodniarza wojennego, współpracującego teraz z Arabami (dowodzi ich jednostkami pancernymi, przygotowującymi się do inwazji na Izrael).

Zanim to jednak nastąpi, wpierw trafiamy wraz z główną bohaterką do jednego z kibuców. Judytę ściągnięto tu (przeszmuglowano z Europy) do pracy. Jak się jednak wkrótce okazuje, w kibucach nie tylko pracuje się na roli, czy w oborach, ale także zbroi na potęgę. Tokarki wcale nie służą do naprawiania traktorów, lecz do wyrobu broni, zaś widniejące w zamówieniach nasiona i nawóz, to tak naprawdę… łuski i proch.    

Co ciekawe, pochodzący z różnych stron świata kibucnicy, przypominają nieco mieszkańców Dzikiego Zachodu. Zmagają się z siłami natury, z niezbyt urodzajną ziemią, zaś atakowani przez Arabów, bronią się przed nimi, niczym amerykańscy osadnicy przed Indianami. Tym sposobem w pierwszym, niestety nieco topornie nakręconym akcie, oglądamy swego rodzaju palestyński western! W drugim wspomniany już szpiegowski kryminał. W trzecim zaś, finałowym, twórcy serwują nam klasyczny film wojenny, bo oto, po ogłoszeniu przez Izrael niepodległości, dochodzi do I wojny izraelsko-arabskiej, której wybuch także tu widzimy.  

Czyli gatunkowo całkiem ciekawie. Tematyka także niezwykle interesująca. No i ta obsada (prócz Loren gra tutaj jeszcze inny oscarowy aktor, Peter Finch, a także znany z „Ben Hura”, czy „Lawrence'a z Arabii” Jack Hawkins). Warto więc ten nakręcony w 1966 roku film obejrzeć, a że powstał w koprodukcji z Paramount Pictures, najczęściej można go u nas „upolować” na kanale Paramount Channel. 

*

Tekst z cyklu Filmy wszech czasów