Grecja: prawa emigrantów mogą być zagrożone

VATICANNEWS.VA |

publikacja 23.11.2019 20:22

Minister obrony Grecji, Alkivuadis Stefanis, zapowiedział likwidację przeludnionych obozów dla uchodźców

Migranci i uchodźcy na Lesbos Jakub Szymczuk /Foto Gość Migranci i uchodźcy na Lesbos

„Oby każde państwo przygotowało skuteczne mechanizmy chroniące godność oraz prawa migrantów i uchodźców” – powiedział Papież podczas spotkania z władzami Tajlandii. Niemal w tym samym czasie minister obrony Grecji, Alkivuadis Stefanis, zapowiedział likwidację przeludnionych obozów dla uchodźców na wyspach: Lesbos, Chios i Samos, oraz przeniesienie zgromadzonych tam ludzi do zamkniętych ośródków wewnątrz lądu. Pozostali zostaną odesłani do Turcji.

Obecnie emigranci mogą swobodnie opuszczać obozy i wracać do nich. Od teraz, do czasu stworzenia placówek kontynentalnych, nie będą mogli z nich wychodzić. „Prawa migrantów mogą być zagrożone. W dodatku, jeżeli te rozwiązania wejdą w życie, nad obozami nie będzie kontroli organizacji pozarządowych” – ostrzega w wywiadzie dla Radia Watykańskiego, Riccardo Sansone, kordynator Oxfam, międzynarodowej organizacji, zajmującej się m.in. pomocą w krajach rozwijających się.

"Tysiące ludzi przybywających do Grecji, aby prosić o ochronę, zostanie zamkniętych w ośrodkach detencyjnych. Nie będą mieli możliwości przemieszczania się, dopóki ich wnioski o status uchodźcy nie zostaną rozpatrzone. Takie rozwiązanie, to nic innego, jak masowe aresztowanie, przyjęte jako opcja domyślna dla przyjmowania emigrantów. Uważam, że ubiegający się o azyl powinni mieć prawo do przyjęcia i rozpatrzenia wniosku bez pozbawiania ich wolności. Druga kontrowersyjna sprawa, to decyzja rządu greckiego, że dostęp do emigrantów będą miały tylko wybrane organizacje pozarządowe. Dotychczas ich obecność pozwlała kontrolować działania władz i patrzeć urzędnikom na ręce. Organizacje te były również pomocne w uzupełnianiu braków ze strony instytucji państwowych. Teraz nie będzie kontroli w tych obozach, dlatego prawa migrantów mogą być zagrożone. To jest nie do zaakceptowania w warunkach współczesnej Europy".