Watykan: drugi dzień spotkania o ochronie nieletnich

vaticannews.va /KAI /jk

publikacja 22.02.2019 18:58

Kolegialność i synodalność to podstawa w stawianiu czoła nadużyciom – mówił kard. Gracias. Kard. Cupich skupił się na zapewnieniu rozliczalności biskupów z ich działań. Dr Linda Ghisoni postulowała stworzenie na terenie diecezji komisji konsultacyjnych doradzających biskupom.

Watykan: drugi dzień spotkania o ochronie nieletnich VATICAN MEDIA /PAP/EPA Przezwyciężenie problemu nadużyć jest możliwe tylko na drodze kolegialności i synodalności. Ta ostatnia zakłada uczestnictwo i zaangażowanie ludzi świeckich - mówił kard. Gracias. Kard. Cupich zaznaczył, że podstawowym zadaniem jest zapewnienie rozliczalności biskupów i podkreślił, że istnieją już ku temu podstawy prawne.

W Watykanie miał dzisiaj miejsce drugi dzień szczytu poświęconego ochronie nieletnich. Głównym tematem obrad była kolegialność. Punktem wyjścia do dyskusji były referaty kard. Oswalda Graciasa z Indii, kard. Blase'a Cupicha z USA oraz Lindy Ghisoni, podsekretarz Dykasterii ds. Rodziny, Świeckich i Życia.

Kolegialność jest podstawową rzeczą w stawianiu czoła nadużyciom, które dotknęły ofiar i cały Kościół. Żaden biskup nie może więc powiedzieć, że sam zmierzy się z tym problemem - mówił na porannej sesji kard. Oswald Gracias, przewodniczący episkopatu Indii. Podkreślił on, że przezwyciężenie problemu nadużyć jest możliwe tylko na drodze kolegialności i synodalności. Ta ostatnia zakłada uczestnictwo i zaangażowanie ludzi świeckich.

„Nie wystarczy mówić o synodalności w Kościele, jeżeli chcemy nią naprawdę żyć musimy nauczyć się także praktykować ją na co dzień” – podkreślił hierarcha.

Wskazał, że z kolei kolegialność z jednej strony zawiera w sobie różnorodność i uniwersalność Kościoła, ale z drugiej jedność. Należy więc szanować wielką różnorodność ze względu na historię, kulturę, obyczaje, ale także trzeba popierać i doceniać jedność. W kontekście nadużyć oznacza ona wspólne zmierzenie się z tym problemem, mając jednak na uwadze różnice płynące z różnych kontekstów i spraw, z których wynikają.

W perspektywie kolegialności i synodalności indyjski kardynał zaproponował kilka spraw do rozważenia. Pierwsza dotyczy sprawiedliwości, gdyż ofiary nadużyć, których dopuścili się ludzie Kościoła, muszą poczuć, że Kościół pragnie im tę wartość przywrócić. Chodzi także o sprawiedliwość wobec prawa państwowego.

Mówi kard. Gracias: “Nadużycia seksualne wobec nieletnich czy bezbronnych dorosłych nie tylko łamią prawo Boże i Kościelne, ale są także publicznymi czynami kryminalnymi. Kościół nie żyje w odizolowanym świecie przez siebie stworzonym. Kościół żyje w świecie i dla świata – stwierdził kard. Gracias. – Osoby, które winne są takich kryminalnych wykroczeń są odpowiedzialne także wobec władz cywilnych za to, czego się dopuściły. Chociaż Kościół nie jest agendą państwową, to jednak uznaje prawowity autorytet prawa państwowego i cywilnego. Ponadto, Kościół współpracuje z władzami cywilnymi, aby wspierać przywrócenie sprawiedliwości ofiarom w porządku cywilnym.”

Oprócz tego, aby proces zabliźniania ran mógł przebiegać prawidłowo, zdaniem metropolity Bombaju konieczny jest jasny, przejrzysty i koherentny przekaz ze strony Kościoła w stosunku do ofiar, członków Kościoła i społeczeństwa. Ignorowanie go prowadzi do jeszcze większego cierpienia i spowolnienia procesu uzdrowienia.

Kard. Gracias zwrócił także uwagę na to, by w kontekście nadużyć nie zapominać, że Kościół jest wspólnotą wezwaną do pokuty i rozeznawania. Wskazał, że trzeba prosić o przebaczenie i pokutować, bo w czasie drogi ta wspólnota zawiodła.

Zadaniem stojącym dziś przed Kościołem jest wypracowanie prawnych struktur i jasnych procedur, które usprawniałyby rozliczanie biskupów, którzy dopuścili się nadużyć lub poważnych uchybień w postępowaniu z nadużyciami – taki postulat był kluczowym elementem wystąpienia kard. Blase’a Cupicha na porannej sesji kościelnego szczytu o ochronie nieletnich. Arcybiskup Chicago nie jest przewodniczącym amerykańskiego Episkopatu, ani nie należy też do jego prezydium. W watykańskim spotkaniu uczestniczy z papieskiej nominacji jako członek komitetu organizacyjnego.

Amerykański kardynał mówił m.in. o tym, jak kolejne skandale zachwiały zaufaniem do biskupów. Świeckim, a zwłaszcza rodzicom trudno jest zrozumieć, dlaczego lekceważyli oni krzywdy, które zadawane były nieletnim.

“Pytają się oni: «Jeśli zwierzchnicy Kościoła wykazują się tak wielką niedbałością w pasterskiej trosce w tak rażących przypadkach molestowania seksualnego dzieci, czy to nie świadczy o tym, jak bardzo oddali się oni od nas rodziców, wykorzystując nasze dzieci, które są skarbem naszego życia? Czy możemy naprawdę oczekiwać, że nasi pasterze będą się troszczyć o nas i nasze dzieci w zwyczajnych okolicznościach życia, jeśli wykazali się tak wielkim brakiem wrażliwości w sytuacjach, które wzbudziłyby niepokój u każdego rozsądnego człowieka?» Oto powód – mówił kard. Cupich – pogłębiającego się braku zaufania do nas jako zwierzchników Kościoła, nie wspominając o zniewadze, której doświadczyli nasi ludzie.”

Kard. Cupich zauważył, że w obliczu krzywd, których doświadczyli nieletni, Kościół musi przyjąć postawę matki, opłakującej cierpienia swych dzieci.

W swej refleksji nad konkretnymi przemianami, które powinny dokonać się w Kościele metropolita Chicago wyszedł z założenia, że powodem nadużyć jest kultura klerykalizmu, a rozwiązaniem tego problemu synodalność. Postulował cztery punkty orientacyjne dla wszelkich reform. Są to:

  • radykalne słuchanie,
  • przyjęcie i docenienie świadectwa ludzi świeckich,
  • wzmocnienie kolegialności biskupów,
  • towarzyszenie ofiarom.

Kard. Cupich zaznaczył, że podstawowym zadaniem jest jednak zapewnienie rozliczalności biskupów. Podkreślił, że istnieją już ku temu podstawy prawne.

“Mamy już wytyczne w Liście apostolskim «Come una madre amorevole», który określa procedury dotyczące między innymi biskupów, którzy w sposób nieodpowiedni reagują na nadużycia. Krótko mówiąc, biskup, eparcha czy przełożony zgromadzeń zakonnych lub stowarzyszeń apostolskich na prawie papieskim, może zostać usunięty z urzędu w przypadku poważnych uchybień na tym polu, i to nawet, gdyby sam nie dopuścił się umyślnie poważnego przewinienia – mówił kard. Cupich. – W takich sytuacjach kompetentna kongregacja Kurii Rzymskiej wszczyna dochodzenie zgodnie z prawem Kościoła, by sprawdzić, czy istnieją ku temu wystarczające dowody. Oskarżony zostaje o tym poinformowany i ma prawo do obrony. (…) Jeśli zostaje skazany na usunięcie z urzędu, decyzja ta jest przedstawiona Ojcu Świętemu, i jeśli on ją zatwierdzi, kongregacja może wydać dekret lub poprosić biskupa o ustąpienie z urzędu w ciągu 15 dni. W innym wypadku kongregacja może z urzędu przystąpić do usunięcia go.”

Kard. Cupich podkreślił, że trzeba wypracować jasne procedury, które usprawniałby postępowanie w poważnych przypadkach, uzasadniających usunięcie biskupa z urzędu. Jego zdaniem każda konferencja episkopatu powinna określić własne standardy dochodzenia z uwzględnieniem roli metropolitów i ludzi świeckich. Trzeba też wypracować niezależne mechanizmy sygnalizowania nadużyć czy uchybień ze strony biskupów, w taki jednak sposób, aby bezzwłocznie byli o tym informowani nuncjusz i metropolita. Istotne dla dobra procesu i zapewnienia transparencji jest włącznie w te procedury ekspertów świeckich – zaznaczył kard. Cupich.

Ostatnią relatorką drugiego dnia watykańskiego szczytu nt. seksualnego wykorzystywania małoletnich w Kościele była dr Linda Ghisoni, podsekretarz ds. świeckich w Dykasterii ds. Świeckich, Rodziny i Życia. Tytuł jej wystąpienia brzmiał: "Komunia - działać razem". Wyraziła ona przekonanie, że powołanie na miejscu - w siedzibie diecezji lub regionu - rad współdziałających z biskupami i przełożonymi generalnymi zakonów oraz kompetentne wspieranie ich w ich działaniach mogłoby być jednym ze sposobów walki z seksualnym wykorzystywaniem nieletnich w Kościele.

Zdaniem Ghisoni, rady winny stać się tymczasowo miejscem sprawdzania i rozeznawania inicjatyw, jakie należy podjąć, choć bez ingerowania w decyzje zapadające pod bezpośrednią odpowiedzialnością prawną biskupa lub przełożonego. "Mogłoby to stanowić przykład i wzór zdrowej współpracy świeckich, osób zakonnych i duchownych w życiu Kościoła" - dodała.

Aby doszło do prawdziwej współodpowiedzialności w walce z nadużyciami seksualnymi, "pożądane jest, aby na obszarze każdej konferencji biskupiej utworzono niezależne komisje konsultacyjne w celu doradzania i pomocy biskupom i przełożonym zakonnym oraz propagowania jednolitego szczebla odpowiedzialności w różnych diecezjach".

Komisje takie składałyby się ze świeckich, ale bez wykluczania księży i zakonników - zaznaczyła ekspertka watykańska. Chodziłoby tu nie o osoby, które miałyby sądzić biskupów, ale o wiernych służących swą radą i pomocą duszpasterzom, także oceniając według kryteriów ewangelicznych to, co zrobili i którzy poza tym informowaliby ogół wiernych na danym terenie o właściwych procedurach.

Z kolei podobne komisje konsultacyjne na szczeblu ogólnokrajowym "wykorzystując więzi i spotkania okresowe między sobą, będą mogły przyczynić się do zapewnienia większego ujednolicenia praktyk i do coraz skuteczniejszego konfrontowania się z nimi tak, aby Kościoły partykularne uczyły się wzajemnie od siebie w duchu wzajemnego zaufania i komunii w celu podjęcia i rzeczywistego podzielania troski o najmłodszych i najbardziej narażonych" - przekonywała Ghisoni

Należy też rozważyć "możliwość powołania urzędu centralnego, aby wspierać tworzenie tych organizmów o właściwej tożsamości kościelnej, doradzać i weryfikować w regularnych odstępach czasowych prawidłowość funkcjonowania tego, co zapoczątkowano na szczeblu lokalnym, ze zwróceniem szczególnej uwagi na to także z punktu widzenia eklezjologicznego".

Chodzi o to, aby istniejące tam charyzmaty i posługi były odpowiednio reprezentowane i aby każdy mógł wnieść swój specyficzny wkład, zachowując przy tym wolność każdego - podkreśliła podsekretarz Dykasterii.

Podsumowujące swe wystąpienia Ghisoni zaapelowała o "ponowne rozpatrzenie obowiązującej obecnie normy dotyczącej tajemnicy papieskiej". Wyjaśniła, że chodzi o to, aby "strzegła ona wartości, które winna chronić, to znaczy godności zainteresowanych osób, dobrego imienia każdego, dobra Kościoła, zarazem jednak aby przyczyniała się do rozwoju klimatu większej przejrzystości i zaufania, nie dając podstaw do poglądów, iż tajemnica papieska jest wykorzystywana do ukrywania problemów, a nawet, co więcej, do ochrony wątpliwych dóbr".