Pojednani i oczyszczeni w strugach na Bendoszce Wielkiej

Urszula Rogólska

publikacja 13.07.2019 21:54

- Nie bójcie się. Konfesjonał to jest najbezpieczniejsze miejsce na świecie. Tu nie ma ani sądu, ani kary. Tu jest tylko miłosierdzie - mówił o. Paweł Kijko OFMConv dziś, podczas drugiego spotkania 7. Ewangelizacji w Beskidach, pod Krzyżem Jubileuszowym na Bendoszce.

Deszcz nie odebrał nikomu radości spotkania z Jezusem i innymi ludźmi. Urszula Rogólska /Foto Gość Deszcz nie odebrał nikomu radości spotkania z Jezusem i innymi ludźmi.

Nie zważali na ulewny deszcz, który towarzyszył im w podróży do Rycerki-Kolonii, a potem podczas niemal całej Mszy św. Specjalnie na to spotkanie z Jezusem i innymi ludźmi przyjechali z całej diecezji bielsko-żywieckiej, sąsiednich: katowickiej, krakowskiej, sosnowieckiej, częstochowskiej, a nawet spod Kielc, Radomia czy... ze Stanów Zjednoczonych! Około 400 osób przyszło dziś najpierw do schroniska na Przegibku, a następnie pod Krzyż Jubileuszowy na Bendoszce Wielkiej, by wziąć udział w drugim spotkaniu 7. Ewangelizacji w Beskidach.

Tegoroczne sobotnie wyprawy górskie lipca i sierpnia są poświęcone Drodze Łaski - siedmiu sakramentom. Dzisiejsze spotkanie, którego tematem był sakrament pokuty i pojednania, przygotowała Diakonia Krucjaty Wyzwolenia Człowieka - Stanica Rychwałd z o. Pawłem Kijką OFMConv. Mszę św., która jak co tydzień jest celebrowana na szczycie o 12.00, wraz z o. Pawłem celebrowali ks. Zdzisław Grochal - dziś proboszcz w Porąbce, a niegdyś w Rycerce Górnej, oraz ks. Marcin Sandok, który niebawem zakończy posługę wikarego w parafii św. Maksymiliana w Oświęcimiu i rozpocznie kolejną - w parafii Opatrzności Bożej w Bielsku-Białej.

- Wierzyce w to, że jest łaska? Chyba macie wiarę... Bo to, że jesteście na tej górze, to, że wyszliście z domów, zaryzykowaliście pogodę, że poświęciliście się, zaangażowali się w ten trud wyjścia i bycia tutaj, jest świadectwem, że wam po prostu zależy. Że wam się po prostu chce - witał wszystkich o. Paweł. - Spotykamy się dziś, żeby poznać i uczyć się świętowania sakramentu pojednania i pokuty. Sakramentu, który jest sakramentem oczyszczenia, więc można złożyć parasole, żeby też fizycznie tego doświadczyć - uśmiechał się o. Kijko.

O. Paweł Kijko OFMConv. (z lewej) oraz ks. Zdzisław Grochal i ks. Marcin Sandok celebrowali Mszę św. na Bendoszce.   Urszula Rogólska /Foto Gość O. Paweł Kijko OFMConv. (z lewej) oraz ks. Zdzisław Grochal i ks. Marcin Sandok celebrowali Mszę św. na Bendoszce.

Początek homilii o. Pawła sprawił, że słuchacze byli przez chwilę nieco zmieszani:- Chcę, żebyście przyjęli taką świadomość: przestańmy się spowiadać. Przestańmy się spowiadać. Zacznijmy celebrować sakrament pokuty i pojednania - mówił franciszkanin.

Co znaczy celebrować? Podchodzić do sakramentu jak do świętowania przebaczenia, które jest mi okazywane. - To, co dokonuje się w tym sakramencie, jest niesamowitą intymnością. To jest wielka nagość, w jakiej staję przed Bogiem - kontynuował o. Kijko, dzieląc się swoimi duszpasterskimi radami na temat spowiedzi. Franciszkanin radził, by... nie spowiadali się. To znaczy na pewno nie spowiadali się tuż przed świętami, w pierwsze piątki i w czasie Eucharystii. By nie było to "odprawianie sakramentu" w stresie, pośpiechu - tak, jak się kogoś "odprawia z kwitkiem".

Ojciec Paweł prosił także, by krzywdy doznane - z różnych przyczyn - w konfesjonale od spowiedników nie powodowały banalizowania sakramentu, praktykowania go tylko z okazji chrztu, ślubu czy pogrzebu. - Dla Boga jesteście cenniejsi niż wiele wróbli, jak mówi Jezus. Tak nas widzi Bóg, ale czasem jest tak, że nie doświadczamy tego w sakramencie pokuty i pojednania, kiedy nasza intymność jest zdradzona, upokorzona - zauważył o. Kijko, prosząc o modlitwę błogosławieństwa dla wszystkich kapłanów, którzy kiedykolwiek nas urazili w konfesjonale.

Uczestnicy 7. Ewangelizacji w Beskidach pod Krzyżem Jubileuszowym na Bendoszce.   Urszula Rogólska /Foto Gość Uczestnicy 7. Ewangelizacji w Beskidach pod Krzyżem Jubileuszowym na Bendoszce.

Zapraszając do celebrowania sakramentu, o. Paweł mówił o zrobieniu solidnego rachunku sumienia nawet dwa tygodnie przed spowiedzią, modlitwie do Ducha Świętego, by pokazał nie tylko "kwaśne owoce", czubek góry lodowej wyznawanych grzechów, ale i korzeń, zranienia, przyczynę grzechu: - Nie bój się wylewać przed Panem serce. Masz prawo zostawić w konfesjonale także przyczynę grzechu. Miejcie odwagę i determinację, by wchodzić głębiej i mówić o tym w czasie spowiedzi, nawet jeśli kapłan jest zniecierpliwiony. Macie takie prawo i takiego prawa się domagajcie. Sprawiajcie, żebyśmy byli zmęczeni słuchaniem waszego bólu, waszych tęsknot, waszych ran, ale też żebyśmy potem uwielbiali Pana Boga za cuda, których dokonuje przez tę łaskę. Ja się nawracam, kiedy słyszę, jak ktoś doświadcza łaski nawrócenia. Nieraz czuję się zawstydzony głębią relacji z Panem Bogiem człowieka, który się spowiada.

Wśród uczestników dzisiejszego spotkania byli Ewa Ligęza i jej mąż Bill. Po latach mieli okazję przyjechać ze Stanów Zjednoczonych do rodzinnego Oświęcimia Ewy. Kiedy tylko dowiedzieli się o EwB, nie wahali się. Spakowali plecaki i wyruszyli na Bendoszkę. - Zainspirował nas mój brat i szwagier Billa, który rokrocznie uczestniczy w ewangelizacjach na szczytach - mówi Ewa. - Przyjechaliśmy po części turystycznie, ponieważ w Stanach też dużo chodzimy - zwłaszcza po Appalachach - i uwielbiamy to. Doszliśmy do wniosku, że dzisiejsze spotkanie to jest świetna okazja, by poznać przyjaciół brata i podziwiać też piękne widoki Beskidów. - To bardzo inspirujące i budujące spotkanie. Widzę, jak Kościół w Polsce jest mocny, jak mocna jest wiara ludzi, którzy tu dziś przyszli - dodaje Bill.

Pod krzyż zgraną ekipą wędrowali także uczestnicy spotkań Wspólnoty Trudnych Małżeństw "Sychar" z Bielska-Białej, ze swoimi przyjaciółmi z ognisk wspólnoty na Śląsku - w Pszowie, Bytomiu, Leszczynach, a także w Radomiu. - Mamy tyle spraw, które chcemy oddać Jezusowi, które potrzebujemy przemodlić, pobłogosławić. Chcemy też pobyć we wspólnocie, bliżej nieba, bliżej Jego chwały - mówią zgodnie: Beata, Monika, Henryk, Tomasz. Marek, Marcin, Leszek i Robert. - Usłyszeliśmy dziś, by się nie spowiadać, ale by celebrować sakrament pokuty i pojednania: wybierać dobry czas, żeby to nie był sakrament "odpukany". Ojciec Paweł mówił też o tym, że nasza dobra spowiedź buduje i odnawia wiarę kapłanów...

Pokój - Shalom - przekazali sobie ewangelizatorzy na Bendoszce.   Urszula Rogólska /Foto Gość Pokój - Shalom - przekazali sobie ewangelizatorzy na Bendoszce.

Po Komunii św. - w sytuacji zjednoczenia z Ciałem Chrystusa, a w symboliczny sposób z całym niebem przez padający deszcz - o. Paweł zachęcił wszystkich do "gestu shalom": - Dawniej, kiedy chrześcijanie przekazywali sobie pokój, to mówili: "Shalom". Ale to był inny pokój niż my to rozumiemy - tłumaczył o. Kijko. - Mówiąc: "Shalom", mówili: "Przyjmij pełnię błogosławieństwa, całą życzliwość, jaką mam dla ciebie w imię Jahwe".

Każdy mógł "shalom" przekazać w taki sposób, jak podpowiadało mu serce: pocałunek akceptacji, uścisk, przytulenie. Ten gest odwołuje się także do miłosierdzia, jakie każdy bez względu na "wagę" wyznanego grzechu otrzymuje w sakramencie pokuty i pojednania.

Na zakończenie - jak co tydzień - uczestnicy EwB pomodlili się o błogosławieństwo dla mieszkańców czterech stron świata, ale także w intencji obecnych przy ołtarzu i wszystkich kapłanów, którzy posługują w sakramencie pokuty i pojednania.

Kiedy na chwilę pokazało się słońce, każdy mógł przyjąć namaszczenie rychwałdzkim olejkiem radości. - Każdy z nas ma godność prorocką, królewską i kapłańską. Tę godność odnawiamy za każdym razem w sakramencie pokuty i pojednania. Przyjmujemy namaszczenie olejkiem, żeby nam uświadomić tę godność: w Jezusie jesteś prorokiem, królem i kapłanem - tłumaczył o. Paweł jego symbolikę.

Za tydzień 20 lipca - trzecie spotkanie - na Klimczoku! A jego tematem będzie Eucharystia.

Relację z pierwszego spotkania 7. Ewangelizacja w Beskidach znajdziecie tutaj:

A zdjęcia tutaj: