Pod lupą pana Jantka

Agata Puścikowska

GN 12/2020 |

publikacja 19.03.2020 00:00

Widać to, co na pozór ukryte. Inna to, modlitewna perspektywa…

W oratorium wszystko ma swoje miejsce. HENRYK PRZONDZIONO /FOTO GOŚĆ W oratorium wszystko ma swoje miejsce.

Niewielka izba drewnianego góralskiego domu w Brzegach. Oratorium. Centralne miejsce to stary klęcznik i krzyż. Jezus patrzy w dół wprost na klęczącego. A klęczący na Zbawiciela. Tu rozpoczyna dzień i pracę Jarosław Błażusiak, znany w sieci jako Jantek Gall. Inaczej nie dałby rady. – To mój główny warsztat pracy – mówi. W klęczniku widać wgłębienie od kolan…

Historie modlitwy

Tu wszystko ma swoje, najlepsze z możliwych, miejsce. W izdebce najmniejszy nawet kącik, od podłogi po sufit jest zapełniony zbiorami pana Jarosława. Zbiory różańców, modlitewników, modlitw – mających po kilkaset lat, setki zapomnianych, a pięknych ksiąg liturgicznych, obrazów, pasyjek… Te zbiory to dużo więcej niż pasja i chęć ocalenia dewocjonaliów z likwidowanych kościołów, strychów, a czasem śmietników. Eksponaty i cała izba, nazywana przez pana Jarosława „oratorium”, to miejsce modlitwy. Za świat, za grzeszników, za chorych, za potrzebujących. I chyba tak jest, że każdy z przedmiotów, omodlony w ciągu setek lat istnienia, omodlony również teraz przez pana Jarosława, przypomina i wzywa: nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię.

Kolorowe różańce wiszą równo obok siebie, w gablocie. Niektóre tak „omodlone”, że niemal widać ślady dłoni i słychać „Zdrowaś Maryjo”. Ten różaniec drewniany, niepozorny, przeszedł z właścicielem prawie cały świat. Szedł razem z polskim żołnierzem od Wilna na Wschód, potem z Armią Andersa przez Tobruk, Monte Cassino. Później przez Anglię do Stanów Zjednoczonych, by wrócić do Polski. A drewniane kapliczki mają po sto lat. Wycinane przez artystę najprostszymi maszynami. Takie kiedyś były dewocjonalia – proste w swoim pięknie i piękne w prostocie. – Bo nie dla człowieka były robione, nie dla ozdoby, lecz dla Boga – mówi pan Jarosław, przykładając do precyzyjnej ornamentyki swoją lupę. I może mieć rację...

Dostępne jest 20% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.