Bernardyni Słudzy pięknej Madonny

ks. Włodzimierz Piętka

publikacja 04.09.2009 15:41

Spotkamy ich u Matki Bożej w Kalwarii Zebrzydowskiej, w Leżajsku i w Skępem, gdzie posługują od ponad 500 lat. Bernardyni – z ich wspólnoty zakonnej wyrośli znani polscy święci: Władysław z Gielniowa, Jan z Dukli i Szymon z Lipnicy.

Bernardyni Słudzy pięknej Madonny W klasztorze bernardyni przechowują pamiątkę z czasów II wojny: frag. figury Matki Bożej roztrzaskanej przez hitlerowców w 1942 r. na skępskim rynku. Przed wojną była ona otaczana szczególną czcią mieszkańców. Foto: ks. Włodzimie Piętka

Założył ich św. Franciszek, ale nazywają się bernardynami. Noszą brązowy habit i chcą bez żadnych zmian zachować wskazania reguły świętego Założyciela z Asyżu, dlatego oficjalnie są nazywani Braćmi Mniejszymi Obserwantami.

– Św. Franciszek z Asyżu nazwał swój zakon w duchu pokory: Bracia Mniejsi – wyjaśnia gwardian klasztoru w Skępem, o. Bruno Nocoń. – Wszystkie inne nazwy: franciszkanie, kapucyni, bernardyni, reformaci są wynikiem rozwoju zakonu i pewnych różnic, jakie się wytworzyły w historii. Również sama ludność wymyślała odpowiednie nazwy dla zakonników. Tak było w Polsce z brązowymi franciszkanami z klasztorów św. Bernardyna ze Sieny – braćmi od św. Bernardyna, którzy potem zostali zwyczajnie nazwani bernardynami. W przeszłości bernardyni prężnie działali na polu kulturalnym i patriotycznym, co znalazło odbicie w literaturze: u Mickiewicza ks. Robak z „Pana Tadeusza” i ks. Piotr z „Dziadów” byli przecież bernardynami.

Kustosze sanktuariów
W Polsce są kojarzeni z ważnymi miejscami kultu maryjnego:
– To jest nasze szczególne zadanie i „polski” charyzmat bernardyński: troszczyć się o kult Matki Bożej w takich miejscach jak: Kalwaria Zebrzydowska, Leżajsk, Rzeszów, czy Skępe – mówi o. Bruno. Dodatkowo szczycą się swoimi świętymi patronami, którzy wyrośli z rodziny bernardyńskiej.


Od ponad 500 lat bernardyni troszczą się o kult Matki Bożej Skępskiej. W klasztorze bernardyni przechowują m. in. niezwykłą pamiątkę z czasów II wojny - fragment figury Matki Bożej roztrzaskanej przez hitlerowców w 1942 r. na skępskim rynku. Przed wojną była ona otaczana szczególną czcią mieszkańców.

– Na tym gruncie rodzą się nasze powołania: wokół klasztorów i miejsc poświęconych Matce Bożej i naszym świętym. Są one poparte nie jakąś teorią, ale świętością życia konkretnych ludzi. Ja swoje powołanie odkrywałem w Kalwarii Zebrzydowskiej, gdzie Matka Boża zaprowadziła mnie do bernardynów. Było to dla mnie takie normalne i oczywiste – dodaje kustosz skępskiego sanktuarium, o. Bruno.

U „Cudownej Skępskiej”
– Tu naszym zadaniem jest praca parafialna i przyjmowanie pielgrzymów w sanktuarium. Przyjeżdżają do nas ludzie z całej Polski, choć większość stanowią pielgrzymi z ziemi dobrzyńskiej, Kujaw i Mazowsza – mówi o. Bruno. Przez wielu Skępe jest nazywane sanktuarium Matki Bożej Brzemiennej, patronki matek oczekujących potomstwa.

– Rzeczywiście, wśród intencji pielgrzymów najczęściej notujemy modlitwy za rodziny i o otrzymanie potomstwa. Znamy pewną rodzinę z terenu diecezji płockiej, która od wielu lat przyjeżdża do Skępego: najpierw przez długi czas co miesiąc modlili się o dar potomstwa; teraz ze swoim już czteroletnim synem systematycznie przyjeżdżają, aby dziękować Matce Bożej – mówi gwardian.

Sanktuarium staje się też znanym miejscem rekolekcji, nie tylko dla księży i zakonników. – Coraz częściej zdarza się, że dzwonią do nas osoby, które żyją w wirze zajęć i ważnych funkcji, jakie pełnią. Pytają wtedy o możliwość spędzenia kilku dni na refleksji i modlitwie w ciszy. Proszą o prostą celę zakonną, bo jak sami mówią, potrzebują umartwienia i przemodlenia swojego życia i pracy.

Został bernardynem
Br. Mikołaj Abramowicz pochodzi ze Skępego i jak sam mówi: - Bernardynów pamiętam od zawsze. Gdy przychodziłem do kościoła z rodzicami, zawsze ich spotykałem. Później spodobał mi się ich habit. Poznałem o. Władysława Przybysza – mojego katechetę, br. Piotra Witulskiego: z nich brałem przykład i w naturalny sposób coraz bardziej zbliżałem się do życia zakonnego. Prawie 50 lat temu zostałem bratem i w swoim powołaniu łączę pracę w ogrodzie, czy zakrystii z modlitwą i życiem we wspólnocie.

Bernardyni w liczbach:
300 – bernardyni w Polsce
27 – placówki w Polsce
5 – zakonnicy w Skępem. Opiekują się sanktuarium maryjnym od ponad 500 lat. Jest to placówka bernardyńska najbardziej wysunięta na północ w Polsce.