Królowa Afryki

mówi o. Bernard Lefevre MAfr, rektor Bazyliki NMP Królowej Afryki w Algierze

publikacja 09.10.2009 11:45

Od samego początki bazylika Bazylika NMP Królowej Afryki była miejscem licznie odwiedzanym przez pielgrzymów, którzy przed figurą Matki Bożej upraszali potrzebne łaski. Ale to, co w sposób szczególny wyróżniało tę bazylikę, to fakt, że także od samego początku była ona nawiedzana przez rzesze muzułmanów.

Bazylika NMP Królowej Afryki powstała dzięki zapałowi dwóch chrześcijanek: Margeritue Berger i Hadyaritte Saint Cain, które przekonały ówczesnego biskupa Algieru Paville'a (1846-1866), aby zacząć budowę świątyni. Zainaugurował ją kardynał Lavigerie w 1872.

Te drzwi są otwarte dla wszystkich bez wyjątku i tak było od samego początku. Nawet w momentach najbardziej trudnych w dziejach Algierii drzwi świątyni nie były nigdy zamknięte - mówi o. Bernard Lefevre rektor Bazyliki NMP Królowej Afryki, której osobiście otwiera jej drzwi każdego dnia. - Ta otwartość jest wyrażona przez samą figurę Maryi, która otwiera swe ramiona aby przyjąć każdego. Maryja, która nazywa się tu Królową Afryki lub z arabska Miriam.

Bazylika liczy 150 lat; pierwszy kamień został położony 2 lutego 1858r. Znaczenie tejże świątyni można odczytać w napisie umieszczonym w nawie głównej bazyliki: „Matko Boża módl się za nami i za muzułmanami”.

Są to słowa, które wywierają wrażenie tak na chrześcijanach odwiedzających bazylikę , jak i na muzułmanach. Dlatego też ludzie tych obu wyznań przychodzą tu z zaufaniem, aby się pomodlić, zapalić świecę czy po prostu zamyślić czy skupić się.

Dawniej przybywali tu także marynarze, którzy dziękowali Bogu i Maryi za szczęśliwe przebycie Morza Śródziemnego. Dzisiaj można zauważyć u stóp figury Maryi wiele kwiatów, jako wyraz wdzięczności za szczęśliwe narodziny dziecka czy uzdrowienie. A zatem bazylika, jest miejscem bardzo żywym.

Bazylika jest mocno związana z Algierią, z Morzem Śródziemnym, a także z mieszkańcami Francji, Włoch czy Hiszpanii, którzy tutaj się urodzili i żyli niejako w „cieniu” tej bazyliki. Oczywiście bazylika jest także mocno związana z wyznawcami islamu, ponieważ jej patronką jest Maryja, która w islamie jest bardzo szanowana, na tyle, że jedna z sur Koranu - Miriam, jest jej poświęcona. No i w końcu, bazylika jest mocno związana z Afryką subsaharyjską, bo to właśnie stąd wyruszały pierwsze karawany misyjne w głąb kontynentu.

Jak wiemy, uczestnicy dwóch pierwszych karawan ponieśli śmierć, niedaleko stąd, na Saharze. Bazylika jest więc świadkiem historii. Jest miejscem, z którym związanych jest wiele osobistych wspomnień tych, którzy przyjęli tutaj Pierwszą Komunię, wzięli ślub, ochrzcili swoje dzieci.

Jest to więc miejsce, które gromadzi wydarzenia i wspomnienia. Choć dzisiaj także, mają tu miejsca wydarzenia, które z pewnością zapiszą się w jej historii: świecenia biskupie biskupa Sahary – o. Claude’a Rault czy biskupa Hippony. A dzięki renowacji organów zakończonej w 2002 r. bazylika jest także miejscem koncertów.

Powracając do historii bazyliki, należy wspomnieć o tych, którzy poprzez swoją obecność świadczyli o zwróceniu chrześcijan się w kierunku muzułmanów. Wspomniałem tu wcześniej biskupa Paville, kardynała Lavigerie, a należy wspomnieć jeszcze Karola de Foucauld, kardynała Duval’a, który był biskupem w trudnym okresie odzyskania niepodległości przez Algierię.

Z bazyliką bardzo mocno są związane Siostry Białe, które przecież dokonały bardzo wielu rzeczy na polu pomocy socjalnej kobietom algierskim czy to na Saharze, czy to w Kabylii, czy tutaj w samym Algierze, gdzie po dziś dzień istnieje założony przez nie szpital. Bazylika jest więc miejscem, które mówi samo przez się. Wystarczy spojrzeć na umieszczone wota czy przeczytać napisy na marmurowych plakietkach by się przekonać, że bazylika jest częścią żywej historii tego kraju.

Dzisiaj pojawia się pytanie o sens naszej obecności w bazylice. Widzę cztery punkty, które by ją uzasadniały. Pierwszy to po prostu obecność, zwyczajna obecność bez oczekiwań, na podobieństwo Chrystusa obecnego dyskretnie w tabernakulum. Drugi punkt, to spotkanie – spotkanie z ludźmi , którzy mieszkają wokół bazyliki, spotkanie poprzez codzienne życie – na targu, w piekarni, w sklepiku.

Trzeci punkt , który jest konsekwencją spotkania to dzielenie się. A co się tyczy dzielenia, to rzeczą szczególną, którą my misjonarze dzielimy z Algierczykami to wspólna historia. Prawdę powiedziawszy jest nas coraz mniej tych dzielących tę wspólną historię, jako, że nie tak jak dawniej kiedy to większość misjonarzy pochodziła z Francji, w tej chwili mamy misjonarzy z bardzo wielu krajów świata, i to nie tylko Europy, ale i Azji, i Afryki.

I niekiedy ci misjonarze dziwią się, iż przywiązujemy taką wagę do historii. No, ale czyż Jezus nie uwzględniał rzeczywistości historycznej Starego Testamentu? Dlatego też wszyscy, niezależnie od kraju naszego pochodzenia, wszyscy jako Kościół, winniśmy odnosić się do historii tego kraju, którą poniekąd dzielimy. Odnosić się do niej i praktykować przebaczenie, miłosierdzie, solidarność – to może być czwarty punkt, jaki uzasadnia naszą obecność w bazylice.

Mówiąc o dniu dzisiejszym bazyliki trzeba nadmienić renowację bazyliki, która rozpoczęła się przed kilku laty. To ogromna praca mająca na celu nadanie pierwotnego blasku całemu budynkowi. A jest to wielkie wyzwanie, gdyż wiele szkód wyrządzonych zostało w przeciągu lat przez takie czynniki jak trzęsienie ziemi, wiatr, nieczystości morskie.

Najpierw trzeba było zobaczyć czy taki kompleksowy remont był w ogóle możliwy? Potem, czy nas na taki remont stać? Kiedy pierwszy punkt został pozytywnie rozpatrzony trzeba było przystąpić do realizacji drugiego. I tutaj spotkaliśmy się z bardzo szczodrą odpowiedzią płynącą tak z Algierii, jak i Francji, w tym od osób indywidualnych oraz z Unii Europejskiej, co stanowiło 60% wszystkich wpływów. Chciałbym także nadmienić tutaj pomoc jakiej udzieliły nam w tym przedsięwzięciu trzy Zgromadzenia: Franciszkanki Misjonarki Maryi, Siostry Białe i Ojcowie Biali.

Renowacja bazyliki dotyczyła tak zewnętrznej jak i wewnętrznej jej części. Pierwszą wewnętrzną częścią świątyni jaka została wyremontowana był główny fresk, znajdujący się za figurą Maryi. Fresk ten jest skomponowany z dwóch części. Pierwsza część: „niebiańska”, gdzie widzimy Maryję z Jezusem na jej kolanach.

Ten obraz jest ogromnie popularny, jeśli można tak powiedzieć, szczególnie wśród kobiet w stanie błogosławionym. Druga część fresku to postacie z jednej strony św. Augustyna, a z drugiej św. Cypriana. Obok św. Cypriana widzimy postać ojca Lourdel’a, założyciela Kościoła w Ugandzie i zaraz za nim znajdują się postacie świętych Perpetuy i Felicyty.

Po stronie św. Augustyna zauważamy postacie świętych żyjących na tych terenach w czasach Kościoła pierwotnego np. św. Marcjanna czy św. Salas. W pozostałej części fresku widzimy postacie reprezentujące Kościół XIX wieku – centralne miejsce zajmują postacie Ojców i Sióstr Białych, co ma przypominać , iż oba te Zgromadzenia narodziły się właśnie w Algierze.
Widzimy tam także kardynała Lavigerie odzianego w kardynalską purpurę, za nim w białym habicie widzimy postać Karola de Foucault, obok kardynał Duval i mieszkańcy Algierii.

To, to co się tyczy części centralnej wnętrza bazylik: z przodu mamy figurę Matki Bożej Królowej Afryki wykonaną z brązu, i odzianą w piękną suknię utkaną w Tlemcen przez lokalnych tkaczy. U stóp figury znajduje się przepiękny ceramiczny piedestał wykonany przez lokalnego rzemieślnika. W lewej nawie bocznej widzimy sceny z życia św. Augustyna, gdzie w pewnym momencie pojawia się oczywiście postać jego matki – św. Moniki.

W prawej nawie bocznej są freski ilustrujące ostatnie dni z życia Jezusa – wskrzeszenie Łazarza, wjazd do Jerozolimy, ostatnia wieczerza, sąd , biczowanie i ukrzyżowanie. W obu nawach sa napisy tak po arabsku, jak i francusku oraz po kabylsku.

Tylko w nawie głównej znajduje się wspomniany wcześniej napis w języku francuskim: „Maryjo Królowo Afryki módl się za nami i za muzułmanami”. We wnętrzu bazyliki mamy także cała kolekcję wot , najstarsze z nich pochodzą z 1865r,najnowsze z 2008r, niektóre z imionami, niektóre anonimowe, wyraz
wiary i wdzięczności Bogu.

Co się tyczy historii samej figury Matki Bożej Królowej Afryki, to została ona podarowana poprzednikowi biskupa Paville'a. W tym czasie nie było jeszcze bazyliki, w związku z powyższym przekazano ja do klasztoru Trapistów znajdującego się jakieś 25 km od Algieru.

Mnisi ustawili ją przy wejściu do klasztoru, niejako jak jego strażniczkę. A kiedy bazylika w Algierze została ukończona, mnisi postanowili podarować ją nowo wybudowanej świątyni i w ten sposób ta, która była strażniczką małego klasztoru stała się strażniczka całego kontynentu afrykańskiego – Maryja Królowa Afryki !

Obecność samej bazyliki tutaj w Algierze, jak i nasza obecność jest czymś niezwykłym. Albowiem w sposób pokojowy, radosny, piękny sprawiamy, że ludzie różnych kultur, różnych ras, różnych religii mogą spotkać się razem wtedy, gdy przekraczają próg tej wspaniałej świątyni.

I nasza obecność stanowi sens naszej misji tutaj – nie działać, ale być , być po to , aby przyjąć drugiego. I to jest nasze zadanie, być tymi , którzy przyjmują a nie dzielą.

Trzeba podziwiać tych misjonarzy, ojców i siostry, którzy są gotowi poświęcić swoje życie, aby tworzyć komunię poprzez różnorodność; poprzez szacunek i przebaczenie; poprzez fakt, że nie ignorując drugiego, żyjącego obok razem można rozwiązać problemy i trudności. Jest to wspaniały projekt, projekt oparty o modlitwę, celebrację i dyskrecję poprzez który możemy budować lepszą przyszłość.