Biskupi czasu Grozy

Jakub Jałowiczor; GN 23/2019

publikacja 05.07.2019 06:00

– Ani moje wyznanie, ani moja narodowość nie jest na sprzedaż – odpowiedział bp Vasile Aftenie, gdy zaproponowano mu, by został prawosławnym biskupem Bukaresztu. Podobnie jak sześciu innych greckokatolickich biskupów poniósł męczeńską śmierć.

Bp Alexandru Rusu. strona internetowa episkopatu greckokatolickiego rumunii Bp Alexandru Rusu.

Był maj 1950 r., kiedy do jednego z rzymskokatolickich księży z Bukaresztu przyszło dwóch mężczyzn. Przynieśli ze sobą trumnę, zażądali, by ksiądz odprawił pogrzeb ich wujka, po czym wyszli zapalić. Zdziwiony ich zachowaniem duchowny zauważył, że trumna nie jest domknięta. Ksiądz usiłował docisnąć wieko, ale zamiast tego niechcący je otworzył. Ku swemu zdumieniu rozpoznał rzekomego wujka. Ciało należało do aresztowanego półtora roku wcześniej bp. Vasilego Aftenie. Zmarły miał połamaną żuchwę i wyrwaną brodę. Duchowny odprawiający pogrzeb zapewne nie wiedział, że tortury zlecił osobiście gen. Alexandru Nicolschi, szef rumuńskiej bezpieki – Securitate. Musiał jednak zdawać sobie sprawę, jakie prześladowania dotknęły Kościół greckokatolicki. Wśród wszystkich wyznawców Chrystusa katolicy obrządku wschodniego byli dla komunistów z Rumunii celem numer jeden.

Poważny przeciwnik

Komunistyczny rząd Petru Grozy powstał pod naciskiem Sowietów w marcu 1945 r. Zakrojone na dużą skalę prześladowania wspólnoty greckokatolickiej rozpoczęły się mniej więcej po 2 latach. Katolicy obrządku wschodniego stanowili wówczas znaczną grupę. Według „Rocznika papieskiego” z 1948 r. było ich w wówczas w Rumunii 1,6 mln (na 15 mln mieszkańców). W kraju funkcjonowało 1,9 tys. parafii, było 1,8 tys. księży i 9 zakonów dysponujących 28 klasztorami. Do 20 prowadzonych przez nich szkół dla chłopców uczęszczało 3,3 tys. uczniów. Szkół dla dziewcząt było 14, a uczennic – 2,8 tysięcy. Do tego dochodziły 4 hospicja lub domy opieki, a także 6 wydawnictw drukujących 20 periodyków o łącznym nakładzie 250 tys. egzemplarzy.

Komuniści rozpoczęli od ograniczenia publikacji. Greckokatolickie czasopisma były zamykane, a ich autorzy trafiali do więzienia. Następnie skonfiskowano majątek szkół wyznaniowych, a później całą kościelną własność, która wcześniej służyła edukacji. Kolejnym krokiem było wypowiedzenie konkordatu z 1929 r. i zakaz utrzymywania przez organizacje religijne relacji z zagranicznymi instytucjami. Aby kontaktować się ze Stolicą Apostolską, Kościół greckokatolicki musiał uzyskać zgodę premiera. Wprowadzono też przepis, zgodnie z którym diecezja nie mogła liczyć mniej niż 750 tys. wiernych. Odtąd grekokatolicy mogli mieć tylko 2 eparchie (odpowiednik diecezji). Biskupi Ioan Bălan, Alexandru Rusu i Valeriu Traian Frenţiu zostali zmuszeni do przejścia na emeryturę, a Ioan Suciu przestał być uznawany przez władze za biskupa. W październiku 1948 r. z inicjatywy komunistów w Kluż-Napoka odbył się pseudosynod, na którym 37 księży podpisało dokument o przejściu na prawosławie. Biskup Aftenie surowo ich upomniał, a bp Iuliu Hossu ekskomunikował wszystkich duchownych biorących udział w spotkaniu. 1 grudnia 1948 r. władze ogłosiły dekret nr 358, na mocy którego Kościół greckokatolicki przestawał istnieć, a cały należący do niego majątek stawał się własnością wspólnoty prawosławnej.

Propozycja nie do odrzucenia

Greckokatoliccy księża stanęli przed wyborem – ugoda z komunistami i przejście na prawosławie albo zejście do podziemia. Publiczne przyznawanie się do przynależności do Kościoła greckokatolickiego oznaczało więzienie. Z biskupami władza od pewnego czasu próbowała prowadzić grę. Usiłowała zastraszać ich aresztami. Jednocześnie oferowała im swego rodzaju awans. Gdyby zerwali łączność z papieżem, mogliby zostać biskupami prawosławnymi. Najbardziej prestiżową propozycję usłyszał bp Aftenie, któremu zaproponowano diecezję Bukaresztu. On jednak zdecydowanie odrzucił ofertę.

28 października nastąpiły aresztowania. W krótkim czasie za kratami znalazło się sześciu biskupów: Ioan Bălan, Alexandru Rusu, Valeriu Traian Frenţiu, Ioan Suciu, Iuliu Hossu i Vasile Aftenie, a także ks. Tit Liviu Chinezu. Wszyscy zostali przewiezieni do willi prawosławnego patriarchy w miejscowości Dragoslavele. Później trafili do przerobionego na więzienie klasztoru w Căldărușani niedaleko Bukaresztu. Żaden z siedmiu duchownych nie dał się kupić ani złamać. Ulokowano ich w ciężkim ośrodku dla więźniów politycznych w Sighet. Wyjątkiem był bp Aftenie, który nie dożył przenosin.

Osobisty więzień

Biskup Vasile Aftenie w chwili aresztowania miał 49 lat. Był absolwentem uczelni rumuńskich oraz Kolegium Greckiego św. Atanazego w Rzymie, gdzie jako 26-latek uzyskał doktorat. W Rumunii pełnił m.in. funkcje rektora Akademii Teologicznej w Blaj oraz administratora apostolskiego Făgăraș i Alba Iulia. Był spowiednikiem członków rodziny królewskiej. To ostatnie sprawiło, że w 1949 r. został przewieziony do siedziby Ministerstw Spraw Wewnętrznych. – Skoro mnie odłączają, to zginę – powiedział na odchodnym swoim współwięźniom. Securitate chciała się dowiedzieć, z czego spowiadał się monarcha (Michał I przeciwstawiał się komunistom i formalnie władał do 1947 r.). Mimo tortur bp Aftenie nie zdradził tajemnicy spowiedzi. Został zabity 10 maja 1950 roku.

Biskup Frenţiu zmarł 2 lata później. Jeszcze na wolności zmagał się z ciężką chorobą jelit. Gdyby był pod opieką lekarza, mógłby przeżyć. Początkowo ją dostawał. Patriarcha Justynian, który spotkał się z nim w czasie internowania w Dragoslavele, chciał zorganizować konieczną operację. Władze nie zgodziły się na to. Uniemożliwiły mającemu 75 lat choremu kontakt z lekarzem. Od tego czasu biskup dostawał najwyżej walerianę albo jakieś tabletki. Warunki sanitarne były dla niego dodatkowym upokorzeniem i powodem bólu. Sytuację pogarszało ciągłe niedożywienie. Współwięźniowie towarzyszyli mu do ostatnich chwil, ale nie byli w stanie nic zrobić. 10 lipca 1952 r. biskup odszedł.

Troska komunistów

W 1955 r. zamęczony został Tit Liviu Chinezu, który został aresztowany jeszcze jako ksiądz. Pochodzący z miasteczka Huduc duchowny kształcił się w Rzymie i wykładał w Blaj. Papież Pius XII udzielił mu nominacji biskupiej w czasie, gdy był już w więzieniu. Święceń udzielił mu tam bp Fren­ţiu. Ojciec Święty ogłosił tę decyzję dopiero po latach, jednak Securitate o niej wiedziała. Biskup Chinezu wielokrotnie słyszał propozycję zwolnienia zza krat w zamian za przejście na prawosławie. – Jestem zdumiony tym, że komunistyczne władze deklarujące ateizm tak bardzo troszczą się o nasze nawrócenie – odparł. Za odmowę trafił do izolatki. Gdy zachorował, umieszczono go w nieogrzewanej zimą sali. Biskup Chinezu zmarł w styczniu 1955 roku. Dwa lata wcześniej choroby i złe traktowanie doprowadziły do śmierci bp. Ioana Suciu, który z Chinezu znał się jeszcze z liceum.

Pozostali także zostali zamęczeni, choć przeżyli Sighet. Ioan Bălan od 1956 r. był przetrzymywany w klasztorze znajdującym się niedaleko Bukaresztu. Zmarł w 1959 r. w szpitalu. On także odrzucił ofertę przejścia na prawosławie. Biskup Alexandru Rusu również trafił do aresztu w klasztorze. Później skazano go na 25 lat ciężkich robót. Zmarł w 1963 r. Biskupa Iuliu Hossu przetrzymywano w klasztorze do śmierci w 1970 r. Rok wcześniej papież Paweł VI kreował go kardynałem in pectore.

Bp Alexandru Rusu.   strona internetowa episkopatu greckokatolickiego rumunii Bp Alexandru Rusu.
Bp Joan Bălan.   STRONA INTERNETOWA EPISKOPATU GRECKOKATOLICKIEGO RUMUNII Bp Joan Bălan.
Bp Tit Liviu Chinezu.   STRONA INTERNETOWA EPISKOPATU GRECKOKATOLICKIEGO RUMUNII Bp Tit Liviu Chinezu.
Bp Vasile Aftenie.   STRONA INTERNETOWA EPISKOPATU GRECKOKATOLICKIEGO RUMUNII Bp Vasile Aftenie.
Bp Ioan Suciu.   STRONA INTERNETOWA EPISKOPATU GRECKOKATOLICKIEGO RUMUNII Bp Ioan Suciu.
Bp Valeriu Traian Frenţiu.   STRONA INTERNETOWA EPISKOPATU GRECKOKATOLICKIEGO RUMUNII Bp Valeriu Traian Frenţiu.
Kard. Iuliu Hossu.   STRONA INTERNETOWA EPISKOPATU GRECKOKATOLICKIEGO RUMUNII Kard. Iuliu Hossu.

Proces beatyfikacyjny siedmiu rumuńskich biskupów nie należał do łatwych. W niektórych przypadkach trudnością było ustalenie okoliczności śmierci. Dodatkową komplikację stanowiły relacje z Cerkwią prawosławną. Ostatecznie w 2019 r. papież Franciszek podpisał dekret uznający duchownych za męczenników, a ich beatyfikacja znalazła się wśród głównych punktów podróży apostolskiej do Rumunii.