Rozdymanie egoizmu, życie w epoce zlaicyzowanej, cierpienie tej ziemi...

Piotr Rostworowski OSB / EC

publikacja 26.06.2019 04:13

Pięć benedyktyńskich myśli na dziś.

Rozdymanie egoizmu, życie w epoce zlaicyzowanej, cierpienie tej ziemi... Vinoth Chandar / CC 2.0 Droga na tej ziemi nie jest łatwa. Wymaga najpierw mocnej i bezkompromisowej postawy w stosunku do zła

Dlaczego nie przyznać, że Pan Bóg nam pomaga, dlaczego nie głosić Jego łaski, Jego Miłosierdzia? Czy my mamy głosić nasze bohaterstwo? Wiemy dobrze, że bohaterami nie jesteśmy. A chrześcijaństwo to jest głoszenie zmiłowania Bożego, i to jest wiara gorąca w to zmiłowanie. To jest oparcie się na Nim. To jest ciągła świadomość, że mam Zbawiciela, że nie jestem sam.

I kiedy nas życie mocno przyciśnie, kiedy doznamy niepowodzenia, słabości, pogardy, kiedy będziemy przegrani w życiu – nie bądźmy przegrani. Nie bądźmy przegrani, bo my nie na nas samych się opieramy. Niepotrzebne nam jest dobre samopoczucie, bo opieramy się nie na sukcesach, ale na łasce. Tego musimy się w życiu nauczyć / „W głąb misterium” /

*

Dzisiejsi młodzi bardzo często mówią o „autorealizacji”. Oni chcą się w życiu „zrealizować”. Niestety – najczęściej prowadzi to do błędu. Młody człowiek żeni się. Po paru miesiącach dochodzi do przekonania, że z tą dziewczyną się „nie realizuje”, więc ją rzuca i szuka drugiej, aby móc się z tą drugą „zrealizować”. Młody człowiek najczęściej nie zna swojej prawdziwej osobowości. Apokalipsa mówi: Zwycięzcy dam manny ukrytej i dam mu biały kamyk, a na kamyku wypisane imię nowe, którego nikt nie zna oprócz tego, kto je otrzymuje (Ap 2,17). „Imię nowe” oznacza naszą prawdziwą osobowość, którą Bóg dla nas pomyślał i która jest Jego darem. Realizowanie siebie jest najczęściej rozdymaniem swojej fałszywej osobowości, rozdymaniem swego egoizmu i swojej pychy. Jest to realizacja nie naszej osobowości, ale naszej karykatury. Realizuje się – posługując się terminologią Pawłową – „stary człowiek”, który powinien umrzeć, aby mógł się rozwinąć nowy, ale nie chce / „Medytacje nad Psalmami” /

*

Dziś w epoce zlaicyzowania życia bardzo trzeba podkreślić znaczenie niedzieli chrześcijańskiej. Niedziela jest dniem chwały Bożej, dniem światła, dniem myśli Bożej, dniem kontemplacji. Zadaniem niedzieli jest, by człowiek, pochylony ku ziemi przez cały tydzień pracy, wyprostował się ku Ojcu i poczuł się wolnym dzieckiem Bożym. Zachowanie niedzieli jest warunkiem wolności w stosunku do świata, warunkiem zachowania kierunku ku Bogu. Aby niedziela mogła to dać człowiekowi, winna być dla niego przeżyciem religijnym. Laicyzm możemy przezwyciężać, o ile niedziela nasza sama nie będzie zlaicyzowana. Jeżeli zaś niedziela będzie zlaicyzowana i będzie tylko dniem odpoczynku, rozrywki, wycieczki, kina itp., a nie będzie dniem Pańskim, to wyjałowienie duchowe jest prawie nieuniknione. Dobrze zaś przeżyta niedziela daje siły duchowe nawet na bardzo przeładowany pracą tydzień, bo niedziela ma w sobie moc ku uświęceniu całego tygodnia. Niedziela chrześcijańska zdolna jest uratować cały tydzień chrześcijanina, a więc całe jego życie, od zlaicyzowania. To jest jej rola i ona może ją dziś jeszcze spełnić. W przypadkach wyjątkowych, dla osób zmuszonych do pracy w niedzielę, należy pomyśleć o jakiś innych sposobach zaradzenia temu szkodliwemu stanowi rzeczy / „Wierność łasce” /

*

Szczęśliwy mąż,
który nie idzie za radą występnych,
nie wchodzi na drogę grzeszników
i nie siada w kręgu szyderców (Ps 1).

Droga na tej ziemi nie jest łatwa. Wymaga najpierw mocnej i bezkompromisowej postawy w stosunku do zła. Psalm podkreśla konieczność zdecydowanego odcięcia się do zła (por. Ewangelie), a jednocześnie ostrzega, że zło ma siłę przyciągania i przy pewnych z nim kompromisach można zostać wciągniętym aż na dno przepaści. Najpierw są drobne koncesje, ale stopniowo sumienie się rozprzęga i człowiek staje się zły. Głęboka teologia zła, jego ciemnej atrakcyjności, zwiększającej się w miarę słabości oporu. Werset pierwszy znakomicie się stosuje do drogi przebytej przez niejednego odstępcę, który zaczął od zwykłej obecności na zjeździe, a skończył w aktywie wrogów Kościoła. Ta ciemna siła jest w każdej pokusie, za najniewinniejszą nawet stoi całe „misterium” zła / ”Medytacje nad Psalmami” /

*

I życie będzie szło. I ty pójdziesz. Skończysz studia, będziesz miał dyplom, pójdziesz do pracy. A co potem? Potem będziesz miał awans, będziesz miał rodzinę. Myśl, co potem będzie. Idziesz drogą życia, to będziesz miał i walkę, to będziesz miał i cierpienie tej ziemi, którego żaden człowiek nie może uniknąć. Rahner  powiedział, że po tym można poznać wartość różnych światopoglądów, czy one są dla człowieka, czy one nie są dla człowieka, po tym, co dają człowiekowi słabemu, cierpiącemu, staremu, wyeliminowanemu z życia. Jeżeli światopogląd jakiś jest dla ludzi tylko młodych, dynamicznych, zdrowych, to to nie jest dla człowieka, bo człowiek to nie jest tylko to. W życiu człowieka jest masa biedy, niedoli, nędzy wszelkiego rodzaju i cierpienia. Więc nie trzeba się dziwić, nie trzeba myśleć, że my unikniemy tego, że my jakąś uprzywilejowaną drogą pójdziemy. Nie pójdziemy. I my też będziemy dźwigać krzyż. Każdy z nas, jak doświadczenie ludzkie uczy, będzie miał dość dużą  porcję tego do dźwigania i trzeba się będzie do tego zaprawiać. A może  niejeden z nas będzie w życiu przegrany, wyeliminowany z życia? Chrystus taki los przyjął. To nie jest takie straszne / „W głąb misterium” /

*

Fragmenty pochodzą z książki „Myśli, powiedzenia, anegdoty”.

Piotr Rostworowski OSB / EC – benedyktyn, pierwszy polski przeor odnowionego w 1939 roku klasztoru w Tyńcu. Więzień za czasów PRL-u. Kameduła – przeor eremów w Polsce, Włoszech i Kolumbii. W ostatnim okresie życia rekluz oddany całkowitej samotności przed Bogiem. Zmarł w 1999 roku i został pochowany w eremie kamedulskim we Frascati koło Rzymu. Był zawsze bliski mojemu sercu – napisał po Jego śmierci Ojciec Święty Jan Paweł II. Autor licznych publikacji z dziedziny duchowości i życia wewnętrznego.