Papież zaprosił nowych biskupów do Watykanu. Co im powiedział?

KAI |

publikacja 12.09.2019 19:12

Naszą misją jest bycie dla Kościoła i świata „sakramentami” bliskości Boga, w Nim znajduje się nasza jedyna moc. Papież mówił o tym do biskupów z całego świata wyświęconych w ostatnim roku, którzy biorą udział w kursie zorganizowanym dla nich w Watykanie. Skierowane do nich przemówienie Franciszek poświęcił potrzebie bycia blisko Boga i ludzi.

Papież zaprosił nowych biskupów do Watykanu. Co im powiedział? ks. Włodzimierz Piętka /Foto Gość

Ojciec Święty podkreślił, że bliskość z Bogiem jest źródłem posługi biskupiej. To dzięki niej serce wypełnia pokój. Bez niej natomiast łatwo popaść w pesymizm, który powtarza, że wszystko idzie źle. Taka postawa musi być obca biskupowi. Obok bliskości z Bogiem każdego biskupa winna charakteryzować także bliskość z powierzonym mu ludem. Papież zaznaczył, że nie jest to przymus zewnętrzny, ale wymóg wewnętrzny zawarty w logice daru.

„Tak więc bliskość z powierzonym wam ludem nie jest jakąś doraźną strategią, ale czymś podstawowym. Jezus pragnie zbliżać się do braci przez nasze pośrednictwo, dzięki naszym otwartym ramionom, które przytulają i pocieszają; dzięki wypowiadanym przez nas słowom, które chcą namaścić świat Ewangelią; przez nasze serce, które otwarte jest na smutki i radości braci. Nawet w naszej biedzie od nas zależy, aby nikt nie postrzegał Boga jako kogoś, kto jest daleko, aby nikt nie wykorzystywał Boga jako pretekstu do wznoszenia murów, zrywania mostów czy siania nienawiści" – przestrzegł Ojciec Święty. Zaznaczył, że "naszym postępowaniem winniśmy ukazywać inny wymiar życia niż ten, który proponuje świat: jest to miara miłości bez końca, która patrzy nie na własny interes i zysk, ale na nieograniczony horyzont Bożego miłosierdzia”.

Franciszek podkreślił, że bliskość z ludem nie jest czymś abstrakcyjnym, ale bardzo konkretnym. Jako przykład podał Miłosiernego Samarytanina, który zobaczył potrzebującego, opatrzył mu rany, zaopiekował się nim i zapłacił za jego leczenie. Dlatego termometrem bliskości jest uwaga poświęcana ubogim, odrzuconym. Zachęcił więc nowo wyświęconych biskupów do prostego życia, które samo w sobie jest świadectwem mówiącym, że sam Jezus wystarcza.