Siostra Opatrzności Bożej o wyborach

Marianna Siedlanowska

publikacja 12.02.2008 17:44

Jestem siostrą od kilkunastu lat i bardzo dobrze się czuję jako osoba-znak.

Siostra Opatrzności Bożej o wyborach

Jestem pewna, że gdybym dzisiaj ponownie miała dokonać wyboru drogi życiowej, na pewno wybór byłby taki sam jak wiele lat temu. Pan Bóg docierał do mojego serca powolutku, ale kiedy zapukał, moja decyzja była konkretna. Życie człowieka, niezależnie od powołania jest trudne. Wszędzie są ludzie i wszędzie niesiemy siebie. Wciąż każdy z nas musi wybierać. Myślę, że życie małżeńskie również nie jest łatwe. Uważam, że nasze życie nie jest łatwiejsze ani trudniejsze, tylko po prostu inne. Dla niektórych ludzi może to być niezrozumiałe, szczególnie gdy są daleko od Kościoła. Nie rozumieją naszego oddania się Bogu, dlatego czasem o to pytają. Nie spotykam się jednak z jawną wrogością. Natomiast w środowiskach, w których działam, spotykam się raczej z prostą życzliwością. Moja osoba i strój nie sprawiają, że ktoś jest skrępowany. Również w szkole, na ulicy czy w urzędach czuję się traktowana jak każdy inny człowiek.

Za: Gość Niedzielny Katowice 6/2008