Susza po zimie?

Tomasz Rożek

GN 11/2020 |

publikacja 12.03.2020 00:00

Z czystym sumieniem możemy już podsumować zimę. Była bardzo, bardzo nietypowa. I można by zacząć od słów, że takiej to nie pamiętają najstarsi ludzie… ale nie trzeba uciekać się do zawodnej pamięci. Można spojrzeć w liczby. Co z nich wynika na najbliższą przyszłość?

Susza po zimie?

Wiosna kalendarzowa (meteorologiczna) zaczyna się 1 marca. Na tę astronomiczną poczekamy jeszcze trzy tygodnie. Ale już teraz można zacząć podsumowania. Tak ciepłej zimy nie było w Polsce od początku pomiarów. Temperatura na ziemiach polskich (choć granice naszego kraju w tym czasie zmieniały się wielokrotnie) jest rejestrowana od ponad 240 lat, czyli od 1779 roku. W tym czasie nie zarejestrowano cieplejszej zimy. Zdarzały się oczywiście okresy cieplejsze i zimniejsze, ale uśredniając temperaturę całego sezonu (trzy miesiące – od początku grudnia do końca lutego), można stwierdzić, że nigdy nie było tak ciepło i tak bezśnieżnie. Było o cztery stopnie cieplej, niż wynosi średnia. Na przykład w grudniu średnia temperatura powietrza wynosiła 3,2 st. C, podczas gdy wieloletnia średnia dla tego miesiąca wynosi minus 0,4. To znaczy, że tegoroczny grudzień był o 3,6 st. cieplejszy od średniej. Styczeń był o ponad 4 st. C cieplejszy od wieloletniej średniej. Nie było ani jednej doby, w czasie której na dużej powierzchni kraju temperatura osiągałaby wartości poniżej zera. Owszem, w nocy spadała, ale w ciągu dnia rosła powyżej zera. W zachodniej części kraju nie wystąpiła pokrywa śniegowa. Czasami śnieg prószył, ale z powodu wysokiej temperatury topniał od razu po zetknięciu się z gruntem.

Dostępne jest 17% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.