Pomóż polskim misjonarzom

KAI/sx

publikacja 08.03.2009 23:07

Dziś Kościół obchodzi dzień modlitwy, postu i solidarności z misjonarzami. W całym kraju odbywają się kwesty na rzecz polskich misjonarzy i ewangelizacyjnych projektów misyjnych

Zwracając się w odezwie do proboszczów, pracowników parafii oraz wszystkich osób wspierających misje, bp Wiktor Skworc oraz ks. Marek Gałuszka przypominają, że "dar życia Bożego, który każdy z nas otrzymał w sakramencie Chrztu św., łączy się również z zadaniem głoszenia Dobrej Nowiny o Życiu i Miłości aż po krańce ziemi tak, by każdy człowiek mógł odkryć bogactwo i wartość życia w Bogu". Do zaangażowania takiego zachęca postawa św. Pawła, Apostoła Narodów, którego Rok obchodzimy w Kościele.

Powołanie misyjne - piszą bp Skworc i ks. Gałuszka - jest wielką łaską dla Kościoła, potwierdza autentyczność wiary jego członków i głoszonej przez nich Prawdy o Życiu i Zbawieniu. Jest szczególnym znakiem nadziei dla ludzi – z różnych powodów – oddalonych od Bożej miłości. "Dzięki misjonarzom, kolejne narody mogą usłyszeć, że Bóg się nimi interesuje, a ich życie jest wartością, którą troskliwą opieką On sam otacza. Słowo Boże głoszone przez misjonarzy jest Słowem Życia dla tysięcy braci i sióstr z najodleglejszych zakątków świata, a ich zaangażowanie w dzieleniu się skarbem wiary służy promocji pełnej prawdy o człowieku, do którego zostali posłani" - podkreślają autorzy listu.

W odezwie apelują ponadto, by pamięcią i modlitwą objąć wszystkich misjonarzy, przychodząc im z pomocą "poprzez miłość, która niech się wyraża konkretnie poprzez uczynki pokutne, takie jak modlitwa, post i jałmużna". Przypominają, że misjonarze potrzebują nieustannego wsparcia duchowego, poczucia więzi z Kościołem, który ich posłał do pracy misyjnej. "Ta więź umacnia się właśnie poprzez naszą modlitwę, prywatną i publiczną, w ich intencji" - stwierdzają bp Skworc i dyrektor Dzieła "Ad Gentes".

Wsparcie duchowe i materialne na rzecz misjonarzy dokonuje się także w trakcie postu. "Post uwalnia nas od przywiązania do rzeczy i spraw tego świata i kieruje ku Bogu, a tym samym ku budowaniu Królestwa Bożego, które wzrasta w świecie, gdy głosi się mu Ewangelię. Poszcząc uwrażliwiamy więc siebie na misyjne zadania Kościoła – poznanie Boga jest najważniejsze dla człowieka, ponieważ jest źródłem nadziei, która nadaje jego życiu nowy sens i cel" - czytamy w odezwie.

Jednym z czynów pokutnych podejmowanych w intencji misjonarzy i misyjnego działania Kościoła jest jałmużna. W liście bp Skworc prosi o nią podczas zbiórki do puszek, która odbędzie się 8 marca w kościołach i kaplicach w całym kraju. Wyraża jednocześnie wdzięczność wszystkim, którzy wsparli to dzieło w ubiegłych latach. Misjonarzy można będzie wesprzeć także wysyłając SMS o treści "MISJE" na numer 72032 (koszt 2, 44 PLN z VAT).

Zebrane podczas kwesty ofiary przeznaczone będą na wsparcie ponad 2100 polskich misjonarzy posługujących w 96 krajach świata. Są obecni niemal wszędzie: wśród Eskimosów i Pigmejów, na pustyniach Sahary, w lasach Amazonki, w niedostępnych górskich miejscowościach południowoamerykańskich Andów i na terenach, gdzie ciągle trwają walki, jak np. Indie czy Demokratyczna Republika Kongo.

O zbiórce na polskich misjonarzy podczas II Niedzieli Wielkiego Postu oraz o pracy polskich misjonarzy w Afryce mówiono dziś podczas konferencji prasowej w siedzibie sekretariatu Konferencji Episkopatu Polski.

O powodach wizyty Benedykta XVI w Kamerunie i Angoli, która odbędzie się w dniach 17-23 marca br., mówił ks. prof. Jarosław Różański OMI, misjolog z Wydziału Teologicznego UKSW. Przypomniał, że Ojciec Święty wybiera się do tych krajów w związku z przygotowaniem II Synodu Biskupów Afryki. Pierwszy Synod odbył się w dniach 10 kwietnia - 8 maja 1994 r. i poświęcony był m.in. kwestiom promowania sprawiedliwości i pokoju na Czarnym Lądzie. Został zakończony w Kamerunie przez Jana Pawła II ogłoszeniem adhortacji apostolskiej "Ecclesia in Africa".

Zdaniem ks. prof. Różańskiego, nieprzypadkowo Benedykt XVI podczas swojej pierwszej podróży apostolskiej do Afryki postanowił odwiedzić właśnie Kamerun. - Chce w ten sposób symbolicznie nawiązać do I Synodu Biskupów Afryki i pogłębić temat sprawiedliwości, pokoju i pojednania w Afryce - stwierdził misjolog. Angola i Kamerun, w jego opinii, to kraje o odmiennej historii: pierwszy doznał długoletniej wojny domowej, drugi cieszy się stosunkowo stabilną sytuacją społeczno-polityczną. - Kamerun to miniatura Afryki, kraj zróżnicowany kulturowo i językowo. Papieska zachęta do życia w pokoju symbolicznie łączy ten kraj z Angolą i innymi państwami afrykańskimi, w których wołanie o sprawiedliwość jest przeogromne z powodu trwających wojen - dodał ks. prof. Różański.

Ks. Eugeniusz Szyszka był misjonarzem w Republice Środkowoafrykańskiej. - To jedno z najbiedniejszych państw świata. Mam wrażenie, że ostatnio cofnął się w rozwoju w porównaniu z latami 90., gdy tam posługiwałem. Pojechałem tam jako kapłan, by dawać tym prostym, ale zarazem bardzo otwartym ludziom życie duchowe: odprawiać Msze, przygotowywać do przyjęcia sakramentów, pomagać im spotkać Chrystusa - powiedział.

Podczas swojego pobytu ks. Szyszka pomagał w znalezieniu pracy, pomagał w organizacji szkół i w budowie młodzieżowego centrum kultury. Wraz z ks. Mirosławem Gucwą docierał do wiosek w buszu, by głosić Ewangelię i z pomocą materialną. Doprowadził do budowy studni oraz, wraz z wolontariuszami Legionu Maryi, do zorganizowania posiłków dla więźniów, których także spowiadał.

"Mimo chorób, głodu i wojen, specyfiką kontynentu afrykańskiego jest to, że tamtejsi ludzie są spragnieni życia. Rolą misjonarza jest dawać im nadzieję i przekonywać, że też mają prawo do godnego życia" - dodał ks. Szyszka.

Z kolei o 3-letniej posłudze w Kamerunie opowiedziała Barbara Uszko, świecka misjonarka, która zajmowała się edukacją dzieci pigmejskich. Podkreśliła, że każdy misjonarz, który przyjeżdża do Afryki, by głosić Dobrą Nowinę, bardzo szybko zderza się z konkretnymi potrzebami tamtejszych ludzi. - Ci ludzie chorują i cierpią z różnych powodów, misjonarz nie może przejść obok tego obojętnie - stwierdziła.

Misjonarka przypomniała, że misja nie składa się tylko z budowanych kościołów. Obok nich powstają najczęściej szkoły i przedszkola oraz ośrodki zdrowia, dzięki którym wspierany jest integralny rozwój człowieka. - Ewangelizacja właśnie temu służy. Świeccy tworzą ekipę misyjną, by wspierać swoim doświadczeniem zawodowym i wiedzą nie tylko rozwój fizyczny. Są wśród nich lekarze i pielęgniarki, katecheci, nauczyciele, ale i tzw. złote rączki zajmujące się konkretną pomocą techniczną - wyjaśniła Barbara Uszko.

Dzieło Pomocy „Ad Gentes” wspiera działalność polskich misjonarzy m.in. poprzez finansowanie ewangelizacyjnych projektów misyjnych takich, jak budowa kaplic, formacja katechistów, a następnie prowadzenie ośrodków zdrowia, szkół i sierocińców. Pieniądze wykorzystywane są także na dożywianie dzieci i pomoc w pozyskiwaniu wody pitnej. Dzięki inicjatywie misyjnej niezliczona liczba dzieci może rozwijać talenty, a życie wielu osób jest ratowane poprzez odpowiednią interwencję medyczną.