Generał jezuitów u grobu św. Andrzeja Boboli. "Krew męczenników jest najmocniejszym słowem"

jjw, PAP

publikacja 16.05.2019 23:07

Biskupi obu warszawskich diecezji oraz przełożony generalny jezuitów o. Arturo Sosa SJ modlili się w sanktuarium św. Andrzeja Boboli w Warszawie, w uroczystość patrona Polski i metropolii warszawskiej.

Generał jezuitów u grobu św. Andrzeja Boboli. "Krew męczenników jest najmocniejszym słowem" Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość 16 maja Kościół wspomina jezuickiego męczennika, rzecznika pojednania katolików i prawosławnych, którego integralne relikwie znajduje się w warszawskim sanktuarium.

– Musimy być świadomi potrzeby wielkiego, radykalnego świadectwa wiary na wzór męczenników, tych z czasów Andrzeja Boboli i współczesnych chrześcijan, którzy w różnych częściach świata oddają życie – powiedział metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz podczas wieczornych uroczystości w sanktuarium św. Andrzeja Boboli.

Uroczystości odpustowe w sanktuarium św. Andrzeja Boboli

GOSC.PL DODANE 16.05.2019 AKTUALIZACJA 17.05.2019

Uroczystości odpustowe w sanktuarium św. Andrzeja Boboli

Warszawscy biskupi i generał jezuitów o. Arturo Sosa wzięli udział w uroczystościach ku czci św. Andrzeja Boboli w sanktuarium na Mokotowie.

więcej »

16 maja Kościół wspomina jezuickiego męczennika, rzecznika pojednania katolików i prawosławnych, który został bestialsko zamordowany 361 lat temu. Oszklona trumna z jego szczątkami jest wystawiona przed ołtarzem w sanktuarium na warszawskim Mokotowie. Co roku mieszkańcy stolicy oraz jezuici z domów zakonnych w całej Polsce oddają cześć patronowi Polski i metropolii warszawskiej.

Mszy św. w sanktuarium św. Andrzeja Boboli 16 maja przewodniczył metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz. Razem z nim przy ołtarzy stanął biskup warszawsko-praski Romuald Kamiński, biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej Piotr Jarecki oraz generał zakonu Towarzystwa Jezusowego o. Arturo Sosa SJ.

Kard. Nycz nawiązał do słów o. Artura Sosy: "Lękam się życzyć wam męczeństwa, ale nie lękam się życzyć wam mocnego, chrześcijańskiego świadectwa".

– Papież Jan Paweł II 40 lat temu rozpoczynał pontyfikat i mówił, używając podobnych słów: "Nie lękajcie się przyjąć Chrystusa, otworzyć swoje serce na Niego". Myślę, że od tego czasu, od tych 40 lat, tak wiele się zmieniło w świecie, tak wiele się zmieniło także w naszej ojczyźnie i w Kościele, że do tych słów: "nie lękajcie się", które dziś przywołał ojciec generał, trzeba nam wracać – ocenił.

Św. Andrzeju Bobolo, orędowniku pojednania - módl się za nami.   Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość Św. Andrzeju Bobolo, orędowniku pojednania - módl się za nami.

Kard. Nycz mówił, że "musimy być świadomi potrzeby wielkiego, radykalnego świadectwa wiary na wzór męczenników – tych starożytności Kościoła, tych z czasów Andrzeja Boboli (...) i tych współczesnych chrześcijan, którzy w różnych częściach świata oddają życie i to w liczbie nieraz wielokrotnie przekraczającej czasy pierwotnego Kościoła".

– Przyjmujemy te słowa jako przyjęcie zdolności do tego, żebyśmy byli gotowi do świadectwa także takiego, które będzie na wzór męczenników, ponieważ oni są ponadczasowi – podkreślił metropolita warszawski.

Jak zaznaczył w homilii o. Sosa, "chociaż św. Andrzej Bobola żył  w innych czasach, to jednak i dzisiaj przelana krew jest ostatecznym, najmocniejszym i najbardziej wiarygodnym czynem i słowem, które nie przestają przemawiać do każdego pokolenia".

– Jak uwierzyć w miłość Boga, kiedy patrzy się na tak zmaltretowane ciało św. Andrzeja Boboli (...)? Jak możemy mówić o miłości Boga, wiedząc, że Morze Śródziemne to dziś cmentarzysko dziesiątek tysięcy ludzi uciekających przed głodem, prześladowaniami i wojną? Jak mogą uwierzyć miłości Chrystusa ludzie, którzy wyłowieni z morza błąkają się od portu do portu traktowani jak agresorzy? – pytał.

Generał jezuitów zastanawiał się też, jak mają uwierzyć w miłość Chrystusa ludzie, którzy Go nie znają, widząc, że Jego wyznawcy żyją czasem tak, jakby Go nie było. – Takie pytania nasuwają mi się zawsze, kiedy modlę się przy relikwiach moich współbraci męczenników – dodał.

Według o. Sosy, podobne pytania mogły pojawiać się także w duszy św. Andrzeja Boboli, który żył w czasach krwawych konfliktów religijnych.

– Dziś wiemy, że najwyższe świadectwo składane Jezusowi z życia wykracza poza różnice wyznaniowe. Papież Franciszek nieustannie podkreśla, jak bardzo aktualny jest ekumenizm krwi, kiedy prześladowcy mniejszości chrześcijańskich zabijają wyznawców Chrystusa, nie interesuje ich, czy ktoś jest prawosławnym, katolikiem, anglikaninem czy luteraninem. Oni po prostu są ofiarami walki z chrześcijaństwem – zaznaczył.

Przypomniał jezuitów i świeckich, którzy w czasie II wojny światowej zostali zamordowani w znajdującym się w budynku obok Collegium Bobolanum.

– Papież Franciszek wciąż nam przypomina, że dziś Jezus utożsamia się z bezdomnymi, prześladowanymi za swoje poglądy, z ginącymi z głodu i milionami uchodźców, szukających ratunku w bezpieczniejszych częściach świata, a zwłaszcza w bogatej Ameryce i Europie – podkreślił jezuita.

Podziękował warszawskim jezuitom za stworzenie Jezuickiego Centrum Społecznego, gdzie codziennie niesiona jest pomoc migrantom i uchodźcom. – Wierzę, że patron tego miejsca w ten sposób dalej prowadzi swoją misję – mówił.

– Kościół w Polsce – podobnie jak w przeszłości, a dziś może jeszcze bardziej – ma wielką szansę, by nadal stawać się miejscem spotkania kultur i narodów, Wschodu i Zachodu, ale też Południa i Północy. W swojej historii Polska nie raz odgrywała taką rolę – ocenił.

Na zakończenie o. Sosa zaznaczył: – Boję się życzyć wam męczeństwa, ale z całego serca życzę wam dawania mocnego, chrześcijańskiego świadectwa. Bo, jak mawiał papież Paweł VI, człowiek naszych czasów chętniej słucha świadków niż nauczycieli, a jeśli słucha nauczycieli, to dlatego, że są świadkami.

Po Eucharystii odmówiono Litanię do św. Andrzeja Boboli. Można też było ucałować jego relikwie.

Św. Andrzej Bobola urodził się 30 listopada 1591 r. w Strachocinie koło Sanoka. Pochodził ze szlacheckiej rodziny. Wstąpił do jezuitów, w 1622 r. przyjął święcenia kapłańskie. Pracował jako kaznodzieja, spowiednik, wychowawca młodzieży w Wilnie, Połocku, Warszawie, Łomży i w Pińsku. Podejmował szczególne wysiłki na rzecz pojednania prawosławnych z katolikami.

Jego gorliwość przyniosła mu określenie "łowcy dusz – duszochwata". Budziła jednak niechęć wśród wielu ortodoksów. W czasie wojen kozackich przerodziła się w nienawiść i miała tragiczny finał. W maju 1657 r. Kozacy napadli na Janów Poleski i dokonali rzezi wśród katolików i żydów. Andrzeja Bobolę pochwycili w pobliskiej wiosce. Został bestialsko okaleczony, a następnie zamordowany.

Św. Andrzej Bobola został kanonizowany w 1938 r. przez Piusa XI, a w 2002 r. został ogłoszony patronem Polski. W 2007 r. Episkopat nadał kościołowi, w którym są jego relikwie, tytuł sanktuarium narodowego. Oficjalne ogłoszenie tego tytułu odbyło się 16 maja 2008 r. podczas uroczystości ku czci świętego.