Francja: na zabranie episkopatu biskupi przywieźli świeckich

VATICANNEWS.VA |

publikacja 05.11.2019 17:30

Na spotkaniu mowa między innymi o wykorzystywaniu seksualnym małoletnich we Francji.

Sanktuarium w Lourdes Andrzej Macura / CC-SA 3.0 Sanktuarium w Lourdes

Tym razem po raz pierwszy w sesji plenarnej uczestniczy liczna reprezentacja świeckich. Na wniosek nowego kierownictwa episkopatu z każdym biskupem ordynariuszem miały przyjechać dwie osoby świeckie. Chodzi o uświadomienie wiernym ich współodpowiedzialności za misję Kościoła.

Głównym tematem obrad jest ekologia. Będzie też mowa o skandalach seksualnych. Jak twierdzi bp David Macaire ostatnie doświadczenia Kościoła we Francji pokazują, że z problemem wykorzystywania można się uporać. Podkreśla on, że Kościół nigdy nie usprawiedliwiał wykorzystywania nieletnich. Traktował je jak wszystkie inne grzechy. Z czasem jednak zrozumiał, że wymagają one innego podejścia. Mówi bp Macaire.

"Chciałbym, aby uznano, że Kościół zrobił na tym polu bardzo dużo, zrobił dużo więcej niż inni. I to nie dlatego, że to zjawisko najbardziej go dotyczy, ale dlatego, że najbardziej się go o to oskarża – zaznaczył bp Macaire. - W konsekwencji, na skutek podjętych działań, Kościół we Francji stał się wzorem. Bo już w 2000 roku podjęto w tym względzie radykalne decyzje. I idziemy w tym kierunku coraz dalej. Kościół nie boi się prawdy, niczego nie chce ukrywać. Trwają prace niezależnej komisji, która ma ujawnić całą prawdę o przypadkach nadużyć, aż po lata 50-te ubiegłego wieku. Pojawią się statystyki, liczby. Ale w zdecydowanej większości chodzi tu o dawne przypadki. Na przykład w roku 2017 było we Francji 20 tys. przypadków nadużyć i praktycznie żaden z nich nie dotyczył bezpośrednio Kościoła. Ale nadal jest to jeden z podstawowych problemów naszego społeczeństwa. Jest on związany z pewnym rozluźnieniem obyczajów, zwłaszcza w sferze seksualnej. To doprowadziło do kryzysu również w Kościele. Nadal nad tym pracujemy, ale dla nas nie jest to nowość. Już od roku 2000 traktujemy to bardzo poważnie, a przypadki, które dziś wychodzą na jaw, to przypadki dawne. Nie boimy się do nich wracać, bo trzeba pomagać ofiarom".