Kościół nie boi się historii

Andrzej Grajewski; GN 12/2019

publikacja 24.04.2019 06:00

Papież Franciszek zdecydował o udostępnieniu badaczom dokumentacji z okresu pontyfikatu papieża Piusa XII. Ta decyzja jest ważna także dla badaczy z Polski.

Piusa XII wciąż otacza czarna legenda. Dlatego ujawnienie wszystkich dokumentów jest konieczne. epa /pap Piusa XII wciąż otacza czarna legenda. Dlatego ujawnienie wszystkich dokumentów jest konieczne.

Kościół nie boi się historii, wręcz ją miłuje i chciałby ją kochać bardziej i lepiej, tak jak ją kocha Bóg! Tak więc z takim samym zaufaniem jak moi poprzednicy otwieram i powierzam badaczom to dziedzictwo dokumentalne – powiedział Ojciec Święty, ogłaszając decyzję o udostępnieniu naukowcom od 2 marca 2020 roku dokumentacji Tajnego Archiwum Watykańskiego z okresu pontyfikatu Piusa XII (1939–1958).

– To dobra wiadomość dla Kościoła i świata nauki – mówi w rozmowie z „Gościem Niedzielnym” włoski historyk dr Massimiliano Signifredi, autor ważnej monografii na temat roli, jaką w obaleniu komunizmu odegrał pontyfikat Jana Pawła II. – Franciszek wprawdzie powiedział, że Kościół nie boi się historii, ale fakt, że ta dokumentacja tak długo była niedostępna, sprawiał inne wrażenie – dodaje. Zwraca także uwagę, że nazwa instytucji – Tajne Archiwum Watykańskie – rodzi podejrzenie, iż głównym jej celem nie jest ujawnianie, lecz utajnianie dokumentów. – W rzeczywistości jest jednak inaczej. Historycy od dawna mają dostęp do niektórych zasobów tego archiwum – przekonuje.

Podobnie jest z dokumentacją pontyfikatu Piusa XII. Dr Signifredi zaznacza, że część z liczącego ponoć półtora miliona kart zasobu jest już znana, przynajmniej ta, która dotyczy II wojny światowej. Znacznie mniej znana jest natomiast dokumentacja na temat stosunku Piusa XII do komunizmu.

– W tym kontekście – mówi włoski naukowiec – spodziewam się, że udostępnione archiwa mogą rzeczywiście powiedzieć wiele nowego, m.in. o tym, jak Związek Sowiecki niszczył Kościół w Europie Wschodniej.

W kontekście sporu z Żydami

Ks. prof. Jerzy Myszor, historyk pracujący na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, zwraca uwagę, że pierwsze decyzje umożliwiające publikację dokumentów z okresu pontyfikatu Piusa XII podjęto już w latach 60. ubiegłego wieku. Paweł VI w 1965 r. zdecydował o przeprowadzeniu kwerend i udostępnieniu wielu dokumentów z tego czasu. Później powstała obszerna i unikatowa kolekcja kilkunastu tomów dokumentujących stanowisko Stolicy Apostolskiej w czasie II wojny światowej.

W 2009 roku Benedykt XVI upoważnił Kongregację Spraw Kanonizacyjnych do wydania dekretu o heroiczności cnót Piusa XII, później jednak wstrzymał ostateczną decyzję w sprawie beatyfikacji. Powodem były protesty środowisk żydowskich, które zarzucają papieżowi milczenie wobec Zagłady. Jednocześnie nie kwestionują faktu, że po okupacji Rzymu przez wojska niemieckie (we wrześniu 1943 r.) na polecenie Piusa XII instytucje kościelne ratowały tysiące Żydów, ukrywając ich w klasztorach, w letniej rezydencji papieskiej w Castel Gandolfo oraz na terenie samego Watykanu. Pomimo edycji nowych źródeł dialog badaczy znalazł się w impasie. Żydowscy historycy podnosili jedną kwestię – Watykan prezentuje wybór dokumentów, podczas gdy oni chcieliby zapoznać się z całością. Decyzja papieża Franciszka wychodzi naprzeciw tym postulatom.

Warto dodać, że do czarnej legendy Piusa XII przyczynił się również sowiecki wywiad. Za pośrednictwem rumuńskiej bezpieki Securitate niemieckiemu dramaturgowi Rolfowi Hochhuthowi podrzucono rzekomo wiarygodne dokumenty sugerujące obojętność Piusa XII wobec zagłady Żydów. Czerpiąc z tego materiału, dramaturg napisał głośną sztukę „Namiestnik”. Pius XII jest w niej przedstawiony jako cyniczny politykier, troszczący się podczas wojny jedynie o sprawy majątkowe Watykanu. O kulisach tej dezinformacyjnej operacji opowiedział były szef rumuńskiego wywiadu Ion Pacepa, kiedy zbiegł do Ameryki.

Polskie tropy

Decyzja papieża Franciszka ma wielkie znaczenie także dla polskiej historii, gdyż pontyfikat Piusa XII przypadł na najbardziej tragiczny okres w naszym kraju. Ojciec Święty o sytuacji w Polsce był stale informowany. Ks. prof. Myszor w rozmowie z „Gościem” zwraca uwagę, że akta z Tajnego Archiwum Watykańskiego były już wykorzystywane m.in. w czasie procesu beatyfikacyjnego sługi Bożego ks. kard. Augusta Hlonda. Dostęp do nich otrzymał ks. prof. Stanisław Wilk, były rektor KUL. Chodziło o wyjaśnienie wątpliwości w bardzo ważnej sprawie o rozstrzygnięcie kwestii, czy prymas Polski nadużył papieskich pełnomocnictw, organizując w 1945 r. administrację kościelną na Ziemiach Zachodnich i Północnych, co zarzucali mu nie tylko niemieccy historycy i hierarchowie.

Ks. prof. Myszor jest przekonany, że w Archiwum Watykańskim znajdują się dokumenty istotne dla naszej historii, które dotyczą wielu innych kwestii. Chodzi m.in. o okupacyjną korespondencję kard. Adama Sapiehy ze Stolicą Apostolską czy sprawozdania, jakie do Watykanu przesyłał metropolita lwowski abp Bolesław Twardowski, opisując okupację sowiecką i niemiecką. – Być może w nowym kontekście – dodaje kapłan – ujrzymy także spór, który toczył się pomiędzy polskimi hierarchami, kiedy w 1950 r. prymas Polski abp Stefan Wyszyński zdecydował się na podpisanie porozumienia z władzami komunistycznymi. Watykan był tym zaskoczony, a przeciwnikiem takiego działania był m.in. kard. Sapieha. Teraz jednak będziemy mieli pełny wgląd w dyskusje, które toczyły się w Watykanie wokół tej sprawy. Na pewno dowiemy się o okolicznościach wydania w 1949 r. przez Święte Oficjum dekretu potępiającego współpracę z komunistami. Ks. prof. Myszor podkreśla, że niewątpliwie Kościół w Polsce powinien wykorzystać szansę, jaką daje udostępnienie dokumentacji z czasów Piusa XII.

Podobnie sprawę widzi ks. prof. Jan Mikrut, wykładowca historii na Papieskim Uniwersytecie Laterańskim w Rzymie, który w połowie maja zaprezentuje dwa ostatnie tomy opracowań na temat postawy Kościoła katolickiego w Europie Środkowo-Wschodniej wobec niemieckiego reżimu nazistowskiego w latach 1933–1945 r. W rozmowie z „Gościem” zaznacza, że udostępnienie dokumentów z okresu pontyfikatu Piusa XII ma wielkie znaczenie. Chodzi bowiem nie tylko o relacje międzynarodowe, ale także sprawy dogmatyczne i teologiczne, a więc dokumentację zgromadzoną w archiwach Kongregacji ds. Nauki Wiary, bądź Kongregacji ds. Kościołów Wschodnich. Ta ostatnia będzie dotyczyła m.in. losów Kościoła greckokatolickiego w Europie Środkowo-Wschodniej.

Jego zdaniem nie należy oczekiwać sensacji. Spora część dokumentów dotyczących stosunku Kościoła i papieża do Holocaustu została już opublikowana. Część z nich znana jest także z odpisów, które znajdują się w innych archiwach. Niewątpliwie jednak dla historyków z Europy Środkowo-Wschodniej będzie to okazja do zapoznania się z dokumentacją ważną dla historii ich krajów i lokalnych Kościołów. Dzięki temu będzie można uzupełnić gotowe już prace. – Przygotowujemy monografię wybitnego polskiego dyplomaty Kazimierza Papée, który przez wiele lat reprezentował władze polskie przy Stolicy Apostolskiej. Obecnie będzie można ją poszerzyć, wykorzystując oceny jego aktywności prezentowane przez Sekretariat Stanu – mówi ks. prof. Mikrut.

Podobna sytuacja jest w przypadku prac nad monografią kard. Bolesława Kominka. W 1945 r. został on administratorem apostolskim w Opolu i z tego okresu z pewnością zachowały się ważne dokumenty w Archiwum Watykańskim. Ks. Mikrut, który specjalizuje się w zagadnieniach niemieckich, podkreśla wagę tej dokumentacji dla historii Kościoła w Niemczech i w Austrii.

Montini pomógł Wyszyńskiemu?

– Z pewnością złożę wniosek o dostęp do tej dokumentacji – mówi dr Signifredi. – Chciałbym m.in. sprawdzić, jak wyglądała kwestia nadzwyczajnych uprawnień, które otrzymywali od papieża prymasi Polski – najpierw kard. Hlond, a później kard. Wyszyński. To ważny rozdział w najnowszej historii papiestwa, istotny także dla Kościoła w Polsce. Spróbuję również zweryfikować pojawiającą się w literaturze naukowej opinię, że wpływ na nominację młodego biskupa lubelskiego na prymasa Polski miał szczególnie Giovanni Battista Montini, późniejszy papież Paweł VI. Jego brat Ludovico Montini był lekarzem i wchodził w skład międzynarodowej misji medycznej działającej wtedy w Polsce. Bezpieka w waszym kraju podejrzewała, że swoje opinie przekazywał on bratu, który był już ważnym urzędnikiem – substytutem w Sekretariacie Stanu. Takich historii do sprawdzenia w tej dokumentacji jest z pewnością więcej – dodaje włoski naukowiec.