Góral z powołania

Alina Świeży-Sobel

publikacja 10.09.2009 10:19

Adam Banaś góralski strój nosi niemal codziennie, a obowiązkowo na licznych oficjalnych spotkaniach i uroczystościach Związku Podhalan. Często staje w nim przy ołtarzu, podczas Mszy św. dla członków ZP. Bo te dwa elementy tradycji: odziedziczona po przodkach wiara i kultura są w jego życiu fundamentem.

Góral z powołania Prezes Adam Banaś (klęczy) z delegacją Górali Żywieckich podczas międzynarodowej modlitwy górali na beskidzkim Trójstyku. Foto: Alina Świeży-Sobel.

Od lat pracuje w rajczańskim Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym i jako kierownik do spraw organizacyjnych stara się jak najlepiej służyć ludziom chorym i starszym. Jest mężem i ojcem dwóch dorosłych dziś córek. Nigdy nie narzekał na brak obowiązków, a jednak w jego kalendarzu nie ma dnia, w którym nie zanotowałby zajęć związanych z działalnością społeczną.

Uważa to za oczywiste i – choć przyznaje, że sprawowana przez niego od 2005 r. funkcja prezesa oddziału Górali Żywieckich w Związku Podhalan wymaga sporego zaangażowania – podejmuje te obowiązki z radością. Bo jest prawdziwym społecznikiem, umie wspierać inicjatywy innych i nawiązywać wspólne działania... Dla tej pracy nie żałuje sił i czasu. Jego osobistą troską jest m.in. propagowanie organizowanego przez Górali Żywieckich gwarowego konkursu literackiego „Piykno jest nasa Ziymia Zywiecko”. – Konkursowe prace co roku publikujemy. Powstaje w ten sposób kolejne źródło, z którego mogą dalej czerpać ci, którzy poszukują dziś wiedzy o przeszłości i tradycji – tłumaczy.

Bliżej nieba
Urodził się w wielodzietnej rodzinie, wysoko w górach, na Przegibku. I jest najlepszym przykładem powiedzenia, że żyjąc w górach żyje się też bliżej Boga. Jego pierwsza służba, ministrancka, odbywała się przy ołtarzu. Tu był później także lektorem. Równolegle zaangażował się w ruch oazowy, gdzie był też animatorem. – Do dziś wspominam te rekolekcje, podczas których odwiedzał nas w górach kard. Karol Wojtyła – mówi, podkreślając, że Ojciec Święty od tamtych dni jest dla niego wzorem i autorytetem.

Już jako dorosły człowiek szukał swojego miejsca w życiu tak, aby było ono w zgodzie z tymi ideałami. Dlatego trafił do „Solidarności”, a potem do Akcji Katolickiej i Związku Podhalan. A kiedy w tym roku młodzieżowy rajczański teatr „Effatha” zaprosił dorosłych do wspólnej inscenizacji ulicznej Drogi Krzyżowej, nie zabrakło go i w tym zespole.

Korony dla Maryi
Nie brakuje go też wśród tych, którzy pragną, by na obraz MB Kazimierzowskiej w rajczańskim sanktuarium nałożyć korony. – Poczuliśmy taką potrzebę i mamy nadzieję, że nasze pragnienie się spełni – mówił, zawierzając swoje życie i cały podhalański ruch związkowy opiece Matki Bożej.

Dlatego systematycznie zaprasza członków Związku Podhalan na pielgrzymki do Rajczy, a także do sanktuariów w Rychwałdzie Szczyrku. Zatroszczył się też, by poświęcony w lipcu nowy sztandar Górali Żywieckich przyozdabiały wizerunki Matki Bożej czczonej w Ludźmierzu, Rychwałdzie, Szczyrku i Rajczy. – Cześć dla Maryi wyniosłem z domu i zawsze Jej polecałem wszystko, czym żyłem – przyznaje.

A czym żyje? Chce służyć ojczyźnie i chronić chrześcijańską tożsamość. Wymowny jest wystrój jego biura, w którym obok krzyża wisi od dawna orzeł z koroną, fotografia domu rodzinnego, obraz Matki Bożej Kazimierzowskiej i zdjęcie Jana Pawła II. – Staram się jak najlepiej czerpać z tego, co sam otrzymałem i służyć innym również poprzez wierność tym wartościom – tłumaczy krótko.

W opinii ks. kan. Franciszka Warzechy "Adam Banaś to człowiek, który wspaniale umie łączyć swoje życie z życiem Kościoła. Od lat angażuje się we wszystkie dzieła rajczańskiej parafii, a także inicjuje góralskie pielgrzymki do MB Kazimierzowskiej. Dba, by nie zabrakło członków Związku Podhalan podczas Królewskich Pikników i innych uroczystości, czynnie włącza się w przygotowanie liturgii. Zawsze życzliwy, jest otwarty na współpracę i chętnie ją podejmuje. Oby wszyscy tacy byli...".

Ks. prał. Władysław Zązel, kapelan Związku Podhalan twierdzi natomiast, iż "jest on bardzo zaangażowany w pracę prezesa oddziału Górali Żywieckich ZP, a zwraca uwagę jego troska o staranne przygotowanie liturgii, którą sprawujemy przy spotkaniach Związku. Cieszę się, że znalazłem w nim sprzymierzeńca także jako duszpasterz trzeźwości. Wspiera on ideę trzeźwości, która przyjęła się już również podczas spotkań Związku Podhalan".