Czy gniew zawsze jest zły?

Agata Combik

publikacja 15.02.2019 23:00

Kolejne spotkanie poświęcone tematyce grzechów głównych - z modlitwą o uzdrowienie duszy i ciała - odbyło się w kościele św. Rodziny we Wrocławiu. O gniewie mówił ks. Arkadiusz Krziżok.

Czy gniew zawsze jest zły? Agata Combik /Foto Gość - Co może zgasić żar nienawiści? Płomień miłości - mówił kapłan

Zwrócił uwagę na dwojakie znaczenie słowa „gniew” – może ono oznaczać przeżycie emocjonalne niepodlegające ocenie moralnej, spontaniczną reakcję na zło, niezależną od rozumu i woli; może też oznaczać świadomą, dobrowolną postawę – związaną z pogardą, zawiścią, szukaniem zemsty, życzeniem komuś źle.

Gniew jako spontaniczna reakcja na zło, jako przeżycie emocjonalne, wynika z wrażliwości danej osoby, nie jest zaprzeczeniem miłości. Miłość bowiem to nie uczucie, ale postawa troski o kogoś, decyzja czynienia dobra.

– Emocjonalne wyrażanie gniewu może być czasem potrzebne – mówił ks. Arkadiusz Krziżok – zwłaszcza wobec osób, które krzywdzą innych, siebie i nie reagują na nic innego. Gniewna, emocjonalna reakcja może ich zmotywować do zmiany zachowania… Może być zgodna z miłością.

W tym znaczeniu Pismo św. mówi o gniewie Boga – który jeśli się gniewa, to z miłością, by pociągnąć ku Sobie. Czytamy o rozgniewanym Jezusie wyrzucającym przekupniów ze świątyni. Wiele osób ma w pamięci pełną gniewu wypowiedź Jana Pawła II, gdy w 1991 r. w Kielcach mówił o niszczeniu rodzin.

Taki gniew wynika z niezgody na zło. Lepiej się rozgniewać niż być obojętnym na zło, nie reagować na nie, zachowywać się z pobłażliwością, na zasadzie „rób co chcesz”. – Po grzechu pierworodnym każdy z nas potrzebuje prawdy i miłości. Prawdy, byśmy wyzwolili się z iluzji, że każdy sposób działania jest dobry, i miłości – bo ona daje siłę, by zmieniać swe postępowanie – wyjaśniał ks. A. Krziżok. Dodał, że jeśli rodzic, nauczyciel czy nawet sędzia nakładają karę na kogoś, kto zawinił, winni okazywać winowajcy szacunek i życzliwość. Nie kara go zmieni, lecz miłość.

Jeśli gniew oznacza nie reakcję emocjonalną, ale świadomą, dobrowolną postawę, podlega ocenie moralnej. Jest grzechem (zob. Mt 5). Postawa gniewu – związana z pogardą, zawiścią, szukaniem zemsty, życzeniem komuś źle – oznacza odrzucenie człowieka. W skrajnej postaci może przybrać formę pragnienia jego nieszczęścia, krzywdy. Jest wykroczeniem przeciw V przykazaniu Dekalogu.

Jeśli gniew przeradza się w nienawiść, a nie w przebaczenie, człowiek nosi go przez lata, „odgrzewając” nieustannie to, co złe. Gniew prowadzi do kłótni, przekleństw, wiąże się z ubliżaniem, wybuchami złości, atakami furii. Szkodzi także temu, kto się gniewa – odbierając zdrowy osąd rzeczywistości, prowadząc do utraty miłości.

– Co może zgasić żar nienawiści? Płomień miłości – mówił kapłan. Gniew przegrywa wtedy, gdy wygrywa miłość; gdy wygrywa Jezusowe wezwanie do miłowania nieprzyjaciół. – Słowa Jezusa o konieczności wybaczania możemy traktować w kategoriach wyzwania (trudnego), ale i patrzeć na przebaczenie jako na dar, szansę uwolnienia się od przegranej.

Ks. A. Krziżok mówił także, że warto emocje traktować jako informację o tym, co się w nas dzieje. Lekarstwem na gniew jest ciągłe uczenie się miłości. Często wobec zła nie można wiele zrobić – wtedy zawsze pozostaje modlitwa. Trzeba czuwać, by spontaniczne przeżycie gniewu nie zmieniło się w trwałą postawę.

Na cykl spotkań zaprasza Katolicka Wspólnota Płomień Pański.

Zobacz także o innych grzechach głównych:

pycha

chciwość

nieczystość