Nie ma bata na prałata

Joanna M. Kociszewska

publikacja 28.09.2019 11:46

Czytając tę książkę nie mogę się oprzeć wrażeniu, że mimo wielu słów dziś nadal “nie ma bata na prałata”.

Nie ma bata na prałata Wyd. Agora

Wykorzystywanie seksualne dzieci i nastolatków przez ks. Henryka Jankowskiego było trudną sensacją przełomu roku. Temat przebijał się z oporem, wśród wielu wypowiedzi przewijało się pytanie: czy to to możliwe, żeby nikt nie widział? I drugie: jak to możliwe, żeby prałatowi wszystko zawsze uchodziło na sucho?

Wydana stosunkowo niedawno książka “Uzurpator” Bożeny Aksamit (już nieżyjącej) i Piotra Głuchowskiego to nie jest publikacja odkrywcza. To raczej próba zestawienia i analizy faktów dotyczacych życia kapelana Solidarności, od dzieciństwa do śmierci i po ostatnie wydarzenia. Prostuje heroiczne legendy, zestawia różne opowieści, wiele miejsca poświęca oskarżeniom o współpracę z SB i przeróżnym finansowym działaniom kapłana. Wykorzystywanie seksualne dzieci, przede wszystkim nastoletnich chłopców i młodych mężczyzn, to tylko jej element. Nie znajdziemy w książce nic nowego. To tylko zebrane oskarżenia, które już padły, i które ciągle czekają na wyjaśnienie.

Nie znajdziemy w książce także odpowiedzi na pytanie, kim był ten człowiek. Nikt nie próbuje dokonać oceny jego postępowania i to nie tylko w najbardziej medialnie drażliwych tematach. Istnieje przecież cała przestrzeń działań finansowych. To nie jest tak – na przykład - że można oszukiwać zbierając pieniądze, choćby zawyżając kosztorysy, po to by środki przeznaczyć na dobry cel. Oszukiwanie darczyńców w Niemczech nie było moralne tylko dlatego, że żyliśmy w PRL. Tylko czy potrafimy się z tym zmierzyć?

Czytając tę książkę nie mogę się oprzeć wrażeniu, że mimo wielu słów dziś nadal “nie ma bata na prałata”.

 

Bożena Aksamit, Piotr Głuchowski: “Uzurpator. Podwójne życie prałata Jankowskiego”. Wydawnictwo Agora.

 

TAGI: