Medalion z Dzieciątkiem

GN 24/2020 |

publikacja 13.06.2020 06:00

Święty Antoni patrzy w otwartą księgę i na jej stronach widzi... Dzieciątko Jezus.

Dominikos Theotokopulos zwany El Greco "Św. Antoni z Padwy", olej na płótnie, ok. 1580 r. Muzeum Prado, Madryt Dominikos Theotokopulos zwany El Greco "Św. Antoni z Padwy", olej na płótnie, ok. 1580 r. Muzeum Prado, Madryt

Fernando Martins de Bulhões, Portugalczyk z Lizbony, znany jest pod imieniem Antoni, które przyjął, wstępując do zakonu franciszkanów. Nazywa go się też „Padewskim”, ponieważ został pochowany w Padwie. El Greco przedstawił świętego w habicie franciszkańskim i z symbolizującą czystość gałązką lilii w ręce. Z kolei otwarta księga przypomina o tym, że Antoni był człowiekiem wykształconym, świetnym kaznodzieją i doktorem Kościoła.

Wizerunek Jezusa, który święty kontempluje w księdze, nawiązuje do jego prywatnego objawienia. Pewnej nocy Dzieciątko odwiedziło Antoniego, ucałowało i powiedziało, jak bardzo go kocha. Ślad tej tradycji zachował się w Litanii do św. Antoniego: „Święty Antoni, przyjacielu serdeczny Dzieciątka Jezus; módl się za nami”.

El Greco w niezwykły sposób przedstawił Jezusa. Jego wizerunek wydaje się podobny do medalionu. Dzieciątko jest bowiem zminiaturyzowane i ukazane w unoszącej się nad kartami księgi mandorli – aureoli obejmującej całą postać.

Ten niezwykły pomysł był zapewne improwizacją artysty. Badania radiograficzne udowodniły bowiem, że najpierw powstał cały obraz bez Dzieciątka, a „medalion” El Greco domalował później. Przyczyną były najprawdopodobniej oczekiwania zleceniodawców. Obraz powstał na zamówienie madryckiego konwentu franciszkanek, które pielęgnowały wielki kult dla Dzieciątka Jezus. Uczeni z madryckiego Museo del Prado, gdzie obecnie znajduje się dzieło, podejrzewają, że franciszkanki zażądały od artysty uzupełnienia obrazu o postać Dzieciątka. El Greco wybrnął z tego zręcznie.

Obraz jest podpisany. Na grzbiecie kart księgi artysta greckimi literami napisał: „Ręką Dominikosa”.

Leszek Śliwa

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.