Leki czy iPhone? Co wybieramy w Kościele?

Anna Kwaśnicka

publikacja 14.05.2019 12:07

O odpowiedzialności jedni za drugich mówiła s. Małgorzata Chmielewska podczas spotkania w opolskim duszpasterstwie akademickim „Xaverianum”.

Leki czy iPhone? Co wybieramy w Kościele? Anna Kwaśnicka /Foto Gość Spotkanie odbyło się w poniedziałkowy wieczór, 13 maja.

Siostra Małgorzata Chmielewska ze wspólnoty Chleb Życia przyjechała do Opola na zaproszenie Jezuickiego Ośrodka Formacji i Kultury „Xaverianum”. Podczas spotkania z cyklu „Życiowe inspiracje” mówiła o chrześcijańskim spojrzeniu na ubogich i uchodźców.

Było konkretnie, ewangelicznie i bez owijania w bawełnę. - Tworzymy świat, w którym najsłabsi nie mają miejsca - mówiła wprost s. Małgorzata. Punktowała zapisy prawne, które nie stają po stronie bezdomnych, chorych, niepełnosprawnych. Punktowała bierność chrześcijan. - Taki jest nasz świat. Mnie osobiście taki świat się nie podoba - podkreślała.

Siostra Małgorzata wskazała na trzy adresy, pod którymi spotkamy Chrystusa: w Eucharystii, w Kościele, w drugim człowieku.

Tłumaczyła, jak bardzo zobowiązujące jest braterstwo w Chrystusie, jak bardzo jesteśmy odpowiedzialni jedni za drugich. - Św. Paweł pisze, że Chrystus przyszedł na świat, żeby pojednać świat ze sobą, i nam zlecił posługę jednania. To „jednanie” powinno zaczynać się naszym wewnętrznym jednaniem z Bogiem, ale na tym się nie kończy - podkreślała.

Z nauczania św. Pawła przywoływała też prawdę, że jesteśmy jednym Ciałem Chrystusa. - Co to znaczy? Jeżeli jakiś chrześcijan w tej chwili robi świństwo, to boli ono cały Kościół, czyli boli i mnie, i każdego z nas. Jeżeli ktoś we wspólnocie trędowatych właśnie podaje człowiekowi w ciężkim stanie szklankę wody w imię Chrystusa, to dobro, które czyni, jest moim dobrem, jest naszym wspólnym dobrem - mówiła.

Podkreślała, że jako chrześcijanie jesteśmy odpowiedzialność jedni za drugich. - Wszyscy mówimy „Ojcze nasz”, jesteśmy braćmi i siostrami. A w każdej normalnie rodzinie, jeżeli jedno z dzieci jest chore i potrzebuje leków, a drugie z dzieci ma ochotę na iPhona, to rodzic, który nie ma wystarczająco dużo pieniędzy, żeby jednocześnie zapłacić za leki i kupić iPhona, co wybierze? Oczywiście, że leki. A my w Kościele co wybieramy? - postawiła pytanie.

Więcej o spotkaniu s. Małgorzatą Chmielewską napiszemy w „Gościu Opolskim” nr 21/2019 w niedzielę 26 maja.