Zakochana po uszy

Marcin Jakimowicz

GN 29/2020 |

publikacja 16.07.2020 00:00

Doskonale wiedziała, o czym mówił Nauczyciel: „Komu mało się odpuszcza, mało miłuje”. Wiele jej odpuszczono. Dlatego kochała do szaleństwa. Maria z Magdali przynosi nadzieję Kościołowi, z którego Mesjasz wyrzuca siedem demonów. „Gdzie wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska”.

Zakochana po uszy józef wolny /foto gość

Jej życie? Ciemność zmagająca się z blaskiem, jasność z cieniem.

To ona udziela mi najważniejszych lekcji wiary. Zmartwychwstały przychodzi, gdy „jeszcze jest ciemno”. W płaczu. Woła mnie po imieniu. Mogę Go nie rozpoznać i pomylić ze zwykłym ogrodnikiem. Maria z Magdali uczy mnie wierności. Woła: „zabrano Pana”, a nie „zabrano ciało” (jak wiele to zdanie mówi o jej miłości!). Czuwa przy grobie, gdy apostołowie rozdrapują rany i wchodzą w piekło samooskarżenia. Gdy do nich przybiega, by podekscytowana zawołać: „On żyje!”, zderza się z murem ich niewiary. Samo życie…

Siedem demonów

Siedem złych duchów – to brzmi naprawdę groźnie. Choć tradycja widzi w Marii cudzołożnicę, ani razu w Biblii nie znajdziemy potwierdzenia tej teorii. Czy można utożsamiać towarzyszkę Jezusa, urodzoną w rybackiej Magdali nieopodal Tyberiady na zachodnim brzegu jeziora Genezaret, z prostytutką, która obmyła Jego stopy drogocennym nardowym olejkiem? Nic na to nie wskazuje.

W pierwszych wiekach porównywano ją do samego św. Piotra – przewodnika apostołów. Maria Magdalena była liderką wspólnoty kobiet. Apostołką apostołów, jak określili ją św. Hipolit, teolog początku III wieku, i św. Augustyn. Święty Roman Hymnograf, uważany za jednego z największych poetów Kościoła greckiego, pisał o niej: „czcigodna, szlachetna, mądra, nosząca Boga w sercu, rozważna, bogobojna, przykład życia cnotliwego, członek zgromadzenia apostołów”.

Dlaczego zatem utożsamiamy ją z kobietą lekkich obyczajów? Zawinił… papież Grzegorz Wielki, który w VI wieku przyrównał ją do nieznanej z imienia jawnogrzesznicy namaszczającej w domu Szymona nogi Mesjasza. A może błędny pogląd o niemoralności Magdaleny bierze swe źródło z tłumaczenia słowa migdala, oznaczającego „zaplatanie włosów”?

Dostępne jest 19% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.