Inkulturacja zrodzi powołania

VATICANNEWS.VA |

publikacja 17.10.2019 19:00

Dobrze prowadzona inkulturacja i docenienie miejscowych tradycji jest jednym z warunków budzenia powołań - podkreśla ks. Justino Sarmento Rezende, który na synodzie jest jedynym kapłanem wywodzącym się z ludności tubylczej Amazonii.

Inkulturacja zrodzi powołania pixabay Dobrze prowadzona inkulturacja i docenienie miejscowych tradycji jest jednym z warunków budzenia powołań wśród tubylczej ludności.

Na synodalne spotkanie został zaproszony jako ekspert ds. duchowości Indian i duszpasterstwa inkulturowanego. Będąc ekspertem nie zabierał głosu w czasie kongregacji generalnych, ale obecnie aktywnie włącza się w prace grupy roboczej i opracowanie przygotowywanej przez nią relacji, która posłuży do wypracowania dokumentu końcowego.

Jego powołanie zrodziło się, gdy widział misjonarzy głoszących Ewangelię jego dziadkom. Robili to po portugalsku, korzystając z pomocy tłumacza. Będąc wówczas jeszcze dzieckiem, zrozumiał, że on mógłby to robić w rodzimym języku. Ten kapłan z 25-letnim stażem wyznaje, że droga do święceń nie była łatwa, ponieważ w Kościele nie było wówczas wystarczającego przekonania, że zewangelizowani tubylcy sami mogą ewangelizować. - Byli katechiści, ale na konieczny krok do przodu, jakim byli rodzimi kapłani, trzeba nam było trochę poczekać - mówi duchowny. - Gdy pierwszy raz powiedziałem naszemu misjonarzowi, że chciałbym wraz z kolegami zostać księdzem usłyszałem, żebyśmy lepiej poszli dalej grać w piłkę.

Wskazuje, że już w czasie formacji seminaryjnej razem ze swoimi profesorami zaczął bardziej zgłębiać i poznawać kulturę tubylczą, starając się wypracować nowy sposób ewangelizowania ludów Amazonii, dążąc do tego, by inkulturacja stała się faktem w katechezie i liturgii. - Ewangelia nie jest czymś obcym i kiedy spotyka ludy tubylcze staje się częścią ich życia, przemienia je. Także my Indianie możemy prawdziwie żyć przesłaniem Ewangelii - podkreśla ks. Rezende.