Mam takie natchnienie

Franciszek Kucharczak

GN 23/2020 |

publikacja 04.06.2020 00:00

Nieraz człowieka nachodzi myśl „ni stąd, ni zowąd”, która – gdy się ją podejmie – okazuje się zbawienna. Tak działa Duch Święty.

Mam takie natchnienie Roman Koszowski /Foto Gość

Ojciec Agnieszki jest schorowany i wymaga opieki. Dziennie musi przyjmować około 20 tabletek, które córka przygotowuje mu w zestawach na dwa tygodnie. Agnieszka robi to od dawna, już niemal rutynowo, ale zawsze na podstawie kartki z instrukcją. Nie inaczej było dwa miesiące temu. Tego dnia jak zwykle powkładała leki do pudełek z przegródkami, pozamykała je i…

– W tym momencie pojawiło się we mnie absolutne przekonanie, że gdzieś popełniłam błąd. Od razu też przyszła mi do głowy nazwa konkretnego leku, który powinnam sprawdzić – opowiada. Zajrzała do odpowiedniej przegródki z lekami porannymi. Rzeczywiście – w miejsce bardzo ważnego leku omyłkowo włożyła inny i ten błąd powieliła 14-krotnie. Gdyby nie nadzwyczajna intuicja, mogłoby dojść do nieszczęścia.

Bóg czule się nami opiekuje, troszcząc się nawet o takie szczegóły jak powyżej. Człowiek może jednak Jego znaki i sygnały zlekceważyć, uznać, że mu się zdawało. „Z tamtej strony” zobaczymy, jak wiele było w naszym życiu Bożych ingerencji, podpowiedzi, drogowskazów. Ujrzymy, ile z nich podjęliśmy ku chwale Bożej i pożytkowi ludzi – i jak wiele przeoczyliśmy.

Dostępne jest 13% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.