Oława: Od altany do świątyni

publikacja 30.10.2002 11:51

Objawienia zawsze mam o trzeciej w nocy. Matka Boża pojawia się na chmurce, Chrystus ma kasztanowe włosy i brodę. Po ekstazie wszystko przychodzi mi do głowy, siadam i piszę. Najpierw na brudno, potem przepisuję na maszynie – opowiadał Kazimierz Domański, rencista z Oławy koło Wrocławia. Zapis jego "objawień" jest już dłuższy niż całe Pismo Święte.

Kazimierz DomańskiMimo że wizje Domańskiego przypominają raczej parodię prawdziwych objawień, natchniony rencista zyskał tłumy wyznawców i zbudował ogromną świątynię. Założone przez niego "Stowarzyszenie Ducha Świętego" nie zostało uznane przez Kościół.
Zwolennicy oławskich "objawień" Kazimierza Domańskiego mają pretensje, że w Oławie nie powołano nawet komisji, która zbadałaby sprawę. W ciągu kilkunastu lat w prasie katolickiej ukazało się jednak sporo artykułów napisanych przez księży zajmujących się tą problematyką. Niektóre sformułowania pod adresem wizjonera były ostrzejsze, inne łagodniej sformułowane, ale wniosek zawsze był ten sam. Tam gdzie objawienie jest jawnie sprzeczne z nauką Kościoła, nie może ono pochodzić od Boga. Wynik pracy komisji byłby więc jednoznaczny. Teologowie poddali krytycznej analizie treść "objawień" Domańskiego, zauważyli w nich wiele sprzeczności i nonsensów. Mimo to kult tego miejsca trwa.

Tłumy pielgrzymów, czyli wizjoner błogosławi
Od Oławy w kierunku Strzelina, za torami, rozpościerało się niegdyś pole. Na początku lat osiemdziesiątych miasto rozdzieliło je na ogródki działkowe. Jedną z działek otrzymał rencista z Oławy, były pracownik Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego, Kazimierz Domański. Miał 51 lat, pracował jako malarz konstrukcji metalowych. Poszedł na rentę, bo był chory, cierpiał na padaczkę pourazową i uszkodzenie centralnego układu nerwowego. Wykryto mu także krwiaka mózgu, ale choroba się cofnęła. To utwierdziło go w przekonaniu, że jest kimś wyjątkowym. Zbudował w ogródku altankę. 8 czerwca 1983 roku, według jego relacji, w tej altance ukazała się Matka Boża. Jak twierdził, przybyła by go uzdrowić i za jego pośrednictwem przekazać całemu krajowi i Europie swoje przesłanie. Miała na sobie jasną, beżową szatę i jasnobrązowy płaszcz. Jej głowę zdobiła korona podobna do tej z wizerunku licheńskiej Matki Bolesnej. Położyła ręce na ramionach Domańskiego i nakazała mu misję uzdrawiania. Informacją o objawieniu rencista podzielił się najpierw z proboszczem. Ten powiadomił Urząd Miejski. Przed altankę zaczęli się schodzić ludzie. Klęczeli, modlili się. Domański postawił krzyż. Dotykał wiernych głosząc, że uzdrawia.
Przed działką Domańskiego coraz częściej gromadziły się tłumyWieść o "objawieniu" rozeszła się szybko. Domański ustawił w altance figurę Niepokalanego Serca Maryi, do której pielgrzymowały coraz większe tłumy wiernych. Wizjoner przekazywał im treść przesłania, a także "uzdrawiał" i "błogosławił" pielgrzymów. Wkrótce pojawiły się kolejne "objawienia". 3 października 1984 roku Domański przekazał kolejne "przesłanie": "Niech zostanie tutaj wybudowana kaplica i niechaj pielgrzymi z całego świata przybywają modlić się o pokój w świecie. Jeśli to życzenie zostanie spełnione, spłyną wielkie łaski, w przeciwnym razie nastąpi kara". Domański zaczął widywać również Pana Jezusa, a także świętych. W ciągu kilkunastu lat miał podobno ponad trzysta wizji.
Nie brakuje ludzi głęboko wierzących w wizje DomańskiegoŁzy figury, czyli wizjoner kontratakuje
Władze kościelne z rezerwą odniosły się do rewelacji Domańskiego. 17 stycznia 1986 r. konferencja Episkopatu Polski przestrzegła wiernych, aby nie gromadzili się w Oławie, gdyż tamtejsze zjawiska nie mają nic wspólnego z nadprzyrodzonością. Według oceny Kościoła są one fałszywe, wprowadzają w błąd, godzą w zasady wiary i są wykorzystywane przeciwko Kościołowi katolickiemu. Domański próbował negocjować, skarżył się nawet burmistrzowi Oławy, że biskup nie chce z nim rozmawiać. Negatywne stanowisko Kościoła nieco ostudziło atmosferę wokół Oławy. Na krótko jednak. Wkrótce pojawiły się... "cuda".
6 października 1986 roku, o godzinie siódmej rano, stojąca w altanie figura Niepokalanego Serca Maryi zaczęła płakać krwawymi łzami. To przyciągnęło do Oławy kolejne rzesze pielgrzymów i ciekawskich. Domański zaczął gromadzić pieniądze na budowę "Sanktuarium Matki Bożej". Jego zwolennicy drukowali materiały, z których wynikało, że Kościół zaaprobował objawienia i budowę świątyni poświęconej "Matce Pokoju". Sam Domański, podpierając się rzekomym kierownictwem duchowym jednego z biskupów, jeździł po parafiach Polski, zbierając fundusze. Tymczasem, ani władze kościelne, ani władze cywilne kompetentne w sprawie budowy każdej budowli sakralnej żadnej zgody nie wydały. Wrocławska Kuria Metropolitalna wydała więc 15 marca 1993 komunikat, który miał być odczytany w kościołach archidiecezji w najbliższą niedzielę po jego otrzymaniu. Oto jego fragment:
"Wydrukowane przez ob. Kazimierza Domańskiego foldery zawierają karygodne kłamstwa. Ponadto Kuria Arcybiskupia we Wrocławiu stwierdza, że ob. Kazimierz Domański me otrzymał żadnego pozwolenia ani ustnego, ani pisemnego na budowę kościoła "Matki Pokoju" w Oławie. Metodycznie rozgłaszane powyższe wiadomości są kłamliwe, dlatego zbieranie funduszy na ten cel jest bezprawne".

Fałszywi duchowni, czyli wizjoner szarżuje
Okazało się, że wizjoner dopuszczał się poważnych nadużyć. Jak ustaliła Kuria, w otoczeniu Domańskiego pojawili się rzekomi duchowni, mający uwiarygodnić miejsce w oczach naiwnych katolików. 22 listopada 1995 roku Kuria przestrzegła, że np. jeżeli ktoś spowiadał się wobec osoby nie mającej święceń kapłańskich, nie mógł tym samym otrzymać rozgrzeszenia. Z punktu widzenia prawa kanonicznego sprawowanie takich czynności przez kogoś, kto nie ma święceń, należy do najcięższych przestępstw w Kościele.
Sanktuarium Matki Bożej Królowej Wszechświata Bożego Pokoju zbudowane przez Domańskiego z datków zwolennikówW 1996 roku w Oławie stało już Sanktuarium Matki Bożej Królowej Wszechświata Bożego Pokoju. Kazimierz Domański wzniósł je wykorzystując zezwolenie na budowę budynku mieszkalnego i zabudowań gospodarczych. Z punktu widzenia prawa cywilnego, budowla jako nielegalnie postawiona kwalifikuje się do rozbiórki. Łatwo jednak byłoby sobie wyobrazić histerię osób związanych z Oławą, gdyby władze lokalne zdecydowały się na konsekwentne działanie w tej sprawie.
Wrocławska Kuria przypomniała, że w obiekcie zbudowanym przez Kazimierza Domańskiego żaden kapłan nie może sprawować sakramentów, ani tez nie może być przechowywany Najświętszy Sakrament. Nie ma bowiem zgody biskupa na takie czynności.
16 czerwca 1999 r. wizjoner utworzył Stowarzyszenie Ducha Świętego. Sam został jego prezesem, a jego małżonka Bronisława – wiceprezesem. W grudniu 1999 roku kardynał Henryk Gulbinowicz wydał komunikat, określający negatywny stosunek Kościoła do Stowarzyszenia.

Wszystkie zdjęcia pochodzą z książki "Iskra Bożego Pokoju z Oławy" wydanej przez zwolenników K. Domańskiego

Komunikat Kurii Metropolitalnej Wrocławskiej
Czy objawienia oławskie pochodzą od Boga? (cz. 1)
Czy objawienia oławskie pochodzą od Boga? (cz. 2) Komunikat Kurii Metropolitalnej Wrocławskiej



Kuria Metropolitalna Wrocławska, po wcześniej uzyskanej informacji o zaistniałym fakcie, podaje do wiadomości, że dnia 16 czerwca 1999 r. Sąd Okręgowy we Wrocławiu na wniosek Kazimierza Domańskiego z Oławy zarejestrował "Stowarzyszenie Ducha Świętego" w Oławie, którego prezesem został uprzednio wybrany Kazimierz Domański, a wiceprezesem jego żona Bronisława Domańska. Zarejestrowane stowarzyszenie nie ma aprobaty kompetentnej Władzy Kościelnej, tj. Biskupa Archidiecezji Wrocławskiej, ponieważ nie spełnia warunków wymaganych przez prawo kanoniczne i dlatego nie może być uznane za katolickie.

Powstanie tego stowarzyszenia jest kolejnym etapem w trwającej już od 1985 r. sprawy rzekomych objawień Matki Bożej w Oławie. Od tego czasu stanowisko Kościoła w tej kwestii nie uległo zmianie. Wszystkich wiernych katolików obowiązuje zatem nadal oświadczenie Konferencji Episkopatu Polski z 17 stycznia 1986 r., w którym Biskupi zwrócili się do duchowieństwa i wiernych, aby zaprzestali gromadzenia się i przez to nie dawał poparcia tym rzekomym objawieniom. Nie mają one nic wspólnego z nadprzyrodzonością; według oceny Kościoła Katolickiego są fałszywe, wprowadzają w błąd opinię publiczną, godzą w zasady wiary i są wykorzystywane przeciwko Kościołowi katolickiemu. Ponadto, cała działalność Kazimierza Domańskiego jest prowadzona z uporem i samowolnie, bez łączności z władzami Kościoła rzymskokatolickiego, mimo wielokrotnych upomnień i przestróg oraz zakazów wydawanych przez Władze Kościelne Archidiecezji Wrocławskiej.

W związku z zarejestrowaniem powyższego stowarzyszenia Metropolitalna Kuria Wrocławska informuje duchowieństwo i wiernych, że zgodnie z nauką Kościoła katolickiego wyrażoną w Prawie kanonicznym w kanonie 1374, każdy - "Kto zapisuje się do stowarzyszenia działającego w jakikolwiek sposób przeciw Kościołowi, powinien być ukarany sprawiedliwą karą; kto zaś popiera tego rodzaju stowarzyszenie lub nim kieruje, powinien być ukarany interdyktem".

Stosownie do brzmienia tegoż kanonu za zapisującego się do stowarzyszenia uznaje się tego, kto świadomie i dobrowolnie zgłasza swoją przynależność do niego w charakterze członka, niezależnie czy przyjęcie dokonuje się przy zachowaniu formalności czy bez nich. Natomiast stowarzyszenie popiera ten, kto przyczynia się do jego rozwoju, tzn. propaguje je, werbuje członków, wspomaga materialnie, aktywnie uczestniczy w jego spotkaniach, w realizowaniu jego programów itp.

Prawo Kościoła Katolickiego poucza, że kara zwana interdyktem, którą powinien być ukarany ten, kto popiera tego rodzaju stowarzyszenia lub nimi kieruje, zabrania:

1. udziału w sprawowaniu Ofiary eucharystycznej i wszelkich innych obrzędów religijnych;
2. sprawowania sakramentów (chrzest, Eucharystia, pokuta, małżeństwo) i sakramentaliów (pogrzeb katolicki, poświęcenia przedmiotów religijnych);
3. przyjmowania sakramentów (chrzest, Eucharystia, pokuta, małżeństwo); ponadto, ukarany powinien być usunięty od udziału w czynności liturgicznej albo czynność liturgiczna powinna być przerwana (por. kan. 1332 KPK).

Oznacza to, że w wypadku sprawowania sakramentów świętych, uczestnictwa w nich lub przyjmowanie ich przez znajdujących się w karze interdyktu jest świętokradztwem. A zatem, kapłani sprawujący sakramenty święte w ramach "Stowarzyszenia Ducha Świętego" w Oławie, a także w miejscu rzekomych objawień w Oławie czynią to świętokradzko i niegodziwie, podpadając jednocześnie pod stosowne kary. Wierni świeccy natomiast uczestnicząc i przyjmując te sakramenty w podanych okolicznościach czynią to również niegodziwie i świętokradzko oraz ściągają na siebie karę interdyktu, czyli nie mogą w swoich parafiach otrzymać rozgrzeszenia, godziwie przystępować do Komunii św., być rodzicem chrzestnym lub świadkiem bierzmowania, otrzymać pogrzebu katolickiego.

Każdy wierny, który ściągnął na siebie taką karę, może zostać od niej uwolniony tylko przez Biskupa diecezjalnego lub przez wyznaczonego przez niego kapłana.

Niniejszym Komunikatem Kuria Metropolitalna we Wrocławiu informuje i przestrzega wszystkich wiernych Kościoła rzymskokatolickiego o konsekwencjach przynależności do sekt i stowarzyszeń religijnych nie zatwierdzonych przez Kościół Katolicki. Przynależność ta grozi popadnięciem w ciężkie kary kościelne. Wszystkich Kuria Arcybiskupia Wrocławska upomina, by w czas wycofali się z fałszywej drogi, niezgodnej z prawem kanonicznym i zasadami wiary Kościoła Katolickiego.