400 osób przez całą noc szło do Matki Bożej Pokornej

SZ

publikacja 21.09.2019 12:43

Nocna pielgrzymka młodzieży wyruszyła o północy z gliwickiej katedry. Rano pielgrzymi doszli do Rud.

400 osób przez całą noc szło do Matki Bożej Pokornej Szymon Zmarlicki /Foto Gość O. Tomasz Maniura OMI podczas kazania.

Nocna piesza pielgrzymka młodzieży z Gliwic do Rud odbyła się już po raz 13. W piątek późnym wieczorem, jeszcze przed całonocną wędrówką, pierwszym punktem programu był koncert w Centrum Edukacyjnym im. Jana Pawła II, później w gliwickiej katedrze zostało odprawione nabożeństwo.

Dokładnie o północy ok. 400 osób wyruszyło w drogę. Młodzieży towarzyszyło 20 księży. W sobotę rano, po ponad 20 kilometrach marszu, uczestnicy pielgrzymki dotarli do sanktuarium Matki Bożej Pokornej w Rudach.

- W pielgrzymce wzięło udział dużo więcej młodzieży niż wcześniej. Szło nam się nadspodziewanie dobrze, bo po raz pierwszy od wielu lat nie padało. Doszliśmy godzinę przed zakładanym czasem - opowiada ks. Marcin Paś, diecezjalny duszpasterz młodzieży.

- Najbardziej cieszy mnie to, że dużo młodych księży przyprowadziło młodzież ze swoich parafii i dali piękne świadectwo bycia z młodymi, zwłaszcza w obecnej atmosferze, gdy praca z młodzieżą jest narażona na trudności - zaznacza ks. Paś. - I cieszę się, że Matka Boża jest pokorna, czyli sprowadza nas na ziemię i pokazuje nam, żeby trwać w prawdzie przed Bogiem i samym sobą, żeby wrócić do codzienności i - tak, jak tej nocy - nie poddawać się.

Jak tłumaczy duszpasterz, hasło tegorocznej pielgrzymki - "Umocnieni w drodze" - ma przekonać młodych, by "ich wiara jeszcze bardziej zakorzeniała się w osobistej więzi z Chrystusem, sakramentach, kochaniu Boga i Kościoła".

Brak deszczu bardzo ucieszył też samych pielgrzymów, ale rano trudy wędrówki i tak mocno dały im się we znaki. - Szło się całkiem przyjemnie, ale ostatnia prosta była już bardzo męcząca. Od ostatniego przystanku do samych Rud droga była już dość żmudna. Ale atmosfera przez cały czas była dobra, a to jest najważniejsze - opowiada Paulina z Nieborowic, dla której była to druga nocna pielgrzymka.

Podobne spostrzeżenia ma inny pielgrzym, Mateusz z Gliwic, który do Rud wędrował nocą po raz pierwszy. - Przez ostatnią godzinę miałem już kryzys i ledwo szedłem, ale wiedziałem, że idę w tym celu, by tu dojść, i opłacało się - podkreśla.

O poranku Mszy w bazylice przewodniczył o. Tomasz Maniura OMI, oblacki duszpasterz młodzieży. W kazaniu przekonywał, że pójście za słowem Boga prowadzi do prawdziwego, pełnego życia, bo Bóg jest życiem.

- Dzisiaj bardzo wielu młodych boi się podejmować decyzji. Są uzależnieni od bycia wszechmogącymi: wszystko mogą, lecz nie wybierają niczego i stoją w miejscu. Boją się dokonać wyboru, bo mają świadomość, że stracą inne możliwości, ale wtedy nie potrafią iść do przodu - mówił oblat, zachęcając młodzież do odważnego decydowania o swoim życiu.

Po błogosławieństwie uczestnicy pielgrzymki zawierzyli się Matce Bożej Pokornej.

400 osób przez całą noc szło do Matki Bożej Pokornej   Szymon Zmarlicki /Foto Gość Poranek w bazylice.