Ciekawość, aktywność, szacunek

ks. Przemysław Pojasek; Gość świdnicki 49/2018

publikacja 26.12.2018 04:00

Dwaj mężczyźni, wykorzystując niedawno odkrytą teorię systemów, proponują nowy sposób prowadzenia katechezy.

Waldemar i Piotr w czasie świdnickich warsztatów z nowej formy nauczania. Ks. Przemysław Pojasek /Foto Gość Waldemar i Piotr w czasie świdnickich warsztatów z nowej formy nauczania.

Ciekawość to pierwszy stopień do rozwoju. Jeśli ją stracisz, to już nic ciekawego cię nie spotka. To klucz katechezy systemowej. Nie zakłada schematu, nie dusi się w narzuconych formach myślenia. Jest zaproszeniem do poszukiwań, kusi „ciekawym” Bogiem – przekonuje Waldemar Wczasek.

Jego zdaniem katecheza powinna być zbudowana z ciekawych klocków różnych metod, w których katecheta i uczeń mają swój aktywny udział. – Ta ciekawość to również zainteresowanie samym uczniem. Nie zakładamy, że on ma tylko siedzieć, słuchać i uznawać to, co słyszy. Uczeń ma wyrażać siebie, a katecheta, będąc ciekaw, kim jest uczeń i co ma do powiedzenia, słucha go. Ciekawa jest sama lekcja, jej treść, ale i formy jej przedstawienia. Zobaczmy, że gdy Jezus był tutaj, na ziemi, wzbudzał sobą ogromną ciekawość. A to oznacza, że dziś sprawy związane z Nim mogą być równie ciekawie pokazane i przedstawione – mówi pan Waldemar.

Kolejne słowo klucz w nowej formie prowadzenia katechezy to relacja. – Ucząc w przedszkolu, miałem okazję pracować z prawdziwymi ekspertami relacji, jakimi są dzieci. Pewnego wtorku, z samego rana, wszedłem do sali, gdzie prowadziłem zwyczajowo zajęcia. Oczywiście dzieci jeszcze w coś tam się bawiły. Położyłem torbę, zacząłem zdejmować kurtkę. Nagle z drugiego końca sali dostrzegł mnie Grześ, który w jakiś zadziwiający sposób oderwał się na chwilę od zabawy. Jego twarz się rozpromieniła i pełen radości krzyknął w moją stronę: „Cześć, Jezus, fajnie, że przyszedłeś”. Wtedy zrozumiałem, że dobra relacja składa się z pojedynczych zdań, w których króluje wzajemny szacunek – nie ma komunikatów oceniających.

Dobra relacja polega na tym, że każdy jest wysłuchany i każdy słucha. Każdy jest też akceptowany ze swoimi poglądami. Dotychczas często w katechezie zakładano, że autorytet leży w samej wiedzy, jej prawdziwości i słuszności. W naszej propozycji jest trochę inaczej. Autorytet katechety tworzy się poprzez jego relację do Boga, samego siebie i ucznia. Ta relacja musi być nacechowana otwartością, szacunkiem, zrozumieniem i wolnością – przekonuje twórca katechezy systemowej.

Piotr Bechta dodaje, że rola katecheta musi ewoluować z eksperta do moderatora. – Ekspert zawsze ma rację i mówi o tym jasno i wyraźnie. Moderator też ma rację, ale nie mówi tego, tylko umiejętnie podprowadza ucznia do tej racji. To w moderowaniu ukryta jest duża dynamika prowadzonych zajęć czy ćwiczeń – wyjaśnia pan Piotr.

Katecheta czuwa również nad tym, co spontanicznie pojawia się w wypowiedziach, i reaguje na nie w odpowiedni sposób. Wszystko, co wydarza się na lekcji, moderator potrafi wykorzystać i wbudować w zajęcia. Taki styl pracy nacechowany jest dużą elastycznością i daje możliwość podjęcia z uczniem dialogu. Ale uczeń może też być współmoderatorem. – Gdy uczeń jest tylko słuchaczem, nie widzi siebie jako uczestnika procesu. Dostrzega, że słuchanie nie pozwala mu na wyrażanie swoich opinii i emocji, a przecież człowiek tworzy się poprzez wyrażanie. Dlatego systemowe ujęcie pozwala uwolnić całą szeroką wiedzę i umiejętności ucznia, który przede wszystkim jest zachęcony i zaproszony, by tworzyć katechezę wraz z katechetą. Uczeń ma okazję wyrażenia swoich poglądów, co daje pole do rozmowy. Ale katecheta nie musi od razu „cisnąć” na właściwe odpowiedzi. Zamiast tego powinien budować relację, słuchać i to, co usłyszy, wprowadzić w dialog – dodaje.

Obaj panowie przekonują, że na tej podstawie dopiero można pokazać Jezusa w relacji do człowieka. – Katecheza systemowa bazuje na opisie Jezusa w ciągłej relacji miłości do uczestnika katechezy. Ten opis zawiera takie sformułowania i słowa, które wyrażają osobistą troskę i miłość Jezusa do człowieka. Nieustanne i konsekwentne ukazywanie Boga w ten sposób prowadzi do stworzenia w wyobraźni (duszy) słuchacza obrazu Jezusa bliskiego, znającego i akceptującego, pełnego ciepła i dobroci, kochającego – dopowiada pan Piotr.

Po warsztatach, które odbyły się w Świdnickiej Kurii Biskupiej 24 listopada, pomysłodawcy katechezy systemowej zaproponowali uczestnikom kurs tej formy prowadzenia dzieci i młodzieży do wiary. Z diecezji świdnickiej zapisało się już sześć osób, ale są też chętni z innych diecezji. Zajęcia rozpoczęły się w Świdnicy 1 grudnia, uczestnicy będą się spotykać co dwa miesiące.