Republika Środkowoafrykańska: pokój wisi na włosku

VATICANNEWS.VA |

publikacja 29.05.2019 20:41

Co najmniej 70 osób zostało zamordowanych w minionym tygodniu w Republice Środkowoafrykańskiej w skoordynowanych atakach rebeliantów na kilka wiosek leżących na północnym-zachodzie tego kraju. W barbarzyński sposób została również zabita hiszpańska misjonarka s. Inés Nieves Sancho, która całe swe życie poświęciła kształceniu afrykańskich kobiet.

Republika Środkowoafrykańska: pokój wisi na włosku Jakub Szymczuk /Foto Gość „Z drogi budowania pokoju nie ma odwrotu. W przeciwnym wypadku damy się zakuć w kajdany nienawiści i przemocy. Nie może być jednak dalej tak, że zbrodniarze nie odpowiadają za swe czyny” – mówi metropolita Bangi kard. Dieudonné Nzapalainga

Działania te sprawiają, że podpisane w lutym kolejne porozumienie pokojowe wisi na włosku. Ostatnich zbrodni dopuścili się bowiem rebelianci z ugrupowania 3R, którzy także sygnowali zawarte w Chartumie traktaty, mające zakończyć tę krwawą wojnę w sercu Afryki.

„Z drogi budowania pokoju nie ma odwrotu. W przeciwnym wypadku damy się zakuć w kajdany nienawiści i przemocy. Nie może być jednak dalej tak, że zbrodniarze nie odpowiadają za swe czyny” – mówi metropolita Bangi kard. Dieudonné Nzapalainga.

“ Modlimy się za rodziny zamordowanych, a jednocześnie zdecydowanie potępiamy te barbarzyńskie akty. W żadnej mierze nie odzwierciedlają one aspiracji naszego narodu, który pragnie pokoju. Powtarzam z mocą – pokoju nigdy nie da się zbudować przy pomocy siły i przemocy – mówi Radiu Watykańskiemu kard. Dieudonné Nzapalainga. – Odpowiedzialni ze te zbrodnie muszą za nie odpowiedzieć przed sądem. Władze centralne muszą też bardziej zdecydowanie wspierać porozumienie pokojowe, które jest naprawdę bardzo kruche. Trzeba większego zaangażowania instytucji państwa w przywracanie bezpieczeństwa, tak by ubodzy byli naprawdę chronieni. Dziś widzimy niestety, że tak się nie dzieje. Zdecydowanie potępiam te haniebne akty przemocy. Życie ludzkie jest święte i musimy go bronić. ”

Ostatnie ataki pokazują słabość podpisanego porozumienia pokojowego. Zostało ono zawarte między rządem a szefami 14 ugrupowań rebelianckich, w rękach których pozostaje trzy czwarte terytorium Republiki Środkowoafrykańskiej. Paradoksem jest, że lider ugrupowania 3R Sidiki Abass, które stoi za ostatnimi masakrami, na mocy porozumień z Chartumu został doradcą premiera ds. bezpieczeństwa. 

Podobna sytuacja ma miejsce w Alindao, gdzie w ub.r. zamordowano 86 niewinnych osób, w tym kobiety i dzieci; zginęło dwóch księży, zniszczono miejscową katedrę, budynki parafialne oraz figury świętych. Sprawca tej masakry został obecnie odpowiedzialnym za bezpieczeństwo w tym regionie. „Jak możemy zaakceptować, by nasz oprawca z dnia na dzień stawał się naszym obrońcą i stróżem? To przecież ten sam człowiek, który mordował, okradał, gwałcił… Brakuje w tym sensu” – pisze ordynariusz Alindao Cyr-Nestor Yapaupa, który cudem przeżył atak.