Piemontczyk w Warszawie

Andrzej Grajewski

publikacja 14.07.2010 07:50

Nowym nuncjuszem apostolskim w Warszawie został abp Celestino Migliore, jeden z najbardziej doświadczonych dyplomatów Stolicy Apostolskiej. Zna dobrze Polskę, gdzie pracował przed 20 laty.

Piemontczyk w Warszawie jEFF ZELEVANSKY/pap/EPA/gn Abp Migliore jest jednym z najważniejszych dyplomatów Benedykta XVI

Od 30 lat pracuje w służbie dyplomatycznej. Reprezentował stanowisko Stolicy Apostolskiej w różnych miejscach świata. Pracował bowiem zarówno w Afryce (Angola, Egipt), jak i w USA oraz w Europie, m.in. jako obserwator przy Radzie Europy w Strasburgu. Ma za sobą doświadczenie pracy na różnych placówkach, ale także w watykańskiej centrali, gdzie pełnił funkcję podsekretarza w Sekretariacie Stanu, co odpowiada randze wiceministra spraw zagranicznych. Przede wszystkim jednak był głosem Kościoła i papieża na najważniejszej agorze współczesnego świata. Od 2002 r. z nominacji Jana Pawła II, był nuncjuszem apostolskim i stałym obserwatorem Stolicy Apostolskiej przy ONZ. Od wielu lat przebywał więc w centrum światowych wydarzeń, zabierając głos w debatach publicznych toczonych na tym forum. Wtedy także został wyniesiony do godności arcybiskupa. Na forum ONZ dał się poznać jako błyskotliwy mówca, stanowczo prezentujący stanowisko Kościoła w najważniejszych kwestiach moralnych, a więc jako zwolennik prawnej ochrony życia poczętego, a zarazem przeciwnik procedur zapłodnienia in vitro, eutanazji czy legalizacji związków homoseksualnych. W twardych słowach w grudniu 2008 r. potępił projekt rezolucji, który otwierał furtkę do uznania aborcji za jedno z praw człowieka. Rzecz jasna wówczas wyrażał stanowisko nie tylko swoje, ale przede wszystkim całego Kościoła.

Pionier
Do Warszawy ks. prałat Migliore, jako audytor nuncjatury, przyjechał pod koniec października 1989 r., na trzy tygodnie przed nuncjuszem. To on przejmował budynek przy ul. Szaucha 12, gdzie obecnie mieści się nuncjatura. Jak wspominają jego współpracownicy z tamtego okresu, był młody, tryskał energią i zapałem do pracy. Na misję w Warszawie skierował go kard. Agostino Casaroli, legenda watykańskiej dyplomacji, twórca dialogu z krajami komunistycznymi. Dla sędziwego kardynała otwarcie nuncjatury w Warszawie było realizacją marzeń i zwieńczeniem długich wysiłków dyplomatycznych. Jeśli wybór kardynała padł na młodego dyplomatę, to musiał on już wtedy odznaczać się nieprzeciętnymi walorami. Był nieoceniony na pierwszym etapie tworzenia dyplomatycznego przedstawicielstwa Stolicy Apostolskiej w Warszawie. Nuncjusz abp Józef Kowalczyk miał głęboką znajomość realiów Kościoła w Polsce oraz lata praktyki w Sekretariacie Stanu, ale nie był absolwentem watykańskiej Akademii Dyplomatycznej. A dyplomacja to także protokół, procedury, ściśle przestrzegany ceremoniał. Dlatego ks. Celestino organizował fundamenty pracy nuncjatury. Jak wspomina jeden z jego współpracowników, uczył personel nuncjatury zarówno protokołu dyplomatycznego, sadowienia gości przy stole, jak i obiegu korespondencji oraz jej archiwizacji. Jego pracę w nuncjaturze bardzo wysoko oceniał również abp Józef Kowalczyk, który miał w nim bliskiego współpracownika.

Polubił nas
Ks. Celestino czuł się u nas dobrze, polubił nawet polską kuchnię. Podobno szczególnie gustował w golonce. W ocenie współpracowników z tamtych lat był tytanem pracy, „wyrabiał 250 proc. normy”. Typowy Piemontczyk – pragmatyczny, z dużym poczuciem humoru i dystansem wobec siebie, był przez wszystkich lubiany. Ks. Migliore brał udział w początkowym etapie negocjacji nad konkordatem, a także aktywnie uczestniczył w przygotowaniu papieskiej podróży do Ojczyzny w 1991 r. Wniósł duży wkład w prace nad nowym podziałem administracyjnym Kościoła w Polsce, który został ustanowiony papieską bullą w marcu 1992 r., krótko przed jego wyjazdem z Warszawy w kwietniu tego samego roku. Gdy przyjeżdżał do Polski, nie znał naszego języka, znakomicie natomiast władał francuskim, hiszpańskim, portugalskim i angielskim. Polskiego uczył się z podręczników i wkrótce nie trzeba było dla niego przygotowywać streszczenia polskich dokumentów po włosku. Wygłaszał homilie w języku polskim, które wcześniej pisał po włosku, a później tłumaczył. Bierna znajomość języka została mu do dzisiaj, pomimo że sprawami polskimi od 1992 r. się nie zajmował. Nie przebywał jedynie w Warszawie, ale sporo jeździł po kraju. Został nawet kanonikiem honorowym Kapituły Metropolitalnej Katowickiej. Poznał wiele osobistości polskiego życia publicznego.

Nuncjusz na nowe czasy
Przyjazd abp. Migliore dowodzi także rangi nuncjatury apostolskiej w Warszawie, która zalicza się do tzw. nuncjatur pierwszej klasy, najważniejszych i największych w Europie. Podobną rangę mają w Europie np. nuncjatury w Paryżu i Madrycie. Warto dodać, że nuncjusze w Warszawie często później zajmowali ważne miejsce w Kościele. Achilles Ratti został wybrany na papieża i przeszedł do historii jako Pius XI. Lorenzo Lauri i Francesco Marmaggi zostali kardynałami, a abp Filippo Cortesi, którego misję przerwała agresja III Rzeszy, do końca życia zachował tytuł nuncjusza w Polsce i angażował się na rzecz spraw polskich. Abp Migliore przyjeżdża po 18 latach do innej Polski, ale także do innej nuncjatury. Zaczynał swą pracę jeszcze w PRL, choć wyjeżdżał już z III Rzeczpospolitej. Dzisiaj czekają go inne wyzwania, aniżeli te, którym musiał stawić czoła w pionierskim okresie swej pracy w Warszawie. Gdy stosunki Kościół–państwo w najważniejszych punktach są uregulowane, jego aktywność dyplomatyczna będzie istotna, ale chyba nie najważniejsza. Choć oczywiście ta sytuacja może się zmienić, gdy do władzy dojdą siły wrogie Kościołowi, gotowe do zerwania konkordatu oraz wynikających z niego ustaleń. Dzisiaj jednak taka perspektywa nam nie grozi. Dlatego szczególnie ważny będzie nurt posługi abp. Migliore jako legata papieskiego. Spośród licznych jego kompetencji warto wspomnieć o przedstawianiu opinii na temat kandydatów do urzędów biskupich. Już choćby z tego względu można stwierdzić, że posługa nowego nuncjusza będzie miała wielkie znaczenie także dla Kościoła Polsce.