Byłem ateistą

ks. Przemysław Pojasek

publikacja 28.09.2018 11:36

Tak swoją drugą konferencję w czasie Seminarium Odnowy Wiary w Świdnicy rozpoczął ks. Rafał Masztalerz.

Świdnickie Seminarium Odnowy Wiary prowadzi ks. Rafał Masztalerz ks. Przemysław Pojasek Świdnickie Seminarium Odnowy Wiary prowadzi ks. Rafał Masztalerz

Od dwóch tygodni w parafii pw. Ducha Świętego ks. Rafał Masztalerz prowadzi Seminarium Odnowy Wiary. Bierze w nim udział ponad 200 osób, i na kolejne spotkania przybywają nowi uczestnicy.

- Zasada jest taka, że dołączyć można się w zasadzie do czwartego spotkania. Były już dwa, więc zapraszamy wszystkich chętnych 3 albo 10 października na Mszę św. o 18.00 i wspólną modlitwę tuż po niej - zachęca ks. Rafał.

W czasie spotkania, które odbyło się 26 września prowadzący rekolekcje odniósł się do wiary Maryi, jej otwarcia na Bożą wolę.

- Jest taka historia, której nie ma w Piśmie Świętym, a którą często można usłyszeć w Ziemi Świętej. Mówi ona, że Maryja już wcześniej spotkała anioła. Ale widząc go przestraszyła się i uciekła. Za drugim jednak razem, co znamy już z kart Biblii, podjęła dialog z nim. I mam takie przeczucie, że nie był to monolog Bożego wysłańca, bo to była młoda dziewczyna, nastolatka, która miała swoje życiowe plany. Chciała mieć normalny dom, męża, rodzinę. I w pewnym momencie spotkało ją coś niezwykłego. Jej czas się zatrzymał. Jej plany się zatrzymały - wyjaśniał ks. Rafał.

Odniósł się również do swojego doświadczenia życiowego. - Wiecie, ja się urodziłem ateistą. To jest ciekawe, bo nie urodziłem się osobą wierzącą, ale wy też nie. Nikt z nas nie wierzył w Pana Boga, a tym bardziej Panu Bogu. Na pewnym etapie naszego życia słowo o Nim przynieśli nam rodzice, którzy nas na tą drogę zaprosili. I do pewnego momentu to oni wierzyli, a nie my. Tak było ze mną. Na szczęście miałem bardzo wierzących rodziców, którzy dali mi narzędzia, technikę jak Pana Boga znaleźć. Jest tutaj z nami młodzież przygotowująca się do bierzmowania. I jak sobie przypominam ten czas w swoim życiu, to pamiętam, że rodzice czekali na moją decyzję, nie zmuszali mnie - wspominał.

Pokazał też, że wiara jest procesem, który trwa. - Wejście na drogę nawrócenia to jest przewrócenie życia do góry nogami. To budzi bunt, niechęć, ale pomaga wszystko uporządkować. I temu ma służyć także to Seminarium Odnowy Wiary - dodał.