Aby usłyszano dzieci

GN 18/2020 |

publikacja 30.04.2020 00:00

O nieprzestrzeganiu prawa do życia od poczęcia, edukacji seksualnej oraz o tym, co najbardziej uderza w prawa dzieci, mówi rzecznik praw dziecka Mikołaj Pawlak.

Aby usłyszano dzieci Jacek Dominski /REPORTER/east news

Bogumił Łoziński: Po raz pierwszy od lat szef jednej z najważniejszych instytucji państwa otwarcie powiedział w Sejmie, że popiera zakaz aborcji eugenicznej. Dlaczego żaden inny konstytucyjny organ nie upomina się o całkowitą ochronę życia?

Mikołaj Pawlak: Mnie dziwi to, że przez 20 lat, odkąd uchwalono ustawę o Rzeczniku Praw Dziecka, nie dano mu narzędzia do wykonywania tej ochrony. Dlatego w czasie sejmowej debaty trzymałem w ręku kartkę z napisem: „Ustawa o Rzeczniku Praw Dziecka, art. 2 pkt 1. Dzieckiem jest każda istota ludzka od poczęcia do osiągnięcia pełnoletniości”. Chciałem uświadomić wszystkim, a szczególnie posłom, że mamy w prawie ustawowy przepis, który jednoznacznie określa, kiedy zaczyna się życie człowieka. Że dzieckiem jest istota ludzka od chwili poczęcia i nie powinno to podlegać dyskusji.

Jakie RPD powinien mieć narzędzie, aby mógł bronić tego artykułu?

Zasada prawna teoretycznie istnieje – to ustawa o Rzeczniku Praw Dziecka. Problemem są jednak inne przepisy, sprzeczne z tą ustawą, które pozwalają odbierać dzieciom życie. Znamienne, że niewiele osób o tym przepisie pamiętało, że tak wielkie poruszenie wywołało jego przypomnienie. Jeden z posłów nawet zdziwił się, że taki przepis w ogóle istnieje i że poprzedni rzecznicy praw dziecka o nim nie mówili, mimo że przecież w sejmie debatowano już nad kilkoma projektami dotyczącymi ochrony życia. Ustawa z 1993 r., która dopuszcza aborcję w trzech przypadkach, jest wprost sprzeczna z zapisem ustawy o RPD, a przede wszystkim z polską konstytucją i Konwencją o prawach dziecka, którą przyjęły prawie wszystkie państwa na świecie. Nie ma żadnego przepisu rangi międzynarodowej, żadnej konwencji, żadnej umowy, które by dawały komukolwiek prawo do zabijania człowieka od poczęcia, które by przyznawały prawo do aborcji. Zdumiewające, że ci, którzy mienią się obrońcami praw człowieka, wymyślają przeróżne nowe prawa, a zapominają o najważniejszym – o prawie do życia. Polska jest kolebką praw dziecka, to tu przed 40 laty przygotowano Konwencję o prawach dziecka, potem przyjęto ją w ONZ i teraz, poza USA, obowiązuje we wszystkich krajach świata. I nagle w Polsce zaczynamy rozmawiać o podeptaniu tych podstawowych praw. To jest kuriozalne!

Ale ustawa z 1993 r. i ustawa o RPD obowiązują. Co może zrobić RPD, aby prawo do życia od poczęcia było przestrzegane?

Istotą funkcji rzecznika jest zabieranie głosu w imieniu tych, których się reprezentuje. RPD reprezentuje i broni dzieci. Moim zadaniem jest wskazywanie problemów dotyczących dzieci i właśnie to w sejmie zrobiłem. Nigdy zresztą nie ukrywałem, także jako rzecznik praw dziecka, jakie jest moje zdanie w kwestii ochrony życia. Niestety, mimo że RPD jest organem konstytucyjnym, nie mam tak szerokich kompetencji jak Rzecznik Praw Obywatelskich, nie mam też inicjatywy ustawodawczej. Powołując się na istniejące przepisy, mogę jedynie głośno, publicznie o tym mówić, nakłaniać, tłumaczyć decydentom, jakie jest prawo i gdzie jest łamane. Tak robiłem, robię i będę robić. Nikt ani nic mnie nie uciszy. Szkoda, że nie mam w tym wsparcia rzecznika praw obywatelskich.

Apelował też Pan do sumienia posłów, sugerując, że niektórzy nim się nie kierują. Mocne stwierdzenie.

Dostępne jest 41% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.