Bóg poza kościołem

ks. Rafał Skitek

publikacja 06.02.2019 06:00

Pozbywanie się kościołów i zmiana ich przeznaczenia nie jest nowym zjawiskiem. W dobie galopującej sekularyzacji nabiera jednak szczególnego znaczenia. I może niepokoić. O tym, jak postąpić z nieużywanym kościołem, mówi watykańska instrukcja „Bóg już tu nie mieszka”.

Bóg poza kościołem Asad Raza /San Paolo Converso/Cover Images/east news W zbudowanym na przełomie XVI i XVII wieku kościele św. Pawła Apostoła w Mediolanie urządzono kort tenisowy.

Najczęściej katolickie świątynie zamykane są we Francji, Belgii, Holandii i Szwajcarii oraz w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych. W lipcu 2018 roku mówił o tym kard. Gianfranco Ravasi, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Kultury, która opublikowała instrukcję na ten temat.

Kościół na sprzedaż

Szacuje się, że w samych Włoszech opuszczonych jest ok. 100 katolickich świątyń. – 65 tys. kościołów jest własnością parafii i diecezji, a ok. 25 tys. należy do państwa. Do tego trzeba doliczyć świątynie pozostające w rękach osób prywatnych i zgromadzeń zakonnych, a tu nie mamy dokładnych danych – wyjaśnia ks. Valerio Pennasso, dyrektor Narodowego Biura Kościelnych Dóbr Kultury i Budownictwa Sakralnego, proboszcz parafii św. Wawrzyńca w Rodello, w diecezji Alba.

W internecie nietrudno znaleźć ogłoszenia o sprzedaży kościołów. Niektóre z nich są bardzo zaniedbane, inne zostały już przekształcone w domy mieszkalne. Można je nabyć za całkiem przyzwoitą sumę. Jak się okazuje, pomysłów przebudowy takich budowli nie brakuje. Wielu współczesnych artystów staje na głowie, by zaszokować i zaproponować „nieoczywiste”, nowatorskie rozwiązania. Co myśleć, kiedy w dawnej przestrzeni sakralnej urządza się restauracje czy bary piwne? Albo „pokościelne” punkty usługowe, handlowe, czy nawet obiekty sportowe?

Osiedle z Bogiem

Żeby uniknąć tak niezręcznych zabiegów, godzących często w uczucia religijne wierzących, w ciągu ostatnich 20 lat episkopaty niektórych krajów wydały stosowne wytyczne. Uczynili tak biskupi z Włoch, Niemiec, Szwajcarii i Belgii. Dokumenty te najczęściej jednak ograniczały się do próby ograniczenia skali zjawiska w danym kraju i nie uwzględniały, co zrozumiałe, wyzwań w wymiarze globalnym. Wydane właśnie wytyczne Papieskiej Rady ds. Kultury mają to zmienić.

Watykański dokument przypomina, że jeszcze w drugiej połowie XX wieku, w związku z dużym uprzemysłowieniem metropolii i wielkich miast oraz zjawiskiem migracji wewnętrznej, powstało bardzo dużo nowych miejsc kultu religijnego. W kontekście Polski warto tu wspomnieć zaangażowanie, często heroiczne, polskich duchownych, w tym biskupów, w budowę nowych kościołów w czasach PRL-u. W sprawę osobiście angażowali się przecież metropolita krakowski kard. Karol Wojtyła czy biskup katowicki Herbert Bednorz. Z wielką determinacją zabiegali o to, by duże osiedla robotnicze nie były pozbawione kościołów, np. odprawiając Msze św. nieraz w mroźne niedziele pod gołym niebem dla wielotysięcznych rzesz modlących się ludzi. Czy w Polsce epoka masowego budowania nowych kościołów już przeminęła? Patrząc na wskaźniki socjologiczne, można stwierdzić, że najprawdopodobniej tak.

W centrum pustki

Zmieniający się kontekst społeczno-duszpasterski, na który zwracają uwagę autorzy watykańskiego dokumentu, przynosi nowe wyzwania dla Kościoła katolickiego. Autorzy zwracają przede wszystkim uwagę na zmiany demograficzne zachodzące w wielu społeczeństwach jako skutek nowego rozmieszczenia się populacji i coraz większej mobilności osób. Zmienia się też stopień przynależności wiernych do danego terytorium i tradycyjnych instytucji kościelnych. „Z jednej strony centra historyczne miast, kiedyś bogate w świątynie (...), stają się miejscami niezamieszkanymi, z populacją wiernych w podeszłym wieku; z drugiej, wiele małych miejscowości, rozproszonych na terenach rolnych, dotyka głęboki niż demograficzny, do tego stopnia, że dla tamtejszych wspólnot chrześcijańskich utrzymanie tak wielu miejsc kultu i parafii stało się trudne” – czytamy w instrukcji.

Wyludnianie się centrów dużych miast to zjawisko zauważalne także w Polsce. Coraz częściej przestrzenie te pełnią funkcje głównie urzędnicze lub administracyjne. Stałych mieszańców i, co za tym idzie, wiernych po prostu ubywa. We Włoszech problem ten dobrze ilustruje Rzym z niezliczoną ilością kościołów i kaplic. Jak podkreśla kard. Gianfranco Ravasi, ponad połowa kościołów w centrum Wiecznego Miasta jest nieużywana. Dzięki turystom i pielgrzymom, którzy licznie odwiedzają Rzym, nie można jednak zmienić ich przeznaczenia. Dlatego tak wiele bezcennych zabytków sakralnych mogło przetrwać do dziś.

Jeden ksiądz, kościołów jedenaście

Na terenach mocno zurbanizowanych mamy do czynienia z coraz większą anonimowością, spadkiem praktyk religijnych i malejącym odsetkiem dominicantes (wiernych obecnych na niedzielnej liturgii w kościołach). Przekłada się to także na możliwości finansowe parafii i w konsekwencji – jak czytamy w dokumencie – na mniejszą potrzebę budowy nowych kościołów. Nie bez znaczenia jest też sytuacja duchownych, spośród których wielu jest już w podeszłym wieku, o spadku powołań kapłańskich nie wspominając. To wszystko prowadzi często do podjęcia trudnej decyzji o konsolidacji, integracji lub fuzji parafii, a czasem nawet do zamknięcia kościoła.

Nie są to wcale odosobnione przypadki. Wystarczy pojechać za Odrę, by przekonać się, że łączenie parafii to już dość powszechna praktyka. Pochodzący z diecezji legnickiej ks. Damian Samulski, proboszcz parafii w Großrinderfeld–Werbach, leżącej na terenie archidiecezji fryburskiej, opiekuje się aż 11 kościołami i kaplicami! Utrzymanie wszystkich w dobrym stanie jest ogromnym wyzwaniem. W wielu częściach Europy Zachodniej, np. we Włoszech, Szwajcarii czy Niemczech, żeby zapewnić wiernym możliwość skorzystania z sakramentów świętych, zwłaszcza spowiedzi, lub zagwarantować opiekę duszpasterską nad wiernymi w najważniejszych okresach liturgicznych w roku, miejscowi kapłani zmuszeni są szukać pomocy u innych. Kościoły są, ale duchownych brakuje.

Wcześniej duch, teraz ciało

Niedawno w Redbridge, w północnej części Londynu, wyłączony z kultu kościół z 1893 roku został przekształcony w 24-metrowej długości basen. Z zewnątrz ta zbudowana z czerwonych cegieł świątynia została wcielona do kompleksu sportowego Virgin Active. W miejscu ławek, konfesjonałów i ołtarza zamontowano najnowszej generacji urządzenia do uprawiania sportu. Są też wanny z hydromasażem i sauna. Wystrój wnętrza z drewnianym dachem, rzędami kolumn i ozdobionymi witrażami oknami jednoznacznie wskazuje, że nie jest to „zwyczajny” basen, lecz dawne miejsce kultu religijnego przekształcone w miejsce kultu ciała.

W przeszłości bardzo różne funkcje pełnił też kościół św. Pawła Apostoła w Mediolanie. Świątynia zbudowana na przełomie wieków XVI i XVII z kultu została wyłączona w 1808 roku. Przez ponad 100 lat znajdował się tam magazyn, następnie odbywały się koncerty muzyki sakralnej. Przyszedł też czas na studio nagrań. Obecnie organizowane są tu wystawy artystów z różnych części świata, którzy realizują swoje projekty w nawiązaniu do historii, architektury świątyni. Przed dwoma laty wewnątrz tej pięknej świątyni amerykański artysta Asad Raza urządził kort tenisowy. O swoim pomyśle mówił wtedy tak: „Doświadczenie sztuki współczesnej w kościele jest zawsze fascynujące. Siła nowoczesności ożywia to, co antyczne, nadając rzeczom dawnym nowe funkcje”. Całą instalację nazwał „Untitled”, tłumacząc, że wszyscy widzowie są zaproszeni do gry na korcie tenisowym otoczonym architekturą i XV-wiecznymi freskami.

Nie gorszyć

Co robić, żeby nie doszło do tego typu nadużyć w związku z desakralizacją kościołów i ich nowym przeznaczeniem?

Po pierwsze, należy pamiętać, że w przypadku kościołów porzuconych lub takich, które straciły swoje symboliczne znaczenie, możliwa jest ich desakralizacja, ale nigdy profanacja – tłumaczy kard. Gianfranco Ravasi. Głos w sprawie desakralizacji świątyń zabrał też papież Franciszek. „Pozbycie się kościoła nie musi być pierwszym i jedynym rozwiązaniem, o którym należy myśleć; nigdy nie można tego dokonać, gorsząc wiernych” – stwierdził. Papież podkreśla jednak, że ostateczna decyzja o losie nieużywanego kościoła należy do biskupa miejsca. Jednocześnie zachęca, by taka decyzja była owocem zgodnej refleksji wewnątrz wspólnoty chrześcijańskiej i została podjęta w dialogu ze wspólnotą lokalną. Wytyczne mówią o konsultacji decyzji w szerszym gronie razem z ludem Bożym, biskupem, proboszczem, radą parafialną, zgromadzeniami zakonnymi, stowarzyszeniami i ruchami kościelnymi, wspólnotami oraz parafianami. Dokument zdecydowanie zaleca też, by w przypadku koniecznej desakralizacji kościoła jego nowe przeznaczenie nie godziło w duchową symbolikę obiektu i jego charakter. Stąd przekształcenie go w muzeum, bibliotekę czy np. czytelnię jest do przyjęcia, w przeciwieństwie do urządzenia tam na przykład restauracji czy pływalni.

Zalecana roztropność

Watykańska instrukcja wskazuje też na wagę formacji przyszłych kapłanów oraz nowych biskupów. Bo przecież brak właściwego przygotowania do zarządzania dobrami kulturalnymi oraz znajomości wartości i znaczenia historycznego dziedzictwa Kościoła może skutkować wieloma błędami, które są już często nie do naprawienia. Niechlubnym przykładem są tu pochopne działania niektórych duchownych, którzy w duchu źle odczytanej reformy liturgicznej Soboru Watykańskiego II usunęli, niestety często nieodwracalnie, dawne wyposażenie świątyń. Dlatego najnowsze wytyczne wskazują, by w przypadku desakralizacji kościoła meble i wyposażenie wnętrza odpowiednio zabezpieczyć, przenosząc do innej świątyni lub przechować w muzeum. Inaczej jest z ołtarzem, który po namaszczeniu nie traci już sakralnego charakteru i dlatego, jeśli nie może być przeniesiony do innego kościoła, należy go zniszczyć.

Jak często po opublikowane właśnie wskazania będą sięgać polscy duchowni, nie wiemy. Warto zadbać o to, by każdy kościół był autentycznym domem modlitwy. I miejscem, w którym mieszka Bóg. •

Owoc konferencji

Dokument Papieskiej Rady ds. Kultury jest pokłosiem międzynarodowej konferencji „Bóg już tu nie mieszka. Opuszczanie miejsc kultu i zintegrowane zarządzanie dziedzictwem kościelnym”. Obrady odbyły się 29 i 30 listopada 2018 roku na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie. Wzięło w nich udział ok. 300 osób z niemal 40 krajów. Obradom towarzyszyła międzynarodowa wystawa fotograficzna będąca owocem akcji #nonlongerchurches. Jej celem była dokumentacja na Instagramie zdjęć kościołów zdesakralizowanych lub przeznaczonych do innego użytku.