Niczym powieściowy cesarz - bł. Herman Kaleka

Piotr Drzyzga

publikacja 04.08.2009 09:37

Przyszedł na świat 18 lipca 1013 roku. Był synem Wolfrada II – szwabskiego hrabiego Altshausen.

Niczym powieściowy cesarz - bł. Herman Kaleka Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Henryk Przondziono /Foto Gość Po latach spędzonych w samotności nad księgami, staje się jednym z największych intelektualistów swoich czasów

Najprawdopodobniej już urodził się częściowo sparaliżowany, dlatego gdy dorósł, poruszanie się przychodziło mu z ogromnym trudem. Stąd też jego przydomki – Kaleka, czyli z niemieckiego "der Lahme".

Rodzice oddali go pod opiekę benedyktyńskim mnichom z opactwa w Reichenau. Tam Herman, jako że nie może - z uwagi na swą ułomność - wykonywać prac fizycznych, poświęca się dogłębnym studiom w klasztornej bibliotece. Po latach spędzonych w samotności nad księgami, staje się jednym z największych intelektualistów swoich czasów.

Przypomina tym samym rzymskiego cesarza Klaudiusza, bohatera głośnej powieści „Ja, Klaudiusz” Roberta Gravesa z 1934 roku. Podobnie jak on, ze względu na swe kalectwo, został odrzucony przez rodzinę i izolowany. Dzięki temu jednak mógł poświęcić się lekturze i rozwojowi swej osobowości, co po czasie przyniosło zaskakujące efekty.

Zasłynął późniejszy błogosławiony między innymi jako poeta, a także jako autor dzieła noszącego tytuł „Chronicon”, w którym odnotował najważniejsze wydarzenia od początku chrześcijaństwa, do roku 1054. Z czasem kontynuacją owej kroniki zajął się Bertold z Reichenau - uczeń wyniesionego na ołtarze.

Hermanowi nie obce były również geometria, astronomia, czy matematyka. Skomponował także wiele dzieł muzycznych: antyfon i hymnów - w tym najprawdopodobniej słynne „Salve Regina”, choć tu stuprocentowej pewności nie ma. Być może Herman z Reichenau był tylko autorem łacińskich słów towarzyszących kompozycji.

Wiele utworów muzycznych jego autorstwa powstawało na nieznanych dotąd instrumentach, które Herman sam skonstruował oraz zostało zapisanych w niespotykanym systemie nutowym, który także był jego "wynalazkiem". Gdy dodać do tego fakt, iż spisał żywoty wielu świętych oraz - jak sądzą niektórzy - podzielił godzinę na minuty, okaże się, iż był on prawdziwą renesansową osobowością żyjącą... w średniowieczu.

Zmarł 24 września 1054. Zaraz po śmierci miejsce jego pochówku otoczone zostało szczególnym kultem. Oficjalnie beatyfikował go papież Pius IX w 1863 roku. Jego relikwie są do dziś przechowywane w kościele zamkowym w Altshausen.

Warto w tym miejscu nieco bliżej przyjrzeć się miejscu, w którym błogosławiony Herman spędził niemal całe swoje życie, a w którym nauki pobierał także święty Wolfgang z Ratyzbony. Otóż leżące na Jeziorze Bodeńskim Reichenau, zwane także czasem "klasztorną wyspą", to jedno z najważniejszych miejsc średniowiecznej Europy, gdy idzie o benedyktyńskie opactwa.

Cała wyspa, wraz z trzema romańskimi kościołami, powstałymi między IX i XI wiekiem wpisana została na listę światowego dziedzictwa UNESCO, ze względu na niezwykłą architekturę znajdujących się na niej obiektów sakralnych, a także z uwagi na wpływ, jaki zamieszkujący ją benedyktyńscy intelektualiści wywierali na sztukę, naukę i duchowość Europy w wiekach średnich.

Odrestaurowane dziś, a noszące znamiona sztuki ottońskiej freski, zdobiące wnętrze kościoła św. Jerzego, świadczą o randze Reichenau oraz o "imponującej artystycznej aktywności" zakonników sprzed wieków - jak to ujęto w uzasadnieniu UNESCO. Warto wspomnieć także o szkole oraz klasztornej bibliotece, które cieszyły się wielką sławą już w czasach opata Waldo, a więc na przełomie VIII i IX stulecia.

W tej ostatniej zgromadzono niezliczone ilości bogato zdobionych rękopisów i indeksów, które powstały w miejscowej, a słynnej na całą Europę pracowni kaligraficzno-iluminatorskiej.

Charakterystyczna technika, jaką wypracowali tamtejsi twórcy i skryptorzy jest dziś zresztą uznawana za osobny styl malarski szkoły z Reichenau. Dziesięć najcenniejszych kodeksów z jej zbiorów trafiło na listę "Pamięci Świata" - innego projektu UNESCO, gromadzącego najważniejsze w historii ludzkości teksty kultury.

Nie przypadkowo więc, słynące także przed wiekami z winnic, Reichenau, uchodziło za "duchowe wrota Zachodu" w czasach Karolingów i Ottonów, a dziś chętnie jest odwiedzane przez przybywających tam licznie turystów, na których czekają nie tylko wspomniane wyżej obiekty sakralne, ale także muzea, rozlokowane w różnych częściach tej - mającej blisko 4,5 km kwadratowego powierzchni – wyspy, leżącej u podnóża Alp, na pograniczu Szwajcarii, Austrii i Niemiec.