Świadectwo: José Escondrillas Wencel

publikacja 29.08.2007 12:23

Pewnego dnia ktoś zapytał mnie, jak sobie wyobrażam moją przyszłość w Dziele. - Nie wiem - odpowiedziałem. - Idź do kaplicy, zapytaj Pana Boga i zrób tak, jak ci powie. Modlitwa w kaplicy zadecydowała o tym, że postanowiłem zostać celibatariuszem Opus Dei - mówi José Escondrillas Wencel, numerariusz Opus Dei, ekonomista, pracownik banku

Świadectwo: José Escondrillas Wencel

Pan Bóg nie chciał, abym poszedł drogą franciszkańską. Nie chciał, aby było to małżeństwo lub jakiś instytut życia świeckiego, ale właśnie Opus Dei. Na mojej drodze postawił kuzyna, który był po prostu sympatycznym człowiekiem, dobrze pracował i dawał przykład życia. Był marynarzem.

W rodzinie wiedzieliśmy, że należy do Opus Dei. W międzyczasie ktoś inny zaproponował mi włączenie się w działalność prowadzoną przez tę organizację. Tak się zaczęła moja przygoda z Opus Dei w Hiszpanii.

Pewnego dnia ktoś zapytał mnie, jak sobie wyobrażam moją przyszłość w Dziele. - Nie wiem - odpowiedziałem. - Idź do kaplicy, zapytaj Pana Boga i zrób tak, jak ci powie. Modlitwa w kaplicy zadecydowała o tym, że postanowiłem zostać celibatariuszem Opus Dei. Jako członek zwyczajny, czyli numerariusz, idę właściwą dla siebie drogą. Widzę, że Bóg przygotowuje człowiekowi właściwy dla niego sposób życia.