Nie stracić daru

Legnicki Gość Niedzielny

publikacja 29.09.2008 17:11

Kolejna grupa jedenastu młodych ludzi wstąpiła do legnickiego seminarium duchownego by rozpoznać swoje powołanie do kapłaństwa.

Ostatni tydzień września jest pierwszym tygodniem formacji dla kilkunastu chłopaków, którzy pragną zostać kapłanami.

– Niektórzy od początku mają pragnienie służenia w kapłaństwie, inni coś czują i dopiero chcą zobaczyć, czy to jest ich droga życia – tłumaczy ks. Marek Osmulski, wychowawca i ojciec duchowy I roku formacji. – To jest właśnie funkcja seminarium. Z jednej strony stworzyć warunki, aby młodzi sami podjęli decyzję,
a z drugiej strony – abyśmy jako przełożeni umieli ich odpowiednio uformować – wyjaśnia.

Nie można bowiem zapominać, iż seminarium jest okresem formacji duchowej i ludzkiej przez sferę intelektualną, duchową i psychiczną. Wszystkiemu służą sprawdzone metody łączenia praktyki i modlitwy.

– Podstawą tworzenia wspólnoty oraz formacji jest świadomość, iż powołanie do kapłaństwa to dar, a jeżeli dar, to i tajemnica – z błyskiem w oku tłumaczy wychowawca. – Dlatego młodzi muszą nauczyć się rozmawiać z Jezusem, wzrastać duchowo. Ale nie mniej ważna jest sfera praktyki, która unaocznia postępy w pracy nad sobą. Praca ta jest potrzebna, by nie stracić daru powołania – dodaje.

W ciągu pierwszego roku formacji młodzi adepci mieszkają w osobnym domu zwanym annus
propedeuticus.

– Mieszkają co prawda w osobnym budynku, jednak tworzą ciągle jedno seminarium z resztą wspólnoty ze starszych roczników z głównego domu – mówi ks. Osmulski. – Na razie będą uczyć się filozofii, historii Kościoła, a dopiero w na trzecim roku dojdą im przedmioty teologiczne. Póki co kandydaci powinni skupić się na rozeznaniu powołania, tak aby później w spokoju ducha uczyć się służenia Bogu i ludziom – zaznacza.